Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 06:26
Reklama
Reklama
Reklama

Chciałbym, by lubelski ZPAF zyskał godną siedzibę

O nominacji na szefa prestiżowego grona artystów fotografików Lubelszczyzny i o tym, jak osobisty awans artystyczny przełoży się na kulturalne oblicze Radzynia, z Tomaszem Młynarczykiem, od niedawna prezesem lubelskiego okręgu Związku Polskich Artystów Fotografików, rozmawia Joanna Danielewicz
Chciałbym, by lubelski ZPAF zyskał godną siedzibę

Autor: archiwum Tomasz Młynarczyk

Jak to jest być prezesem zarządu lubelskiego okręgu Związku Polskich Artystów Fotografików?

– To dla mnie wielka nobilitacja i docenienie, tym bardziej że jestem chyba najmłodszym członkiem związku w okręgu. O mojej nominacji zadecydował chyba jednak bardziej pomysł na jego funkcjonowanie, a nie wiek.

Jak rozumiem wchodzi więc Pan w nową rolę z energią i wizją?

–  Myślę, że tak. Mam głowę pełną pomysłów, które będzie można wdrożyć, jeśli członkowie związku na nie przystaną. Ze wstępnych rozmów wiem, że wiele z nich podoba się kolegom. Na najbliższym zebraniu plenarnym będzie okazja, by je przedyskutować.

Czy Pańskie wizje funkcjonowania ZPAF wiążą się może z Radzyniem?

– Bardzo. Chciałbym przenieść siedzibę związku do Radzynia Podlaskiego. Tu w pałacu mogłaby powstać galeria fotografii. Myślę, że logistycznie nie byłby to problem, bo członkowie lubelskiego okręgu to artyści fotograficy z różnych stron województwa. Na spotkania dojeżdżamy teraz do Lublina, gdzie nie mamy swojej stałej siedziby. Moglibyśmy więc spotykać się w Radzyniu, gdzie siedzibą związku stałby się pałac Potockich, czy można marzyć o bardziej godnym miejscu dla tak prestiżowego grona?

Więcej w papierowym radzyńskim wydaniu Słowa nr 22.

Joanna Danielewicz

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama