Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:35
Reklama
Reklama

Legendy: O diable, co księdza chciał przekabacić

Kontynuujemy nasz cykl „Tajemnice podlaskich legend”. W tym wydaniu opowiemy o czarcie, który według podań ukazywał się na rozstaju dróg niedaleko Krasówki w gminie Łomazy. Choć legenda mówi właśnie o tej konkretnej miejscowości, równie dobrze mogłaby tłumaczyć krzyże i kapliczki stojące na skrzyżowaniach innych wiejskich dróg naszego powiatu…
Legendy: O diable, co księdza chciał przekabacić

Autor: Adam Trochimiuk

Była późna jesień. Tego dnia, już od rana deszcz padał niemal nieustannie. Za oknem słychać było groźne podmuchy wiatru, które podnosiły opadłe już dawno z drzew liście. Przez nieszczelne okna, wiatr wdmuchiwał do izby księdza krople wody, które spływając po szybach wędrowały najpierw po ścianach, później po podłodze, aż pod łóżko i zawalone parafialnymi papierami biurko. Dwa ogromne kasztany rosnące tuż przy plebanii, stukały swoimi obnażonymi konarami w dach księżowskiej rezydencji, uszkadzając przy tym i tak już zniszczone pokrycie. Ksiądz maszerował w tę i z powrotem po pokoju, nie mogąc zebrać myśli. Z kuchni dochodziły dźwięki krzątaniny i pobrzękiwania naczyń. To stara gospodyni księdza, Weronika, przygotowywała posiłek. Ona też była powodem strapień księdza. Nie gotowała bowiem już tak smacznie jak kiedyś, w zastawie ubywało talerzy, bo jej spracowane ręce nie były już tak sprawne. Ksiądz więc zastanawiał się, czy nie wymienić jej na młodszą, która lepiej opiekowałaby się plebanią.

W pokoju było chłodno, toteż ksiądz przyodział grube futro, jednak nie mógł w ten szary i ponury, ostatni dzień października wziąć się do pracy. A czekało na niego mnóstwo dokumentów do wypełnienia, bowiem nazajutrz miał być przecież dzień Wszystkich Świętych, a pojutrze dzień zaduszny. Czekało na niego przygotowanie dwóch kazań i segregowanie upominków. Ksiądz z trudem zagłębiał się w pisaninie. Za oknem wciąż hulał zimny jesienny wiatr, niebo raz jaśniało, to znów robiło się ciemne i złowieszcze. Było koło południa, kiedy ksiądz usłyszał, jak brama wjazdowa do posiadłości się otworzyła i na przykościelny teren wjechała chłopska furmana, zaprzężona w dwa przemoknięte konie.

Duchowny słysząc odgłosy dochodzące już z kuchni, zerwał się od biurka, wiedział bowiem, że szykuje się jakiś wyjazd. Po krótkiej reprymendzie dla chłopa, że w taką pogodę prosi go o to, by gdziekolwiek wyruszał, zaproponował mu jednak filiżankę herbaty na rozgrzanie. Potem wyruszyli w drogę. Deszcz nadal zacinał, a ostre smugi padały prosto na ich twarze. Konie z ledwością pokonywały ogromne kałuże i błoto powstałe przez rzęsisty deszcz. Po drodze mijali nielicznych przechodniów, którzy widząc księdza na chłopskim wozie kłaniali się mu, a większość nie patrząc na błoto rzucała się na kolana. Dopiero, gdy znaleźli się na lepszej drodze woźnica nieco przyspieszył konie. Jednak Krasówka, do której zmierzali znajdowała się dobre kilometry od plebanii. Minęli smolarnię na skraju lasu, leśniczówkę, strzegącą lasy przed kłusownikami i złodziejami, wreszcie dotarli do rozwidlenia dróg, w pobliżu których, rosły niespotykane nigdzie indziej zarośla akacjowe. Skręcili w prawo. Wiatr przycichł, a deszcz nie smagał już aż tak dotkliwie ich twarzy. Podróż stała się znośniejsza. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 31 grudnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jk 05.01.2020 13:26
Nie jest to żadna legenda. Raczej opowieść natury wierzeniowej lub podanie wierzeniowe. Piszący na ten temat nie powinien mieszać podstawowych dla przekazu terminów. Jk.

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama