Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 15:56
Reklama
Reklama
Reklama

Parczew: Betonowa patelnia zamiast parku

Rozpoczęła się oczekiwana od dawna rewitalizacja. Na Plac Wolności wjechały koparki, a z centrum miasta zniknęły wszystkie drzewa, w tym kilkudziesięcioletnie cisy, kasztany i lipy. Wielu mieszkańcom to się nie spodobało, dlatego pod adresem władz polała się fala krytycznych komentarzy.
Parczew: Betonowa patelnia zamiast parku

Ludzie są oburzeni. - Mamili nam oczy "rewitalizacją", a wizualizację wrzucili w kwietniu. W zeszłym tygodniu, dosłownie jednego dnia wycięli wszystko! Jeszcze tłumaczenia, że gdzieś tam było jedno opuszczone ptasie gniazdo. Ale były i prawie 50-letnie cisy, pięknie kwitnące czerwone kasztany i głogi. To wszystko za ponad 6 mln zł z tłumaczeniem, że likwidując park tworzy się plac otwarty na "kulturę i integrację" – pisali internauci na jednym z portali społecznościowych.

W dalszej części komentarzy, autorzy wpisów przekonują, że w parku było 58 drzew, w których cieniu na ławce mogły przysiąść matki z dziećmi, starsi ludzie, a nawet całe rodziny. Po przebudowie ma być zaledwie kilka niewielkich drzew i krzewów. Będzie za to dużo betonowego placu, który nagrzany słońcem skutecznie odstraszy miejscowych oraz turystów. - Teraz będzie betonowa patelnia. Kolejne miejsce dla desek i ewentualnie młodych rowerzystów, bo jakoś nie wyobrażam sobie w tym miejscu siedzenia w lecie w pełnym słońcu - dodał jeden z internautów.

Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 23

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama