7 maja opinią publiczną wstrząsnęły drastyczne doniesienia ze stolicy. Student prawa z siekierą w ręku przemierzał kampus Uniwersytetu Warszawskiego. Choć świadków było wielu, nikt nie zgłosił incydentu na policję. Telefony rozdzwoniły się, dopiero gdy 22-letni gdynianin zaatakował pracownicę portierni. 53-letnia matka trójki dzieci nie miała szans na przeżycie. Poważnie poraniony został także 39-letni strażnik obiektu, który rzucił się na pomoc koleżance.
Mieszko R., który aktualnie przebywa na obserwacji psychiatrycznej, został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa pracownika ochrony Straży Uniwersyteckiej oraz znieważenia zwłok pokrzywdzonej. Grozi mu dożywocie, choć według głosów ekspertów, młody mężczyzna może być chory psychicznie i nie zdawał sobie sprawy ze swoich czynów. Opinie biegłych wkrótce rozwieją wątpliwości.

Z worka wyjął sierp
Po ataku na kampusie UW, sytuacja stała się bardzo medialna i bez wątpienia dotarła do uszu większości Polaków, powodując niepokój i panikę, a nawet mogła sprowokować do naśladownictwa. Tak, według świadków miało być podczas incydentu w bialskim PUP.
9 maja po godzinie 15:00 do urzędu pracy w Białej Podlaskiej wszedł 57-latek. Wyjął z worka sierp i zaczął się odgrażać. Mężczyzna wprost powoływał się na wydarzenia z UW sprzed dwóch dni.
– Zachowanie mężczyzny na miejscu zdarzenia zostało odebrane przez pokrzywdzone jako realna groźba pozbawienia życia bądź uszkodzenia ciała i wzbudziło w nich obawę, iż zostanie spełniona – informuje nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej komendy.
Pracownicom udało się załagodzić sytuację. Jedna z nich w przypływie emocji zemdlała i wymagała pomocy medycznej. Agresor wyszedł z budynku przed przyjazdem policji, która została wezwana przez świadków incydentu. Wkrótce został zatrzymany.
Areszt za groźby
W weekend mężczyzna został doprowadzony do prokuratury. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów. W poniedziałek, 12 maja Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej na wniosek policji i prokuratury zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami czyn ten zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że mężczyzna leczył się psychiatrycznie.
Pracownicy urzędu nie chcą rozmawiać o zdarzeniu z piątku. – Bardzo prosimy o chwilę spokoju – usłyszeliśmy w poniedziałek. – Jesteśmy pierwszy dzień po tej sytuacji, każdy jeszcze jest w emocjach i potrzebujemy czasu, by dojść do siebie.
Pomoc jest – warto po nią sięgnąć
Jeśli doświadczasz kryzysu psychicznego lub emocjonalnego, możesz uzyskać bezpłatną i anonimową pomoc, dzwoniąc na bezpłatne numery telefonu:
- 800 70 2222 – Centrum Wsparcia dla Osób w Stanie Kryzysu Psychicznego (całodobowo, 7 dni w tygodniu);
- 116 123 – Telefon Zaufania, wsparcie w kryzysie emocjonalnym (całodobowo, 7 dni w tygodniu);
- 22 594 91 00 – wsparcie w depresji (bezpłatnie, środy i czwartki w godz. 17.00-19.00);
- 800 108 108 – wsparcie dla osób w żałobie i po stracie (bezpłatnie, w dni powszednie w godz. 14.00-20.00);
- w sytuacji zagrożenia życia – zadzwoń pod 112
Czytaj też:












![Spowodował śmiertelny wypadek. Uciekł z miejsca zdarzenia [VIDEO] Spowodował śmiertelny wypadek. Uciekł z miejsca zdarzenia [VIDEO]](https://static2.slowopodlasia.pl/data/articles/sm-4x3-spowodowal-smiertelny-wypadek-uciekl-z-miejsca-zdarzenia-1764673560.jpg)
![Parczewskie Smaki z Marką Lubelskie [LISTA LAUREATÓW] Parczewskie Smaki z Marką Lubelskie [LISTA LAUREATÓW]](https://static2.slowopodlasia.pl/data/articles/sm-4x3-parczewskie-smaki-z-marka-lubelskie-lista-laureatow-1764579477.png)





Napisz komentarz
Komentarze