Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:18
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Radny proponował rondo na ruchliwym skrzyżowaniu. Miasto - jest problem

Zamiast skrzyżowania na styku ulic Grunwaldzkiej, Piłsudskiego, Sitnickiej i Zgody, bialski radny zaproponowało rondo tymczasowe. Miasto zrobiło analizę i stwierdziło – jest problem.
Radny proponował rondo na ruchliwym skrzyżowaniu. Miasto - jest problem
Zamiast skrzyżowania na styku ulic Grunwaldzkiej, Piłsudskiego, Sitnickiej i Zgody, bialski radny zaproponowało rondo tymczasowe

Autor: Joanna Danielewicz

Rzeczone skrzyżowanie leży w newralgicznym miejscu. Schodzą się tu ulice prowadzące do centrum miasta, dwupasówka prowadząca do dużego osiedla czy uliczka osiedlowa. Do tego w pobliżu znajduje się szkoła, przy samym skrzyżowaniu supermarket, a nieopodal zbiegu ulic hala sportowa filii AWF. 

Nie dziwi więc fakt, że jeden z miejskich radnych zwrócił uwagę na potrzebę upłynnienia ruchu w tym właśnie miejscu. Igor Dzikiewicz zwrócił się do miejskich urzędników o rozważenie budowy w  miejscy skrzyżowania, ronda tymczasowego. 

– To miejsce charakteryzuje się bardzo dużym natężeniem ruchu drogowego z udziałem pojazdów mechanicznych, pieszych i rowerzystów. Niestety dochodzi tam do wypadków komunikacyjnych, w których najbardziej zagrożeni są niechronieni uczestnicy ruchu drogowego – argumentował swój apel radny. 

Przyznał, że zdając sobie sprawę ze skomplikowanego procesu budowy ronda stałego, proponuje rozważenie stworzenia w tym miejscu ronda tymczasowego. – Tego typu rozwiązanie pozwoliłoby na poprawę bezpieczeństwa w tym newralgicznym punkcie miasta w relatywnie krótkim czasie i przy stosunkowo niskich kosztach – stwierdził radny Dzikiewicz, przypominając, że rozwiązania w postaci rond tymczasowych są na terenie Białej Podlaskiej wykorzystywane. 

Urząd miasta pochylił się nad propozycją radnego. Wiceprezydent Justyna Gorczyca przyznała, że służby miejskie przeanalizowały możliwość stworzenia na skrzyżowaniu wskazanym przez radnego, ronda. 

– Z przykrością musimy zawiadomić, że budowa ronda tymczasowego we wskazanym miejscu jest niemożliwa z powodu zbyt małej powierzchni tarczy skrzyżowania – informuje wiceprezydent. 

Podaje, że zgodnie z wytycznymi projektowania skrzyżowań drogowych, średnica zewnętrzna dla ronda jednopasmowego nie może być mniejsza niż 26 m. Zmniejszenie średnicy zewnętrznej do 22 m dopuszcza się tylko, jeśli przejazd nim byłby wyłączony dla samochodów ciężarowych, z przyczepami czy autobusów. – Tu należy dodać, że przez omawiane skrzyżowanie przebiegają cztery linie autobusowe – zwraca uwagę Justyna Gorczyca. 

W grę nie wchodzi w tym miejscu również budowa minironda, ze względu na ul. Grunwaldzką, która jest dwupasowa, a minironda stosuje się tylko na skrzyżowaniach dróg jednopasowych.

Konkludując wiceprezydent stwierdza, że po analizie urzędnicy doszli do wniosku, iż budowa ronda we wskazanym przez radnego miejscu wiązałaby się z przebudową całego skrzyżowania, łącznie z wlotami każdej z ulic do niego dochodzących.

Bialczanie zmuszeni do korzystania z problematycznego skrzyżowania wskazują jednak, że miasto z ruchem w tym miejscu coś jednak powinno zrobić. 

- Nie da się tam zbudować ronda, to niech postawią przynajmniej sygnalizację świetlną - mówi pani Klaudia, która często musi pokonać to skrzyżowanie jadąc autem do pracy. - To jest koszmar. W porannych godzinach szczytu Grunwaldzką stara się wyjechać na Piłsudskiego całej osiedle Jagiellońskie. Samochody stoją w korku, bo z Sitnickiej w stronę centrum jadą ludzie do pracy choćby z Rakowisk. Trudno liczyć na życzliwość i przepuszczenie kogoś z ulic podporządkowanych, gdy każdy się spieszy.

Nasza rozmówczyni przyznaje, że część kierowców już omija krzyżówkę, wolą jechać z północnych obrzeży miasta węższymi, bocznymi uliczkami, prowadzącymi do ul. Janowskiej i tamtą arterią dojeżdżać do centrum. - To skrzyżowanie jest jednym z gorszych w mieście, jeśli chodzi o płynność ruchu - kwituje bialczanka. 

Czytaj też:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

J-23 16.01.2025 14:19
A może by tak przekopem podziemnym poprubować> moge zrobic plan.Mam kfalifikacje i papiery

chyży rój 17.01.2025 16:53
Żółte papiery się nie liczą, misiu pysiu.

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama