Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:41
Reklama
Reklama
Reklama

Nowy samochód dla starosty ma „godnie reprezentować powagę urzędu”

W tegorocznym budżecie powiatu radzyńskiego zaplanowano 160 tys. zł na zakup nowego auta służbowego. Starosta tłumaczy skąd plan zakupu.
Nowy samochód dla starosty ma „godnie reprezentować powagę urzędu”
– Mamy uprawnienia do prowadzenia samochodu służbowego ja, zastępca starosty, członek zarządu powiatu Tomasz Stephan i inni pracownicy. Chcemy zakupić samochód, który będzie nam służył przez kolejnych wiele lat – stwierdził starosta Szczepan Niebrzegowski

Źródło: archiwum

O plan zakupu nowego auta służbowego dopytywał przy okazji radzenia nad budżetem powiatu na 2025 rok, radny Radosław Sałata. – W projekcie budżetu jest kwota 160 tys. zł na zakup samochodu służbowego, czy ta kwota jest utrzymana? – dociekał radny.

Starosta przyznał, że jest plan zakupu nowego auta. 

– Samochód starosty, nissan primera w 2025 roku roku będzie miał już 18 lat. Auto służy nie tylko staroście, ale i pracownikom zarządu powiatu czy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie – wylicza Szczepan Niebrzegowski.

Przypomina radnym, że w momencie, gdy został starostą, zdecydował o rezygnacji z kierowcy. – Mamy uprawnienia do prowadzenia samochodu służbowego ja, zastępca starosty, członek zarządu powiatu Tomasz Stephan i inni pracownicy. Chcemy zakupić samochód, który będzie nam służył przez kolejnych wiele lat – stwierdził starosta, dodając że samochód służbowy powinien „godnie reprezentował powagę urzędu”.

Starostwo nie planuje pozbywać się obecnego auta. Jak mówi Szczepan Niebrzegowski, nissan jest w dobrym stanie i ma nadal służyć pracownikom.

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pan ROMAN 09.01.2025 12:47
Ja swego czasu pełniłem funkcję bardzo ważną społecznie,ale zawsze jeździłem radzieckim rowerem,marki ,,ukraina".Był to pojazd solidny,ciężki, pokonywałem nim wszystkie bezdroża na swoim terenie.A roboty miałem dużo:planowe kontraktacje żywca, plonów,wydawanie świadectw dla każdego zwierzaka ktory jechał na sprzedaż,zbieranie podatków,-zawsze był strach że przyjdą w nocy,napadną,żonke skokodaczą a mnie zatluką,musiałem wiedzieć kto ma buhajka rozpłodowego oficjalnie a kto nie,kto ma dobrego knurka dla świnki,roboty było dużo.A teraz robią tylko drogi,innych problemów już nie ma,i dlatego powinny jeździć też rowerami,a nie wozić się autami. Zalecam obecnym rządzącym prowincjonalnymi mieścinkami.

abc 07.01.2025 16:43
Komentarz zablokowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama