Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 4 maja 2024 19:42
Reklama
Reklama

Polacy szczepią się jak Senegalczycy. Antyszczepionkowcy mogą odtrąbić sukces

Coraz więcej osób w Polsce uchyla się od szczepień obowiązkowych. W 2017 roku obowiązkowych szczepień uniknęło 30 tys. osób. W pierwszych trzech kwartałach 2022 roku ich liczba się podwoiła. Było ich już 68,7 tys.
Polacy szczepią się jak Senegalczycy. Antyszczepionkowcy mogą odtrąbić sukces
Coraz więcej osób w Polsce uchyla się od szczepień obowiązkowych. W 2017 roku obowiązkowych szczepień uniknęło 30 tys. Polaków. W pierwszych trzech kwartałach 2022 roku ich liczba się podwoiła. Było ich już 68,7 tys.

Źródło: Pixabay

W 2017 roku obowiązkowych szczepień uniknęło 30 tys. osób. W pierwszych trzech kwartałach 2022 roku ich liczba się podwoiła. Było ich już 68,7 tys.

Ospa wietrzna, krztusiec i różyczka

Na dramatyczne efekty tych zaniedbań nie trzeba było długo czekać. Ospa wietrzna, krztusiec i różyczka uderzyły z impetem. Realny stał się powrót chorób, z którymi od dawna nie mieliśmy już do czynienia. W statystykach wygląda to następująco.

W 2022 roku odnotowano 171 480 przypadków ospy wietrznej. W 2021 było ich – w tej sytuacji chyba „zaledwie” – 57 669.

Na krztusiec zachorowało w ubiegłym roku 376 osób. W 2021 r. – 182 osoby.

Różyczkę rozpoznano w ubiegłym roku u 153 osób. W 2021 r. było ich już 50.

CZYTAJ TEŻ: Wzrost stawek NFZ za pobyt w szpitalu. Do placówek trafi 200 mln zł

Adam Niedzielski, minister zdrowia, nie ma wątpliwości, że ten wzrost zachorowań na choroby zakaźne jest związany z tzw. luką odpornościową. Powstała ona w wyniku pandemii. Noszenie maseczek, dystans społeczny i izolacja sprawiły, że narażenie na wirusy było mniejsze.  

Na to nakładają się niepokojące informacje, że coraz więcej dzieci nie zgłasza się na obowiązkowe szczepienia.  

– To pokazuje, jak dużo złego zrobiły ruchy antyszczepionkowe – podkreśla szef resortu zdrowia, cytowany przez RMF FM.

Koronawirus zabrał prawie 120 tysięcy osób

Ten punkt widzenia podziela dr Leszek Borkowski, prezes Fundacji Razem w Chorobie.

– Wcześniej nie obserwowano tak silnych ruchów antyszczepionkowych. Szczepienia były obowiązkowe i wszyscy się szczepili, dzięki czemu jako kraj po II wojnie światowej poradziliśmy sobie z całą masą chorób zakaźnych – powiedział Newserii.  I dodał: – Wydawało się, że będzie wspaniale. Ale nie było, co pokazała pandemia koronawirusa, która zabrała w Polsce prawie 120 tys. osób. Wielu z nich żyłoby, gdyby było zaszczepionych. Podejście Polaków do szczepień pogorszyło się. 

PRZECZYTAJ: 

Wyszczepialność w Polsce jest porównywalna z Senegalem

W Polsce pandemia Covid-19 spowodowała dotąd blisko 6,4 mln zakażeń i prawie 119 tys. zgonów. Do 8 stycznia 2023 roku podano w Polsce łącznie blisko 57,9 mln dawek, a liczba osób w pełni zaszczepionych przekracza 22,6 mln. To ok. 60 proc. populacji.

– Wyszczepialność w Polsce jest porównywalna z Gambią czy Senegalem. Nie można jej porównać do krajów starej Europy, bo tam jest ona dużo wyższa. W przypadku grypy sięga 70 proc., a w Polsce miejscami jest na poziomie 2 proc. Różnica jest dramatyczna – ocenia Borkowski. 

W tym sezonie jesienno-zimowym największym zmartwieniem szpitali i przychodni jest również wirus RSV, szczególnie niebezpieczny dla  dzieci, seniorów, osób z chorobami kardiologicznymi albo układu oddechowego.

Do tego mamy silny nawrót zachorowań na grypę. Od 1 września do 31 grudnia ubiegłego roku doszło do ponad 2,43 mln przypadków zachorowań. 12,2 tys. pacjentów trafiło do szpitali. W trakcie dwóch ostatnich tygodni grudnia zmarły 24 osoby.

Tymczasem poziom wyszczepialności przeciw grypie w Polsce jest bardzo niski – w sezonie 2021/2022 nie sięgnął nawet 7 proc., co i tak było wynikiem dwukrotnie wyższym niż w ostatnich 10 latach (dane Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy). Wciąż bowiem pokutuje mit, że grypa to takie cięższe przeziębienie.

Ryzyko powrotu chorób stało się realne

– Zastanawiam się, dlaczego wielu ludzi przestało wierzyć w postęp nauki. Przecież każdy chce wsiąść do nowego samochodu, mieć w ręku nowoczesny telefon lub komputer, a jednocześnie boimy się szczepień. To niezrozumiałe – komentuje dr Leszek Borkowski. – Wszystkie te bzdury, które krążą o wszczepianiu chipów, są równie dobre jak opowiadanie, że na Księżycu są niedźwiedzie.

A minister zdrowia Adam Niedzielski dodaje (za RMF FM): – Myślę o działalności niektórych partii politycznych, które bardzo cynicznie postawiły na to, żeby się zdefiniować w kontrze do tendencji na całym świecie, aby walczyć z pandemią COVID-19 szczepionkami. Te osoby ponoszą odpowiedzialność za to, że ryzyko powrotu chorób, z którymi już dawno nie mieliśmy do czynienia, staje się realne.
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
General Kim Ten*** 25.01.2023 12:35
E tam, skwarzycie znowu. Dejta sobie spokoj a napiszcie ile za te miliardy na szczepionki mozna wybudowac szpitali albo kupic sprzetu ochrony zdrowia? Owsiak nie mialby juz nic do roboty a tak musi wysylac gawiedz na ulice zeby kase na NFZ zbierala.

lech k. 18.01.2023 18:26
trzeba było nie robić szopki z covidkiem to ludzie wierzyli by w szczepienia

czyt 18.01.2023 17:06
wielu z nich żyło by, gdyby uniknęło iniekcji - to jest mRna, a nie szczepionka - nietestowana. A ci znów, swoje bajki. Na Grypę nie by ło skutecznych szczepień, tym bardziej na TO COŚ. Brawo Wy.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama