Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:21
Reklama
Reklama

Dramat na promie do Szwecji. Dziecko za burtą, to nie był wypadek

Na jaw wychodzą tragiczne okoliczności wydarzeń na promie płynącym z Polski do Szwecji. Pierwsza wersja wskazywała na wypadek, w którym zginęli 7-letnie dziecko i jego matka.
Dramat na promie do Szwecji. Dziecko za burtą, to nie był wypadek
Na jaw wychodzą tragiczne okoliczności wydarzeń na promie płynącym z Polski do Szwecji. Pierwsza wersja wskazywała na wypadek, w którym zginęli 7-letnie dziecko i jego matka

Autor: screen YT

Chłopiec i jego matka znaleźli się za burtą promu płynącego z Gdyni do szwedzkiej Karlskrony. Pierwsze ustalenia wskazywały, że dziecko nagle wypadło za burtę, a zaraz za nim do wody wskoczyła jego matka. Od razu do akcji skierowano służby ratunkowe. Po około godzinie oboje zostali wyciągnięci z wody, a statek zawrócił.

Pierwsza wersja: nieumyślne spowodowania śmierci

Chłopiec i jego 38-letnia matka trafili do szpitala w Szwecji. Dzień później Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji poinformował, że oboje zmarli.

Śledztwo prowadzi szwedzka prokuratura we współpracy z polskimi służbami. Pierwsza wersja wskazywała, że doszło do wypadku, a śledczy prowadzili postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Tak jednak było do czasu, dopóki śledczy nie zapoznali się z zapisami monitoringu z promu. 

Zmiana kwalifikacji: zabójstwo dziecka, samobójstwo matki

Nie ma dokładnego opisu tego, co nagrały kamery, ale z dostępnych informacji wynika, że nie musiał to być wypadek. Na filmie widać, że dziecko nie wychyla się za poręcz. Stoi przytulony do bioder matki. Co dokładnie wydarzyło się potem, na razie zostaje tajemnicą. 
Ale tajemnicą nie jest to, że prokuratura zmieniła kwalifikację czynu. 

– Wszczęliśmy wstępne śledztwo, w którym kwalifikacja przestępstwa to morderstwo, ale nie ma podejrzanego. Śledztwo ma na celu próbę wyjaśnienia, co stało się na promie – podała prokurator Stina Brindmark z prokuratury w Karlskronie.

Potwierdza to rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk:

– W wyniku podjętych czynności w sprawie dotyczącej śmierci dwojga polskich obywateli aktualnie śledztwo prowadzone jest w sprawie zabójstwa dziecka i targnięcia się na życie przez matkę.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama