Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 18:30
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama
Planowana jest likwidacja klas 4-8 w Wólce Dobryńskiej i Dobryniu Dużym

Gmina Zalesie. Zlikwidują część klas w szkołach?

Wójt gminy Zalesie Tomasz Szewczyk przedstawił rodzicom i nauczycielom koncepcję likwidacji klas 4-8 szkół w Wólce Dobryńskiej i w Dobryniu Dużym, to jedna z trzech propozycji. Zmiana miałaby zajść we wrześniu 2026 r. Społeczność jest oburzona pomysłem i stanowczo się przeciwstawia wysłaniu dzieci do innych szkół. W szkołach miałyby pozostać oddziały przedszkolne i klasy I-III.
protestujący rodzice
Rodzice są oburzeni przedstawioną przez wójta gminy Zalesie koncepcją likwidacji klas 4-8 w szkołach w Wólce Dobryńskiej i Dobryniu Dużym

Autor: Anna Chodyka

- Argumenty dotyczące względów ekonomicznych nie przemawiają do mnie. Jestem mieszkanką gminy Piszczac, a moje dziecko uczęszcza do szkoły w Wólce Dobryńskiej od czwartej klasy, ponieważ jest to mała, kameralna placówka, w której dostrzega się wszystkie problemy uczniów. W mojej ocenie dzieci czują się tu bezpiecznie, a poziom nauczania jest bardzo wysoki. Mój syn od czterech lat jest najlepszym uczniem szkoły i bierze udział w licznych konkursach oraz inicjatywach, ponieważ szkoła stwarza ku temu warunki - zaznacza Anna.

Rodzic zwraca uwagę, że szkoła w Zalesiu nie zapewniłaby takich możliwości, gdyż jest dużą placówką, w której dzieci nie odnalazłyby się tak dobrze. Podkreśla, że nie wyobraża sobie, aby dziecko rozpoczynało edukację w ósmej klasie w nowym środowisku (jej syn jest w siódmej klasie), ponieważ jest to sytuacja trudna i dla ucznia może być traumatyczna. - Jako psycholog wiem, że proces adaptacji w nowym miejscu trwa co najmniej pół roku. Dzieci nie trafią do jednej szkoły, bo rodzice będą wybierać placówki według własnych potrzeb - część wybierze Kobylany, część Małaszewicze, a mówi się także o edukacji w chmurze. Moim zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie - podkreśla Anna.

Dzieci szybko się nie przystosują

Dodaje, że w szkole w Wólce Dobryńskiej uczą się dzieci spoza gminy, co świadczy o wysokim poziomie placówki i dobrej opiece nad uczniami, w tym wsparciu psychologa i pedagoga. 

Aneta jest mamą dzieci uczęszczających do szkoły w Wólce Dobryńskiej, które mają trudności i potrzebują szczególnego wsparcia. - Wiele czasu poświęcono na to, aby przystosować je do funkcjonowania w tej placówce. Dopiero po długim okresie adaptacji poczuły się w niej dobrze dzięki zaangażowaniu nauczycieli i specjalistów, którzy pomogli im się tu zadomowić. Dzieci przyjeżdżają do szkoły godzinę wcześniej, ponieważ czują się w niej bardzo dobrze i określają ją jako swój drugi dom – mówi Aneta.

Rodzic nie wyobraża sobie, aby dzieci zostały zabrane z miejsca, w którym czują się bezpiecznie, zwłaszcza że są wysoko wrażliwe. Podkreśla, że nie tylko jej dzieci mają trudności, ale także inne, i wszystkie są zadowolone z warunków panujących w szkole. W jej ocenie przeniesienie uczniów sprawi, że to rodzice będą ponosić konsekwencje tych decyzji, a największe konsekwencje dotkną same dzieci.

Rozmówczyni wyraża oburzenie faktem, że w tej sytuacji najważniejszy stał się budżet, który „nie spina się”. 

- Środki na ucznia wylicza się według określonego wzoru. W mojej opinii takie podejście odczłowiecza proces, a rodzice zostali pozostawieni sami sobie. Ta sytuacja pokazała jedność i determinację rodziców, którzy mówią jednym głosem i będą walczyć do końca – zaznacza Beata

Odnosząc się do planów wójta, który zakłada pozostawienie w szkole jedynie oddziału przedszkolnego oraz klas 1–3, rozmówczyni stwierdza, że jej zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie. 

Beata wyjaśnia, że jej dzieci uczęszczają do szkoły w Dobryniu Dużym, gdzie, podobnie jak w szkole w Wólce Dobryńskiej, planowana jest reorganizacja. 

- Zgodnie z założeniami klasy 4–8 miałyby być dowożone do szkoły w Zalesiu. Krytykuję te plany tak samo, jak pozostali rodzice, o czym mówiłam również podczas burzliwej rozmowy na zebraniu z wójtem – wskazuje Beata.

Zwraca uwagę, że dzieci w mniejszych placówkach osiągają wiele sukcesów, a dzięki małym klasom nauczyciele mogą poświęcić im więcej czasu i zapewnić odpowiednią opiekę. W jej ocenie uczniowie są w takich szkołach bardzo dobrze zaopiekowani, natomiast w Zalesiu dzieci trafiłyby do klas liczących ponad dwadzieścia osób. Podkreśla, że trudno oczekiwać, by potrafiły odnaleźć się w takiej sytuacji.

Beata podkreśla, że przebieg spotkania z wójtem ją zaskoczył. - Oczekiwałam negocjacji, poszukiwania kompromisu i wypracowania wspólnego rozwiązania, które byłoby dobre zarówno dla nauczycieli, jak i uczniów. Tymczasem, z rozmów wynika, że losy szkół są już przesądzone – zauważa Beata. 

Nauczycielka Agata, wskazuje, że w placówce tworzy się wyjątkowa społeczność, ponieważ jest to szkoła mała, w której uczniowie nie są anonimowi i mają zapewnioną opiekę. 

- To tutaj nawiązują się relacje, kształtują postawy i rozwijają umiejętności uczniów. Nauczyciele, wkładają w pracę całe serce, a wiele osób pracuje w tej szkole ponad dwadzieścia lat, traktując ją jako swoje pierwsze i jedyne miejsce zatrudnienia. Zastanawiam się, czy w obecnych czasach łatwo będzie nam znaleźć nową pracę, jeśli decyzja wójta doprowadzi do likwidacji szkoły i utraty etatów – wskazuje nauczycielka.

Budżet '"nie spina się"

Wójt Tomasz Szewczyk wyjaśnia, że plany reorganizacji szkół budzą wiele emocji, jednak konieczność ich wprowadzenia wynika z trudnej sytuacji finansowej gminy. Podkreśla, że nikt nie cieszy się z decyzji prowadzących do zmian w funkcjonowaniu placówek, ale gmina zmaga się z problemem braku możliwości zamknięcia budżetu, ponieważ wydatki bieżące znacznie przekraczają dochody bieżące. Zaznacza, że na terenie gminy działają cztery szkoły podstawowe i jest to duża liczba jak na jej możliwości.

- Jedno z trzech proponowanych rozwiązań zakłada przeniesienie uczniów klas 4–8 z Dobrynia Dużego i Wólki Dobryńskiej do szkoły w Zalesiu. Wiele gmin już wcześniej podjęło podobne kroki, dowożąc dzieci z mniejszych miejscowości do jednej większej szkoły. To właśnie gminy posiadające jedną szkołę mogą utrzymać stabilny budżet – mówi wójt gminy Zalesie Tomasz Szewczyk.

Wójt podkreśla, że subwencja państwowa na rok 2026 jest na tyle niska, że nie pozwala gminie pokryć wydatków bieżących, wśród których największą część stanowią wynagrodzenia nauczycieli i pracowników. Dodatkowo gmina musi finansować także inne zadania, takie jak utrzymanie gminnej infrastruktury takiej jak oświetlenie czy utrzymanie dróg. 

- Reorganizacja i dowóz uczniów klas 4–8 do Zalesia mogłyby przynieść gminie oszczędności na poziomie około 4 milionów złotych rocznie – przekazuje wójt.

Dodaje, że część nauczycieli mogłaby zostać zatrudniona w Zalesiu, gdzie niektórzy pracownicy planują odejście na emeryturę.  Wójt odnosi się także do kwestii liczby uczniów. - W Wólce Dobryńskiej jest obecnie 92 uczniów, wliczając oddziały przedszkolne. W Dobryniu Dużym uczy się około 70–72 uczniów - informuje. Wójt wyjaśnia, że są trzy rozwiązania, pierwsze to likwidacja klas 4-8 w Wólce Dobryńskiej i Dobryniu Dużym oraz dowóz uczniów do szkoły w Zalesiu, drugie to likwidacja jednej ze szkół w Wólce lub Dobryniu, czyli połączenie placówek, a trzecia to przejęcie tych szkół przez stowarzyszenia, tak by nie były to szkoły samorządowe. Te trzy pomysły zostaną poddane konsultacjom społecznym. 

Wyjaśnia również, że subwencja na rok 2026 jest niższa o ponad 200 tysięcy złotych w porównaniu z rokiem poprzednim, mimo że wcześniejsze prognozy przewidywały wzrost o 7,5 proc. - Powodem tych zmian jest sposób kalkulacji środków przez ministerstwo, uwzględniający czynniki demograficzne. Brak odpowiedniego finansowania utrudnia dalsze funkcjonowanie placówek w dotychczasowej strukturze – mówi wójt. 

Imiona niektórych osób zostały zmienione, na prośbę rozmówców. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama