Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:09
Reklama
Reklama
Reklama

Porażka w Szczecinie

Niestety w ostatnim meczu pierwszej rundy Ligi Centralnej szczypiorniści AZS AWF Biała Podlaska ulegli w Szczecinie miejscowej Pogoni.
Porażka w Szczecinie
Franciszek Wierzbicki (9) był najlepszym strzelcem AZS w Szczecinie.

Autor: Klaudia Matejek

Sandra Spa Pogoń Szczecin  - AZS AWF Biała Podlaska 30:25 (14:12)

Pogoń:  Makowski, Witkowski – Krok 8, Polok 7, Biały 6, Biernacki 2, Morawski 2, Nowak 2, Wiśniewski 2, Kruszelnicki 1, Czajkowski, Fabisiak, Mitruczuk. Kary: 10 min. 

AZS AWF: Adamiuk, Kwiatkowski – Wierzbicki 5, Antoniak 3, Burzyńśki 3, Kandora 3, Lewalski 3, Andrzejewski 2, Trela 2, Wójcik 2, Koc 1, Wojnecki 1, Chepyha, Rodak. Kary: 12 min. 

W ekipie gospodarzy grało dwóch byłych akademików: w bramce Daniel Makowski, na rozegraniu Jakub Polok, i obaj mocno przyłożyli się do wygranej Pogoni. Mecz zaczął się od trzech bramek z rzędu dla AZS. W 4. minucie pierwsze trafienie zanotowali gospodarze, a już cztery minuty później był remis. Przez długi czas na tablicy widniał wynik 5:5. W tym okresie obie ekipy raziły nieskutecznością. Niemoc jako pierwsi przełamali gospodarze za sprawą Patryka Biernackiego. W 27. minucie emocje poniosły Biernackiego, który bez piłki po gwizdku sędziego zaatakował Łukasza Kandorę, przez co musiał opuścić parkiet z czerwoną kartką.

Końcówka pierwszej połowy była bardzo nerwowa w wykonaniu Szczecinian, którzy potrafili nawet faulować Wiktora Kwiatkowskiego w bramce AZS. Niestety, akademicy grali nieporadnie w ofensywie. Stąd pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 14:12. Początek drugiej połowy nie był najlepszy w wykonaniu gości, a Pogoń odskoczyła na 17:13 w 36. minucie. Nie dość, że AZS grał nieporadnie w ofensywie, to jeszcze sędziowie ukarali Filipa Lewalskiego karą dwuminutową za trafienie piłką w bark bramkarza. Czternastą bramkę AZS za sprawą Franciszka Wierzbickiego zdobył dopiero w 40. minucie, a straconych miał już dwadzieścia.

Nieporadność rzutowa akademików nie ulegała zmianie, a przewaga Pogoni rosła. Pomiędzy 45. a 50. minutą AZS odrobił część straty i przegrywał 17:24. Gospodarze poczuli się już zwycięzcami w tym meczu, a w ich szeregi wkradła się nonszalancja. Ich trener wziął czas przy stanie 19:25. Mimo dwóch straconych piłek przez gospodarzy, najpierw Olaf Wojnecki trafił w bramkarza, a potem Kwiatkowski źle podał na kontrę do Wierzbickiego. AZS kompletnie się rozkleił. Gubił piłkę za piłką, a rywale na cztery minuty przed końcem prowadzili już ponownie dziewięcioma bramkami. W końcówce było wiele chaosu na parkiecie, który lepiej wykorzystali goście, niwelując kilka bramek straty. Ostatecznie Pogoń wygrała 30:25. O wyniku meczu zadecydowała fatalna gra akademików na początku drugiej połowy. Rundę jesienną AZS kończy z czerwoną latarnią w dłoni. Przed nami jeszcze jedna kolejka rundy rewanżowej w tym roku. Bialczanie jadą do Wągrowca.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kibic 17.12.2024 10:10
Nie ma co liczyć na cuda . Nikt nie będzie nam robił prezentów jak zrobiła to Padwa. Trzeba grać cała drużyna zespołowo a nie jak p. W indywidualnie koledzy na skrzydłach i kole również. Jest potencjał jakiego nie mają zespoły w naszym zasięgu. A może trener niech ratuje zespół i gra jak to robi czasami trener Gorzowa.

Sasza 16.12.2024 14:44
Nie Dima nam potrzebny, a jeden, dwóch zawodników na rozegranie. Mam drużynę jaką mamy, na pewno o wiele słabsza niż rok czy dwa lata temu. Myslę, że ci co są za rok, dwa jeśli nie odejdą będą na o wiele wyższym poziomie. To sie zbiegnie z powrotem do Ligi Centralnej po spadku w tym sezonie. Niestety innej drogi nie ma i trzeba się z tym pogodzić. Chyba, że po nowym roku stanie się cud, a najlepiej już w sobotę w Wągrowcu.

Kibic 15.12.2024 11:09
Niestety inne drużyny nam uciekają .Jest problem jesteśmy najsłabszym zespołem w lidze . Jest o czym myśleć przez zimę , kierownictwo klubu tego nie widzi. Dima wracaj do Białej ratój nasz AZS trzeba to wszystko ogarnąć.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama