- Protestujemy ponieważ chcemy by władze białoruskie otworzyły granicę dla zwykłych Białorusinów, przejścia graniczne w Terespolu, Bobrownikach, Kuźnicy. Chcemy jeździć tak jak wcześniej samochodami osobowymi i autobusami, a nie podróżować przez Moskwę – mówią organizatorzy protestu.
Uładzimir Astapienka były ambasador Białorusi w Argentynie obecny na proteście zauważa, że to jedyna granica w Europie jaka jest zamknięta dla Białorusinów. - Wcześniej można było podróżować samolotami, ale po incydencie z zatrzymaniem samolotu w Mińsku, przestrzeń powietrzna jest zamknięta. Teraz Białorusini są jak w lagrze, nie mogąc się przemieszczać – wskazuje polityk. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 15 czerwca
Napisz komentarz
Komentarze