Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 22:15
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Dramatyczna walka z wirusem ASF

Dramatyczna walka z wirusem ASF

Systematycznie pogarsza się sytuacja w związku z afrykańskim pomorem świń na terenie powiatu bialskiego. 20 lipca wybuchło kolejne ognisko. Zdecydowano też o zaostrzonym programie bioasekuracji, który ma być wprowadzono w życie do 14 sierpnia.

W związku ze zwalczaniem ASF w dniach 12-14 lipca na terenie nadleśnictwa Chotyłów przeprowadzono akcje przeszukiwania lasów pod kątem zwłok padłych dzików. W ciągu trzech dni około 70 przedstawicieli inspekcji weterynaryjnej, Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, Nadleśnictwa Chotyłów, Państwowej Straży Łowieckiej, Państwowej Straży Rybackiej, Polskiego Związku Łowieckiego oraz Urzędów Gmin w Piszczacu i Zalesiu przeszukało dwa kompleksy leśne, w sumie o powierzchni 2700 ha. Jakie są wyniki działań?

Czytaj również: ASF zaatakował powiat radzyński!

– Znaleziono 14 padłych dzików, z których pobrano próbki do badań na obecność wirusa ASF. To już druga taka akcja, pierwszą przeprowadzono jesienią 2016 roku – wyjaśnia Radosław Brzózka, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.

Tymczasem do życia wprowadzony został zaostrzony program bioasekuracji, opracowany przez wojewódzkiego lekarza weterynarii, który składa się z kilkunastu punktów. Gospodarstwo m.in. musi być zabezpieczone podwójnym ogrodzeniem na co najmniej 1,5 metra wysokości, wprowadzony ma też zostać program monitorowania i zwalczania gryzoni. Termin dostosowania gospodarstw do zasad bioasekuracji mija 14 sierpnia.

Program w powiecie bialskim obowiązuje w gminach: Konstantynów, Janów Podlaski, Leśna Podlaska, Rokitno, Biała Podlaska, Zalesie, Piszczac, Kodeń, Terespol z miastem Terespol, Łomazy i Międzyrzec Podlaski.

27 lipca w Powiatowym Zespole Doradztwa Rolniczego w Grabanowie o godz. 11 odbędzie się kolejne spotkanie w sprawie ASF. Do udziału w spotkaniu zostali zaproszeni m.in. przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Wsi i władze wojewódzkie.

Maciej Maciejuk


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

anonim 27.07.2017 17:27
Noi co z terenu turystycznego jakby wszyscy ludzie rzucili się na turystykę to by było bez sensu.Moim zdaniem powinni dziki wybić a nie chłopa dołować i zabierac dobytek całego życia ,to tak wygląda jakby wszystkiemu był chłop winny.Nasza kochana władza tak myśli, że lepiej wybić chłopom wszystkie świnie niż wybić dziki które są przyczną tych zachorowań....same tępaki rządzą.Noi co z tego że zrobią bioasekuracje jak dziki chodzą, nadal są i nic się nie zapowiada że ich nie będzie. Jaka tutaj jest logika ja się pytam. Jak tak dalej pójdzie to w przyszłości dzieci nie będą wiedziały co to jest świnia....

Josef 27.07.2017 06:34
Takie było założenie wstępując do unii,że Polska wschodnia to teren turystyczny i wszelka produkcja ma być wygaszona.A że jest opór to znaleziono nowe rozwiązanie:wirusy.Dlaczego nie pokażą skutków i objawów uświń działania tego wirusa?Dlaczego po stronie białoruskiej nie ma wirusa?

McVoy 27.07.2017 13:24
Po stronie białoruskiej jest wirus. Oficjalnie tego nigdy nie przyznają. Tam zwalczają nie przez wybijanie zwierząt a przez palenie całych chlewni. Wirusa nikt nie znalazł tylko przyszedł właśnie z Białorusi. A u nas rozprzestrzenia się przez małych przydomowych hodowców, którzy nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa. I takich pseudo-hodowców należy właśnie (niestety) wygasić dla bezpieczeństwa. Bo cierpią na tym duże chlewnie i przez to cała gospodarka. Sorry, ale nie będzie kiełbaski z własnego uboju jeśli nie spełni się rygorystycznych norm bezpieczeństwa.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama