Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 08:26
Reklama
Reklama
Reklama

Byli w bialskim ośrodku dla cudzoziemców. Chcą oszkodowania od Polski

Pięcioosobowa rodzina z Afganistanu domaga się zadośćuczynienia za jej zdaniem, niesłuszne umieszczenie w ośrodkach dla cudzoziemców. Początkowo Afgańczycy przebywali w ośrodku w Kętrzynie, a następnie w Białej Podlaskiej. Rodzina uważa, że w ośrodku w Białej Podlaskiej nie zapewniono jej odpowiedniej opieki medycznej oraz psychologicznej i wsparcia po poronieniu.
Byli w bialskim ośrodku dla cudzoziemców. Chcą oszkodowania od Polski

Źródło: Pixabay.com

Dlaczego rodzina z Afganistanu domaga się zadośćuczynienia? 

- Rodzina uważa, że trafiła do ośrodka niesłusznie. Po pierwsze, jej członkowie są ofiarami przemocy, której doświadczyli w kraju pochodzenia. Polskie prawo wprost wskazuje, że osoby, które doświadczyły przemocy nie mogą być umieszczane w strzeżonych ośrodkach. Co więcej, izolacja związana z  pobytem w ośrodku zagrażała zdrowiu i życiu cudzoziemców, którzy już przed umieszczeniem w ośrodku zmagali się z problemami zdrowotnymi. Rodzina uważa, że w ośrodku nie zapewniono odpowiedniej opieki medycznej cudzoziemce, co mogło przyczynić się do jej poronienia. Ponadto, pobyt w ośrodku naruszał prawa dzieci. Sądy, które decydowały w sprawie nie rozważyły tego, czy umieszczenie w ośrodku będzie zgodne z ich najlepszym interesem. Pobyt w ośrodku był traumatycznym przeżyciem dla całej rodziny. W wyniku pobytu w ośrodku pogorszył się stan zdrowia zarówno rodziców jak i dzieci. Rodzina ma bardzo złe wspomnienia z Polską, przebywa obecnie pod opieką psychologa i psychiatry - informuje Zuzanna Kaciupska prawniczka Stowarzyszenia Interwencji Prawnej prowadzącego sprawę zadośćuczynienia.

Poskarżyli się na ośrodek

 Przekazuje, że ojciec rodziny pracował w zagranicznej firmie telekomunikacyjnej jako analityk danych. W ramach pracy miał kontakt z zagranicznymi podmiotami oraz pomagał namierzać lokalizacje m. in. Talibów. W związku z tym zaczął otrzymywać listy z groźbami od Talibów, został przez nich zaatakowany nożem. Bał się o życie i bezpieczeństwo rodziny. Matka była ofiarą przemocy domowej. - Rodzina nie czuła się w Afganistanie bezpiecznie. Była kilkukrotnie zawracana na granicy. Dotarcie z Afganistanu do Polski zajęło ok. 20 dni. Rodzina na początku przebywała w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Kętrzynie, później została przeniesiona do strzeżonego ośrodka w Białej Podlaskiej. Rodzina narzekała na brak zajęć dla dzieci, zły stan zdrowia, nieodpowiednią opiekę medyczną, wyżywienie w ośrodkach. Izolacja wpływała negatywnie na stan zdrowia całej rodziny, która zmagała się z traumą związaną z przeżyciami z kraju pochodzenia. Cudzoziemcy wielokrotnie narzekali na to, że ich sprawa o udzielenie ochrony międzynarodowej jest prowadzona w sposób powolny. Podczas pobytu w ośrodku nie podjęto żadnych czynności dowodowych z udziałem cudzoziemców, dlatego nie rozumieli oni dlaczego znaleźli się w ośrodku. Rodzina uważa, że w ośrodku w Białej Podlaskiej nie zapewniono jej odpowiedniej opieki medycznej oraz psychologicznej i wsparcia po poronieniu. Cudzoziemka widziała się z lekarzem, jednak nie był to lekarz ginekolog - wskazuje Zuzanna Kaciupska. 

Straż Graniczna o konkretach nie mówi

- Nie udzielamy osobom trzecim informacji, na temat konkretnych osób przebywających w Strzeżonym Ośrodku w Białej Podlaskiej. W większości są to osoby, które ubiegają się o ochronę międzynarodową, a więc są szczególnie chronione i przebywają w dyspozycji szefa Urzędu ds. Cudzoziemców. Informacje o stanie zdrowia cudzoziemca są danymi wrażliwymi i podlegają ochronie prawnej-  podkreśla kpt. SG Dariusz Sienicki rzecznik komendanta

Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Dodaje, że od chwili przyjęcia do Strzeżonego Ośrodka w Białej Podlaskiej wszyscy cudzoziemcy obejmowani są opieką medyczną, psychologiczną oraz socjalną. - Wobec wszystkich cudzoziemców przebywających w strzeżonym ośrodku stosowany jest jednolity algorytm postępowania. Wszystkie rodziny od chwili przyjęcia do strzeżonego ośrodka objęte są opieką lekarską sprawowaną przez zewnętrzny podmiot medyczny, otrzymują świadczenia medyczne w niezbędnym zakresie, poddawane są specjalistycznej diagnozie w miarę potrzeb. Decyzję w tym zakresie podejmuje lekarz sprawujący bezpośrednią opiekę nad cudzoziemcami. W miarę zaistniałych potrzeb lekarz kieruje pacjentów na konsultacje w placówkach zewnętrznych – wyjaśnia rzecznik Straży Granicznej.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Poważny wypadek w Sławatyczach Kolonii. Lądowały helikoptery LPR

PRZECZYTAJ TEŻ: Biskup interweniował w Konstantynowie. Zaalarmowała go rada parafialna


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ryśko 30.08.2022 07:59
Cos tu sie nie klei . Ojciec analityk czy tam pochodne wszak do głupich nie należał ale raczej do wykształconych a matka ofiara przemocy domowej a mimo to razem dotarli do Polski i byle dalej . Jak się nie poszczęściło to dawaj pisać o odszkodowanie. Aby przybyć z takiej odległości do Polski to do biednych nie należeli licząc na spadające im kokosy z nieba powinni się z liczyć z wszelkimi niedogodnościami i procedurami .Moim zdaniem jeśli im tu tak źle było to mogą czy mogli wybrać inną drogę. Mnie nie przekonują ich żądania a podjęte ich wysiłki są mocno naciągane w celu wywołania litości.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama