Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 19 marca 2024 11:09
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Terespol: Uszy się nasłuchały, dusza się nasączyła. Zainspirowała ją ciocia

Z pisarką pochodzącą z Terespola Justyną Mazur Lipecką o powieści „Nad Bugiem”, którą wydała w tym roku oraz inspiracjach, procesie twórczym i rozmowach z najstarszymi mieszkańcami południowego Podlasia rozmawia Anna Chodyka.
Terespol: Uszy się nasłuchały, dusza się nasączyła. Zainspirowała ją ciocia

Autor: Anna Chodyka

Pani powieść „Nad Bugiem” powstała na podstawie prawdziwej historii?

 Owszem, zainspirowała mnie autentyczna historia, którą przekazała mi moja ciocia. Jednak, moja powieść nie jest dokładnym opisem zdarzeń, które miały miejsce, gdyż pewne są jedynie szczątkowe informacje. O protoplastach moich bohaterów wiadomo, iż byli to Stanisław i Emilia Dzierżanowscy, którzy przeprowadzili się do Terespola, niedługo przed wybuchem II wojny światowej. Później zostali rozdzieleni w wyniku ustanowienia granicy na Bugu. Stanisławowi przypisuje się napisanie popularnej na południowym Podlasiu piosenki „Samotny stoję nad Bugiem” z 1939 r. W tym samym czasie śpiewano tę piosenkę ze słowami „Samotny stoję nad Sanem”. Nie udało mi się potwierdzić jednoznacznie czy małżeństwo przeżyło wojnę. W przyszłości chciałabym zbadać czy tak się stało. Natomiast sama atmosfera i tło historyczne są w mojej książce autentyczne.

Akcja książki rozgrywa się w Brześciu i Terespolu, co pani pomogło przedstawić te miejsca?

Moi dziadkowie oraz mama mieszkali przed wojną w Brześciu, więc często kiedy byłam dzieckiem słuchałam opowieści z dawnych lat. W książce sportretowałam też swoją mamę, jest nią bohaterka o imieniu Kazia oraz dziadka, podałam również jego prawdziwe nazwisko - Mulson. Dziadkowie mieszkali na Wołynce. Jeździłam tam często. Teraz kiedy odwiedzam to miejsce widzę, że domy się zmieniły, ale nie atmosfera. W dzieciństwie mieszkałam nad samym Bugiem, w Terespolu. Stąd można powiedzieć, że uszy się nasłuchały, a dusza się nasączyła, a po latach te historie się we mnie obudziły.

Co panią urzekło w tych opowieściach?

 Urzekły mnie wspomnienia tamtych lat, uczucia, rozterki, tęsknoty, a także poruszyło cierpienie mieszkańców Kresów, którzy żyli w okresie II wojny światowej.

Opowiada pani historię, która jest mało znana…

Moi główni bohaterowie przenieśli na swoich barkach wydarzenia historyczne z początku II wojny światowej. To oczami Julii i Stanisława czytelnik ma możliwość śledzenia zdarzeń, które miały miejsce w czasie okupacji niemieckiej po lewej stronie Bugu, w Generalnej Guberni i podczas okupacji sowieckiej, po prawej stronie rzeki. Ich losy przybliżają specyficzną sytuację wojenną na Kresach, losy żołnierzy polskich z Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” pod wodzą znakomitego gen. Franciszka Kleeberga, bitwę pod Kockiem oraz bohaterską obronę Twierdzy Brzeskiej, gdzie w dniach 14-17 września 1939 r. zatrzymano nawałnicę niemiecką – dywizjon gen. Guderiana, aby w tym czasie inne polskie oddziały mogły się przemieścić na południe Polski. Przez wiele lat, z przyczyn politycznych nie mówiło się o heroicznej postawie polskich żołnierzy, gdyż od 22 września 1939 r. Brześć był częścią ZSRR.

To historia nie tylko walk, ale też wielkiej miłości?

Tak, to również powieść obyczajowa. O miłości, tęsknocie oraz zmaganiu się z różnymi trudnościami w związku.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 8 września


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZielonyTreść komentarza: Brawo drużyna, brawo zawodnicy i trener. Oby tak dalej. Pawlak ty nowej wojny nie zaczynaj boś jeszcze jednej nie skończył.Data dodania komentarza: 19.03.2024, 08:06Źródło komentarza: Zła passa przerwana, Orlęta wygrały u siebie.Autor komentarza: ZielonyTreść komentarza: Jak zwykle pomysł moim zdaniem świetny żeby odstraszyć kibiców od przychodzenia na stadion. Od dawna borykamy się z władzą klubu, który żyje w bańce mydlanej i własnej rzeczywistości, która ni jak się nie ma do realiów. Za wszystko co źle robią obwiniają wszystkich tylko nie siebie. Prawda jednak jest taka, że klub jest bardzo słabo zarządzany. Parę lat temu kibice Podlasia zrobili porządek z nieudolnymi zarządami i dziś są tam gdzie kiedyś były Orlęta a Orlęta na 100-lecie ratują się przed spadkiem i nawet jak się uratują to za rok polecą jak nic, bo ratowanie odbywa się na krechę, którą trzeba będzie spłacić.Data dodania komentarza: 19.03.2024, 08:03Źródło komentarza: Podatek od Wieczystej - Felieton FrankaAutor komentarza: CzytTreść komentarza: Bardzo ciekawy Kościół: plan krzyża i ta kopułka. To z którego On roku. I co tam odtwarzane : D? Rokitno, królewszczyzna. W Klonownicy Radziwiłły i chyba tknięte Reformacją, sądząc po bryle. Ale w środku!. Pratulin, wiadomo. Kołczyn!Data dodania komentarza: 19.03.2024, 07:52Źródło komentarza: Trzy kościoły przejdą lifting. Gmina pozyskała funduszeAutor komentarza: czy→tTreść komentarza: Przynajmniej pod Radzyniem z głową, nigdy sam do lasu. 64 lata, to już popatrzeć tylko, czy równo leci, a nie do tyrania. Połuskać szczapki, polana, znaleźć Łuczynę. Zdrowia życzę. Jednak Mamy Pogotowie. W lesie nie można chlapnąć? Pierwsze słyszę, Wilcy omijają wtedy i idą na Sarny i Bobery.Data dodania komentarza: 19.03.2024, 07:45Źródło komentarza: Wypadek w lesie. Interweniowało pogotowie lotniczeAutor komentarza: czyt → TTreść komentarza: Rolnicy? Już nas zlikwidowano. Jak wybrać TYCH, właściwych. Doradzisz. Gdyby nie było potrzeby, Ludzie siedzieliby przy maszynach, zaraz sezon, a z serwisem, różnie. Jesteś poszkodowana, jak najbardziej WPR- to Eu, rolnictwo. Świnki tylko ferma. O mało i byłoby z jajkiem i kurką. To samo. To dla Ciebie, więc machać łapką- blokad będzie niewiele, raczej. Komu by tam się chciało brony targać.Toż to CIĘŻAR.Data dodania komentarza: 19.03.2024, 07:42Źródło komentarza: W środę protesty rolników. Oto mapa blokad
Reklama
Reklama