Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 00:27
Reklama
Reklama
Reklama

Ludzie z pasją: Festiwal folkloru z przygodami

Dla tancerzy „Podlasia” to nie był pierwszy zagraniczny i tak daleki wyjazd. Wcześniej zjeździli już pół Europy, byli też w Indonezji, Paragwaju czy Argentynie. Tym razem udali się na Bliski Wschód, do Omanu, by reprezentować nasz kraj wśród najlepszych zespołów z całego świata. Tyle, że tym razem nie było im dane zatańczyć...
Ludzie z pasją: Festiwal folkloru z przygodami

W połowie stycznia tancerze Zespołu Pieśni i Tańca „Podlasie”, działającego przy Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, wrócili z kolejnego zagranicznego wyjazdu, celem było wydarzenie o nazwie The Oman World Festival of Folk Music Royal Opera House w Muskacie. Wyjazd do Omanu okazał się wyjątkowym w ich już 50-letniej historii, bowiem odbywał się w obliczu narodowej tragedii i żałoby. Tuż przed rozpoczęciem festiwalu umarł po kilkudziesięciu latach rządów Omanem, sułtan Kabus.

 Ogólnie niespokojna sytuacja na Bliskim Wschodzie, która ma miejsce od początku tego roku, także wzbudzała obawy bialskich tancerzy. - Pół roku wcześniej otrzymaliśmy wiadomość od organizatorów z Opery Narodowej w Muskacie, że znaleźliśmy się w gronie zespołów zakwalifikowanych na ten festiwal. Ruszyły więc pełną parą przygotowania. Na początku stycznia sytuacja na Bliskim Wschodzie zrobiła się jednak niebezpieczna. Nie sprzyjała tego typu podróżom. Studenci i ich rodzice dopytywali, czy aby na pewno Oman to bezpieczny kierunek – opowiada kierownik zespołu Marcin Bochenek.

Chodziło m.in. o sytuację ze zestrzeleniem ukraińskiego samolotu nad Iranem. Obawy studentów były więc uzasadnione. – To było dosłownie kilka dni przed naszym wylotem. W związku z tym pojawił się stres – dodaje. Dodatkowo tuż przed wylotem Marcin Bochenek otrzymał wiadomość od omańskich organizatorów, że w ciężkim stanie zdrowia jest sułtan Kabus, który nie tylko był twórcą Opery Narodowej w Muskacie, ale przede wszystkim był gospodarzem festiwalu folkloru. Sytuacja więc była naprawdę trudna. – Mieliśmy już wszystkie rezerwacje, wszystko w zasadzie było dopięte na ostatni guzik, a w piątek dowiedzieliśmy się, że sułtan Omanu zmarł, a wylot mieliśmy zaplanowany na poniedziałek – relacjonuje Bochenek. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 11 lutego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama