Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 3 maja 2024 16:19
Reklama
Reklama

Prochownia w Terespolu może być jeszcze ciekawsza

Miasto przy wsparciu Urzędu Wojewódzkiego chce jeszcze bardziej wykorzystać znaczenie i potencjał terespolskiej prochowni. Należący do Twierdzy Brzeskiej zabytkowy obiekt z 1913 roku cieszy się międzynarodowym zainteresowaniem, jednak potrzebuje funduszy na renowację. Jest szansa, że wkrótce uda się je zdobyć.
Prochownia w Terespolu może być jeszcze ciekawsza

Duże nadzieje wzbudziła wizyta w Prochowni wicewojewody lubelskiego Roberta Gmitruczuka. Podczas spotkania z władzami miasta poruszone zostały tematy rewitalizacji oraz propozycje rozwoju turystyki w tym regionie. Szczególną uwagę poświęcono zabytkowemu elementowi fortyfikacji z początku 20 wieku.

Obecnie obiektem zajmuje się społecznie Koło Miłośników Historii i Fortyfikacji. – Można powiedzieć, że to właśnie ta grupa ludzi pod przewodnictwem dwóch społeczników, Andrzeja Lipowieckiego i Jerzego Czerniaka, postawiła Prochownię na nogi. To pasjonaci, ludzie, jakich mało. Charytatywnie zajmują się prowadzeniem obiektu, który można zwiedzać codziennie – mówi Jacek Danieluk, burmistrz Terespola

Koło działa już od sześciu lat. – W tym okresie zorganizowaliśmy 34 wystawy. Mamy jednak już pomysły i materiały na kolejne. Obecnie w siedmiu spośród ośmiu sal budynku o powierzchni ponad 1000 mkw. można zobaczyć tematyczne wystawy – informuje Jerzy Czerniak.

Dzięki finansowemu wsparciu samorządu i konserwatora zabytków w budynku dokonywane są systematyczne naprawy. Nadal jednak sporym problemem są wilgoć i pęknięcia na stropie. Wcześniej była tu prowadzona uprawa pieczarek i boczniaków. W związku z działalnością zburzono jedną ze ścian, co spowodowało naruszenie stropów.

W okresie jesiennym i wiosennym w pomieszczeniach panoszy się wilgoć. W dużym stopniu udało się temu zaradzić dzięki zamontowaniu w kilku salach pochłaniaczy wilgoci. – To nasza największa bolączka. – relacjonuje Czerniak.

Przewiduje się, że na odnowę najpilniejszych elementów budowli trzeba by ponad 50 tys. zł. Jeżeli uda się uzyskać dofinansowanie, zostanie przeznaczone nie tylko na konserwację i remonty. – Chcielibyśmy zainwestować w urządzenia multimedialne, które wzbogaciłyby ofertę Prochowni. – Co ciekawe, wystawy cały czas są uaktualniane. Rekwizytów jest dużo, a pomysłów też nie brakuje. – zapowiada burmistrz.

Więcej przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, nr 47

Sylwia Bujak

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Polak 22.11.2017 11:57
brawo byłem , zobaczyłem tak trzymać

Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama