Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 13 maja 2024 12:10
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Co będzie z miejskim in vitro?

Projekt uchwały o miejskim programie in vitro pojawił się na ostatniej sesji rady miasta, by wrócić do ponownych prac w komisji. Okazało się bowiem, że brak rzetelnej opinii prawnej dla tego projektu nie pozwolił radnym podjąć decyzji o jego przyjęciu lub odrzuceniu. - Stoimy pod ścianą i nie wiemy co robić w kwestii tak ważnej uchwały – podsumował sytuację radny Jan Jakubiec. A przewodniczący rady miasta nie szczędził słów krytyki dla obsługi prawnej magistratu, która projekty uchwał opiniuje.
Biała Podlaska: Co będzie z miejskim in vitro?

Autor: fot. Adam Trochimiuk/Archiwum

Na drodze do głosowania nad obywatelskim projektem uchwały pod nazwą "Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego in vitro dla mieszkańców Miasta Biała Podlaska w latach 2021-2024", stanęły dwie kwestie.

\Zła podstawa prawna, na którą powołali się w projekcie uchwałodawcy była sygnalizowana na komisjach przez radnego Edwarda Borodijuka (Zjednoczona Prawica), to pierwsza z nich. Drugą wskazał radny Sudewicz (ZP), mówiąc o braku opinii prezesa Agencji Ochrony Technologii Medycznej i Taryfikacji. - Z uwagi na to, że jest to ustawowym wymogiem przy podejmowaniu tego typu uchwał, wnioskuję o zdjęcie tego punktu z porządku obrad – wnioskował Karol Sudewicz. Radni zdecydowali jednak, że punkt będzie procedowany.

Ideologiczna papka

Wybrzmieć więc musiały opinie radnych, którym pomysł na finansowanie in vitro przez miasto jest skrajnie obcy. Radny Sławomir Potocki (ZP) stwierdził, że in vitro nie jest metodą leczenia. - To, że ja noszę okulary i wtedy dobrze widzę, nie znaczy, że nie mam wady wzroku – porównywał radny. - To jest metoda, która może korygować tylko pewne wady człowieka. Dziwnie się też składa, że zwolennicy in vitro są też za aborcją, są za związkami partnerskimi. To się gryzie, że ludzie, którzy chcą być tacy dobrzy dla innych, są za chwilę źli, bo aborcja jest mordowaniem dzieci.

Ta wypowiedź spotkała się z ostra reakcją przewodniczącego rady Bogusława Broniewicza: - Użył pan języka insynuacji. Pan oskarża mieszkańców naszego miasta, którzy poparli projekt o wprowadzeniu miejskiego in vitro, o to że są mordercami. To wypowiedź haniebna – stwierdził Broniewicz, odbierając radnemu głos. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 10 sierpnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama