Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:28
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama

Uzdrowiciel wykpił się w prokuraturze. Powiedział, że jest kapłanem

Leczył nie jako lekarz, ale jako kapłan. Tak zeznał w prokuraturze uzdrowiciel i... śledztwo zostało umorzone. I nigdy nie obiecywał, że wyleczy panią Beatę z raka.
Uzdrowiciel wykpił się w prokuraturze. Powiedział, że jest kapłanem
Leczył nie jako lekarz, ale jako kapłan. Tak zeznał w prokuraturze uzdrowiciel i... śledztwo zostało umorzone

Autor: Canva

Uzdrowiciele są na celowniku lekarzy, prokuratorów i Ministerstwa Zdrowia. Po serii doniesień o działalności takich osób niedawno ministra zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła, że jej resort wspólnie z rzecznikiem praw pacjenta pracuje nad ustawą, „która ukróci działania wszelkich szarlatanów”.

Lista suplementów sposobem na raka

Tymczasem prokuratura zajmowała się sprawą Huberta Czerniaka. Mężczyzna „leczył” panią Beatę.

„Słychać, że mówienie sprawia jej problem. To pozostałość po chemii. Dzięki niej pokonała nowotwór, ale gardło jeszcze nie doszło do siebie. Pani Beata czeka właśnie na operację plastyczną. Mówi, że to detal. Najważniejsze, że po leczeniu onkologicznym odzyskała słuch i żyje” – opisuje jej sytuację wp.pl.

Uzdrowiciel nawet dokładnie jej nie badał. Za to przepisał całą listę suplementów. Nic jednak nie pomagało. Stan kobiety się pogarszał, guz urósł do rozmiarów piłki tenisowej. Znachor przestał się kontaktować z panią Beatą, a pacjentka zaczęła przyjmować chemię, żeby uratować własne życie.

Kapłan, nie lekarz. Prokurator przyjął to wyjaśnienie

Prokuratura w Opocznie, która zajmowała się sprawą, umorzyła jednak postępowanie. Dlaczego? Bo Czerniak tłumaczył, że nie przyjął kobiety jako lekarz, a jako kapłan Kościoła Naturalnego. Zapłata w wysokości 600 złotych była darowizną na kościół, a nie opłatą za wizytę.

Prokurator ocenił, że oszustwa nie było, a Czerniak nigdy nie wprowadził pacjentki w błąd. Zalecił jej suplementy, ale jednocześnie nie przekonywał, że wyleczą raka.

„Tymczasem wcześniej sąd lekarski odebrał Czerniakowi prawo wykonywania zawodu. Decyzja jest jeszcze nieprawomocna” – informuje rynekzdrowia.pl.

I dodaje, że prace nad nowymi przepisami nadal trwają.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama