Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 12:48
Reklama
Reklama
Reklama

Biała Podlaska. Miała wziąć kredyt i rozbić szajkę oszustów

Pracownik banku i prokurator zadzwonili do 23-latki i zaproponowali udział w ważnej akcji. Sprawą zajęła się policja. Czemu?
Biała Podlaska. Miała wziąć kredyt i rozbić szajkę oszustów
Gdy 23-latka czekała już na wypłatę pieniędzy, zaczęła mieć wątpliwości co do całej sytuacji. Finalnie po wyjściu z banku nie udała się do wskazanego wpłatomatu

Autor: poglądowe/pixabay.com

Do zdarzenia doszło przed weekendem (31 sierpnia-1 września) na terenie Białej Podlaskiej.

Z relacji 23-latki wynikało, że na jej telefon komórkowy zadzwonił nieznany mężczyzna podający się za pracownika banku. Nieznajomy poinformował, że w tym momencie na dane zgłaszającej brany jest kredyt. Zapytał kobietę, czy ostatnio była w banku i czy nie zauważyła dziwnych, nietypowych sytuacji. Pytał również, który oddział banku odwiedziła. Dodał, że za chwilę zadzwoni do niej prokurator i potwierdzi fakt, że prowadzona jest akcja przeciwko nieuczciwym pracownikom banku zamieszanym w oszustwa. Po zakończonej rozmowie 23-latka sprawdziła numer telefonu, z którego dzwonił nieznajomy, potwierdzając, że jest on przypisany do placówki bankowej na terenie Warszawy. To uśpiło jej czujność – relacjonuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Rzeczywiście po chwili skontaktował się z nią mężczyzna podający się za prokuratora. Potwierdził słowa wcześniejszego rozmówcy. – Poprosił, by kobieta wzięła kredyt, pomagając tym samym w rozbiciu szajki oszustów. Miał być to kredyt w wysokości 65 tys. zł. Skierował ją do banku, który wcześniej podała jako ostatnio odwiedzany. Gdy kobieta szła do placówki, otrzymywała telefony od obydwu rozmówców z instrukcjami, w jaki sposób ma się zachowywać i na co zwracać uwagę w zachowaniu pracowników banku, rzekomo podejrzanych o oszustwo. Po wypłacie gotówki kobieta miała wpłacić je we wskazanym wpłatomacie na terenie miasta – informuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Gdy 23-latka czekała już na wypłatę pieniędzy, zaczęła mieć wątpliwości co do całej sytuacji. Finalnie po wyjściu z banku nie udała się do wskazanego wpłatomatu. Zadzwoniła natomiast do dyżurnego bialskiej policji. Wówczas uzyskała informację, że nie bierze udziału w żadnej akcji i jest to próba oszustwa. Policjant polecił też, by kobieta pod żadnym pozorem nie dokonywała wpłaty posiadanych pieniędzy, tylko zgłosiła się na komendę. 

Policja ustala okoliczności  zdarzenia oraz apeluje o szczególną ostrożność podczas realizacji operacji finansowych. 


Spoofing telefoniczny to nic innego jak coraz popularniejsze oszustwo polegające na podszywaniu się dzwoniącego pod inne numery, by móc następnie dzwonić z nich do ofiar i udawać inną osobę. Technicznie spoofing jest dziś możliwy głównie dzięki nowym rozwiązaniom technologicznym. Przy ich wykorzystaniu dzwoniący może w niemal dowolnej usłudze ręcznie wprowadzić numer, który ma się wyświetlić adresatowi połączenia jako numer dzwoniącego. W ten sposób coraz częściej oszuści podszywają się pod konsultantów banków, przedstawicieli urzędów czy nawet policjantów. Ofiara spoofingu, sugerując się numerem, który wyświetlił się na telefonie jest przekonana, że prowadzi rozmowę z infolinią banku, pracownikiem urzędu lub policjantem. W większości rozmów pojawiają się jednak dwa elementy: presja czasu i poczucie zagrożenia. Zwykle oszuści namawiają ofiary do przelania pieniędzy na nowe konto bankowe.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama