Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 08:04
Reklama
Reklama
Reklama

Podejrzana o podpalenie gospodarstwa byłego męża, trafiła do aresztu

Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 47-latka podejrzana o podpalenie budynków gospodarczych wraz ze znajdującym się mieniem o łącznej wartości około 300 tysięcy złotych. Kobieta po zdarzeniu uciekła, pozostawiając rodzinę w bezpośrednim zagrożeniu. Za popełniony czyn grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Podejrzana o podpalenie gospodarstwa byłego męża, trafiła do aresztu
Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 47-latka podejrzana o podpalenie budynków gospodarczych wraz ze znajdującym się mieniem o łącznej wartości około 300 tysięcy złotych

Autor: KMP Biała Podlaska

Jak przypomina komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, do zdarzenia doszło w miniony piątek na jednej z posesji w gminie Międzyrzec Podlaski. - Z informacji przekazanej dyżurnemu wynikało, że równocześnie palą się tam trzy budynki gospodarcze wypełnione składowanym zbożem i sprzętem rolniczym. Na posesji oraz w bezpośrednim sąsiedztwie znajdowały się zabudowania mieszkalne, w których przebywało wiele osób – przekazuje oficer prasowy.

Dodaje, że już pierwsze nasze ustalenia wskazywały, że do zdarzenia doszło w wyniku podpalenia. - Z relacji zawiadamiającego wynikało, że krótko przed pojawieniem się ognia, pokłócił się z byłą żoną, która w złości opuściła dom. Wstępnie wynikało, że 47-latka oblała budynki paliwem do kosiarki podpaliła je i uciekła. Wartość strat została oceniona na kwotę około 300 tysięcy złotych. Zebrany materiał dowodowy potwierdził, że kobieta może mieć związek ze zdarzeniem – wskazuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Policjanci zatrzymali 47-latkę, na terenie sąsiedniej miejscowości, gdzie ukryła się u swojego znajomego. 

- Nawet wówczas, nie kryła agresji wobec członków swojej rodziny. Kobieta została zatrzymana do wyjaśnienia w policyjnym areszcie. Usłyszała zarzut sprowadzenia zdarzenia pożaru, zagrażającego zdrowiu wielu osób lub mieniu w wielkich rozmiarach – mówi komisarz. 

Wczoraj 16 maja, Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim przychylił się do wniosku policji i prokuratury stosując wobec 47-latki najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi jej kara do 10 lat pozbawienia wolności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama