Jak postrzega pan realizację planu inwestycyjnego w Białej Podlaskiej?
Miasto stoi przed ogromnym wyzwaniem, bo budżet inwestycyjny to ponad 100 mln zł. Nie wiem czy to ze względu na sezon urlopowy, choć osobiście nie sądzę, w kwestii realizacji przedsięwzięć za wiele się nie dzieje. Poza parkiem na Terebelskiej, który my w poprzedniej kadencji zaprojektowaliśmy, pozyskaliśmy na to pieniądze i rozpoczęliśmy, poza ścieżkami rowerowymi, które zaprojektowaliśmy i pozyskaliśmy na nie pieniądze, poza ul. Koncertową, w mieście niewiele się chyba wydarzyło. Jedynym sukcesem było posypanie destruktem 70 m ulicy. I to jest bardzo smutne.
Pocieszające jest to, że miasto pozyskało około 100 tys. zł na bezpieczne przejścia drogowe. To chyba jedyne pieniądze pozyskane dotychczas przez pana prezydenta. Słyszałem, że miasto złożyło wniosek do wojewody na drogi realizowane z programu rządowego. Trzymam kciuki, a jednocześnie martwię się, bo nie dość, że miasto nie pozyskuje pieniędzy, to jeszcze nie wykorzystuje tych, które już były do wzięcia. Myślę tu o dotacji ministra sportu na stadion miejski i rezygnację z dotacji na podstrefę ekonomiczną.
W trakcie jest natomiast stworzenie planu modernizacji i budowy dróg w mieście, czyli tzw. Białej Księgi dróg przeznaczonych do inwestycji. Powstała już komisja, której Pan jest członkiem i było już pierwsze spotkanie.
Komisja przygotowuje regulamin, który określi, które drogi w jakiej kolejności powinny powstać. Mamy dwie grupy. Pierwsza to te, które kwalifikują się do konkursów na pozyskanie pieniędzy z zewnątrz i druga – drogi niższej kategorii, powiedzmy osiedlowe, które można wykonać w technologii uproszczonej. To tak naprawdę ciężki temat, bo trudno będzie zachować jakąś sprawiedliwość w tym wyborze. Ja dwukrotnie bardzo mocno zaznaczałem, że są tereny miasta szczególnie zaniedbane komunikacyjnie. Uważam, że około 3- milionowy budżet przeznaczany rocznie na to przedsięwzięcie, powinien być podzielony procentowo na okręgi wyborcze i największy odsetek powinien zasilić te najbardziej zapóźnione tereny, czyli osiedla Pieńki, Za Torami, Słoneczne Wzgórze i okolice ulic Grzybowej, Podleśnej czy Długiej.
Cały wywiad przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 32
Napisz komentarz
Komentarze