Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 4 maja 2024 17:16
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Ludzie z pasją: Nie zostawię wspomnień

Śpiewa, co mu w duszy gra, podróżuje autostopem i śpi pod gołym niebem. Ma 30 lat i na własną rękę nagrał płytę. Zwiedził niemal całą Europę. Ma jeszcze wiele planów i liczy na to, że jego twórczość pozna cała Polska. Paweł Kuzawiński z Rossosza to człowiek wielu pasji, który podąża za marzeniami.
Ludzie z pasją: Nie zostawię wspomnień

Paweł pochodzi z Rossosza, ale obecnie mieszka w Nowym Dworze Mazowieckim. W maju wydał minipłytę „Nie zostawię wspomnień”, na której znajduje się 8 utworów. – Teksty napisałem sam. Opowiadają o podróżach, przygodach z buntowniczych czasów, latach szkolnych. Pierwszy utwór pt. „Autorytety” odpowiada na pytanie, co jest dla mnie autorytetem, w muzyce, w życiu doczesnym. Dla mnie autorytetami są ludzie, doświadczenia oraz wszystko, co się dzieje wokół mnie – twierdzi młody artysta.

Pierwsza minipłyta
Spontan, bo taki ma pseudonim, po raz pierwszy przelał swoje myśli na papier około 10 lat temu. Był wtedy fanem hip hopu.

– Wiele osób kojarzy tę muzykę z buntem, narkotykami i wulgaryzmami. Chciałem od tego uciec. Wzorując się na innych artystach, zacząłem pisać pierwsze teksty. Kupiłem pierwszy mikrofon za 10 zł i w piwnicy zacząłem nagrywać swoje utwory – wspomina artysta. – Na forach tematycznych poznałem ludzi, którzy mieli podobną pasję. Początkowo moje teksty były proste, zawierały czasownikowe rymy. Z czasem ćwiczyłem warsztat. W międzyczasie przeprowadziłem się do Warszawy, co dało mi nowe możliwości. Tam poznałem Piotrka Szulca, który zaprowadził mnie do studia muzycznego. Od tamtej pory moja przygoda z hip hopem nabrała tempa. Los zaprowadził mnie też do Dąbrowy Górniczej, gdzie mieszkałem 2 lata. Tamten czas zaowocował znajomością z Pawłem Kryśkiewiczem (pseudonim MuyNU). To właśnie on stworzył muzykę do mojej minipłyty. Inny kolega, Adrian Pałka zajął się miksem i masteringiem. Wygląda to tak, że najpierw nagrywa się wokal pod produkcję muzyczną, a potem ulepsza się jakościowo dźwięk. Miałem też pomysł na okładkę, przez internet znalazłem chłopaka, który mi ją wykonał. W ten sposób powstała moja pierwsza minipłyta – zaznacza Paweł.

Teksty, które się na niej znajdują, zostały napisane w ciągu ostatnich 4 lat. Aby je nagrać i wydać, artysta pracował ponad rok. – Wydanie płyty wiązało się dla mnie z ciężką pracą. Ćwiczyłem dykcję, bo początkowo miałem z nią dużo problemów. Jestem samoukiem. Jeśli chodzi o rytm, to wzorowałem się na innych hip hopowcach, ale wypracowałem własny styl. Dzięki temu jestem autentyczny – podkreśla Spontan. Jak twierdzi, intryguje go temat samotności, bezdomności ludzi, interesują go wydarzenia w Polsce i na świecie. Dzięki podróżom, które są jego drugą pasją, ma szersze spojrzenie na świat i otaczającą go rzeczywistość. Inspiracją są dla niego również przeżycia wewnętrzne. W utworach wspomina o rodzinie, przyjaciołach, górach, mieście i przyrodzie.

 

Pozytywne teksty
 Młody hip hopowiec stara się w każdy swój utwór wpleść motyw podróży. W ten sposób zachęca innych do poznawania ciekawych miejsc. – Chciałbym, aby moje teksty były pozytywne, by poprawiały świat. Staram się więc łączyć pasję śpiewania i podróżowania i wnosić coś wartościowego do świata kultury – zdradza Paweł. O procesie twórczym opowiada z błyskiem w oku. – Lubię posiedzieć w samotności, uruchomić wyobraźnię i pisać. Tworzenie daje mi spokój, wyciszenie. Czuję się wtedy dobrze sam ze sobą. Moje utwory to zlepek wielu strof napisanych w różnym czasie. Czasem zmieniam zdania, dopasowuję do rytmu, modyfikuję. Lubię to robić – wyznaje. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 20 października


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Rock 25.10.2020 19:02
Trzeba robić to co się chce i nie patrzeć na innych :)

Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama