Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 12 maja 2024 11:15
Reklama
Reklama

Trafił za kratki. A tylko poszedł na grzyby

Poszedł na grzyby i zaginął. Kiedy policjanci go odnaleźli, zorientowali się, że był poszukiwany listem gończym. Zamiast do domu trafił za kratki.
Trafił za kratki. A tylko poszedł na grzyby
Poszedł na grzyby i zaginął. Kiedy policjanci go odnaleźli, zorientowali się, że był poszukiwany listem gończym. Zamiast do domu trafił za kratki

Źródło: KPP Parczew

W sobotę wieczorem, 14 października dyżurny parczewskiej jednostki został poinformowany o zaginięciu 43-letniego mieszkańca Lublina. Zaginięcie mężczyzny zgłosił jego kolega. 

– Z jego relacji wynikało, że w sobotę w godzinach popołudniowych pojechali razem do miejscowości Kropiwki do lasu na grzyby. W pewnym momencie rozdzielili się. Przez jakiś czas zgłaszający próbował szukać towarzysza na własną rękę, ale kiedy to nie przyniosło rezultatu, postanowił zaalarmować mundurowych. Do poszukiwań natychmiast ruszyli policjanci, którym przekazany został rysopis 43-latka. Mundurowi sprawdzali leśne tereny, drogi dojazdowe do pobliskich miejscowości, pustostany i przystanki autobusowe – informuje p.o. rzecznika parczewskiej policji, sierżant sztabowy Anna Borowik.  

W pewnym momencie mundurowi zauważyli na jednej z ulic mężczyznę, którego wygląd odpowiadał rysopisowi zaginionego. Jak się okazało, był to zaginiony grzybiarz. Nie potrzebował żadnej pomocy medycznej, był cały i zdrowy.  – W trakcie prowadzonych czynności wyszło na jaw, że mężczyzna nie wróci jednak do domu, a za kratki. Był poszukiwany listem gończym przez Sąd Okręgowy w Lublinie – przekazuje sierżant sztabowy Anna Borowik.

Mężczyzna ma do odbycia 2-letnią odsiadkę za popełnione wcześniej przestępstwo.

PRZECZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama