Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 3 maja 2024 22:07
Reklama
Reklama

Co dalej z jedną z największych inwestycji w Białej Podlaskiej?

Władze Białej Podlaskiej zdecydowały o rozwiązaniu umowy z firmą S-Sport, która realizowała jedną z największych inwestycji w mieście, przebudowę stadionu miejskiego. - Byliśmy zmuszeni rozwiązać umowę z winy wykonawcy. O tym, jakie będą dalsze kroki, poinformujemy na wtorkowym briefingu - mówi prezydent miasta Michał Litwiniuk. O tym, że "miasto zrezygnowało z wykonawcy stadionu miejskiego" mówił także w Katolickim Radiu Podlasie przewodniczący rady miasta Bogusław Broniewicz.
Co dalej z jedną z największych inwestycji w Białej Podlaskiej?

Przypomnijmy: w ogłoszonym przetargu na modernizację stadionu w pierwszym etapie najniższą cenę zaproponowała spółka S-Sport z Katowic - 39 490 031,64 złotych. Żeby inwestycję udało się zrealizować, trzeba było znaleźć w miejskim budżecie za zgodą radnych dodatkowe 14,5 mln zł, bo pierwotnie na ten cel przewidziano w budżecie 26 mln złotych. Miasto uzyskało też 10 mln zł dofinansowania z ministerstwa sportu i turystyki. Rozpoczęła się przebudowa stadionu, na którym grali trzecioligowi piłkarze Podlasia, na plac budowy wjechał ciężki sprzęt. W pierwszym etapie inwestycji na stadionie zaplanowano przebudowę trybuny wschodniej na 3,3 tysiące miejsc pod dachem, powstanie hali sportowej, z której skorzystają uczniowie "Ekonomika", a także zaplecza sportowego: siłowni czy odnowy biologicznej. Modernizacja w pierwszym etapie miała zakończyć się w czwartym kwartale przyszłego roku.


- W momencie podpisywania umowy dotyczącej przebudowy stadionu zdawałem sobie sprawę, że nie ma szans, by dotrzymać terminu - komentuje Bogusław Broniewicz przewodniczący rady miasta. - Mamy duży problem. Są kilkumiesięczne opóźnienia w pracach, zgodnie z harmonogramem do końca sierpnia miał powstać parking, a nadal go nie ma. Trzeba problem stadionu odpowiednio rozwiązać, spada to także na nas, radnych miejskich obecnej kadencji. W tym projekcie nie ma też szans na to, żeby te obiekty same się finansowały. 

Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 50


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
kibic 11.12.2018 12:43
Miał pecha Kaczyński ( szef firmy budującej stadion ), gdyby nazywał się np. Józef Bąk, problemu by nie było...

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama