Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 grudnia 2025 18:23
Reklama
Reklama

3000 kilometrów w biegu

Mateusz Jędrzejczak nie jest zawodowym sportowcem. Pracuje jako trener w Contact Center, mieszka od niedawna w Białej Podlaskiej. Ale 1 maja wyruszy w swoją najważniejszą trasę – pobiegnie z progu łódzkiego hospicjum dla dzieci aż do Santiago de Compostela. Sam, z plecakiem. Dla siebie i dla innych.
3000 kilometrów w biegu
Mateusz Jędrzejczak zamierza przebiec szlak Świętego Jakuba prowadzący do Hiszpanii w 60 dni, codziennie planuje przebiec 45 km

Autor: archiwum Mateusza Jędrzejczaka

— Pomysł zrodził się wiele lat temu, kiedy przeczytałem o szlaku Świętego Jakuba. Już wtedy wiedziałem, że kiedyś będę chciał go przejść — mówi Mateusz Jędrzejczak, jakby to było najprostsze marzenie świata. Ale zaraz dodaje: — Tylko że czasu na półroczne wędrowanie nie mam. Mam pracę, rodzinę, więc zdecydowałem się, że pobiegnę, wtedy podróż zajmie mi 60 dni. 

Start nie jest przypadkowy. 1 maja Mateusz wyruszy z progu Fundacji Gajusz w Łodzi — hospicjum dla nieuleczalnie chorych dzieci. — Mieszkałem w Łodzi przez lata. Gdy planowałem wyprawę, jeszcze tam żyłem. Znałem fundację, wiedziałem, co robią. To jedno z najsmutniejszych miejsc, w jakich byłem, ale też jedno z najprawdziwszych. Nie miałem wątpliwości, że to właśnie z nimi chcę się związać — wyjaśnia.

Podczas biegu prowadzona będzie zbiórka – fundacja uruchomiła specjalny link, a Mateusz będzie promował ją w swoich mediach społecznościowych, choć – jak sam mówi – nie są zbyt rozbudowane.  - Ja jestem tylko takim ojcem chrzestnym tej zbiórki. Ale bardzo się z tego ojcostwa cieszę - zaznacza.

Mateusz zamierza pokonać trasę w 60 dni, biegnąc codziennie od 45 do 50 kilometrów. W plecaku – cały jego dom: namiot, śpiwór, kuchenka, sztućce. — Logistyka? Na plecach. Tam, gdzie wypadnie pięćdziesiąty kilometr i znajdę ładną polankę, tam rozbijam namiot. Europa to jednak cywilizowany kontynent. Wodę i jedzenie znajdę po drodze — opowiada bez cienia wahania.

To nie tylko bieg dla idei. Dla Mateusza to także wyprawa duchowa, przekraczanie własnych granic, pielgrzymka. — Jasne, że to też wiara. Ale nie tylko, to również przygoda, sprawdzian, sposób na to, by zrobić coś naprawdę ważnego - podkreśla.

Mateusz ma 33 lata. W czerwcu, gdzieś na szlaku, będzie obchodził swoje urodziny. — Urodziłem się 20 czerwca. Myślę, że nigdzie indziej nie chciałbym być wtedy bardziej niż właśnie tam. Na trasie. Rodzina? Kibicuje, choć z duszą na ramieniu. Małżonka trochę się boi, ale trzyma za mnie kciuki. Czeka na lipiec, gdy wrócę — mówi.

Do biegu przygotowywał się przez miesiące. Przechodził treningi biegowe, siłowe. — Biegam dużo. Pewnie więcej, niż by sobie moja żona życzyła. Ale jestem dobrej myśli. Bo jak nie teraz, to kiedy?

Szlak Świętego Jakuba ma w sobie coś magicznego. Choć Mateusz miał plan iść Drogą Francuską, życie dopisało własny scenariusz. Zamiast z południa Francji – ruszy z centrum Polski. - Gdzieś kiedyś przeczytałem o tym szlaku i... po prostu wiedziałem. Chciałem iść. Teraz będę biegł. I to właśnie z miejsca, które ma dla mnie ogromne znaczenie. Z miejsca, które potrzebuje wsparcia - mówi biegacz.

W tej wyprawie nie ma sponsorów. Nie ma kamer innych niż ta w telefonie Mateusza. Jest tylko człowiek, który postanowił przebiec przez pół Europy, niosąc nie tylko własne marzenie, ale i kawałek nadziei dla tych najmniejszych, najbardziej potrzebujących.

Na Instagramie można znaleźć biegacza pod nazwą: mateusz_jedrzejczak92. Na Facebooku: Mateusz Jędrzejczak. Zbiórkę można wesprzeć pod linkiem: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: antykonfituraTreść komentarza: Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Sam pewnie biegasz strzelać z ucha do dzielnicowego i z "komediantem" makowca wp...lasz.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 13:39Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: PiS moja miłośćTreść komentarza: A czym oni szaleją? 15 letnimi czy nawet 18 letnimi STRUCLAMI Audi czy BMW . Sprowadzonymi od Helmuta po 2 Niemcach I 3 Turasach. Czym 9ni szaleją siepami z roczników 2010 i niżej? Czym oni szaleją siepami 15 letnimi czy nawet 18 letnimi 18 + wartymi 30 tysięcy . Takie gruzy 15 letnie Audi czy BMW warte 30 tysięcy to są gruzowane i złomowanie u Niemca a Polaczki sprowadzają 15 letnie czortopchajki i szaleją ziomami.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 13:07Źródło komentarza: "Nasi" szaleją na siedleckich drogach. Prawa jazdy zatrzymaneAutor komentarza: Na PolicjęTreść komentarza: ten szybki zakupowicz jak widać to konfitura i sprzedawczyk od razu z płaczem poleciał na policję :-)Data dodania komentarza: 16.12.2025, 21:02Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: MRZMKATreść komentarza: Dozywotni zakaz prowadzenia pojazdów....... niech buli za całą akcję służb które brały tam udziałData dodania komentarza: 16.12.2025, 15:11Źródło komentarza: Styrzyniec. Pijany wjechał w ciężarówkę na DK2 [ZDJĘCIA]Autor komentarza: Damian KaczmarekTreść komentarza: Mocno by się pan zdziwił gdyby regularnie jezdził pan na mecze i obserwował.Data dodania komentarza: 15.12.2025, 23:42Źródło komentarza: Wybieramy piłkarza rundy jesiennej bialskopodlaskiej klasy okręgowej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama