Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 06:25
Reklama
Reklama
Reklama

Hodowca końskich sław spotkał się z czytelnikami

Marek Trela przepracował w janowskiej Stadninie Koni prawie 40 lat, w tym 15 jako prezes. W biografii pt. "Moje konie, moje życie", której autorką jest Ewa Bagłaj, zdradził, że w Janowie Podlaskim wcale nie chciał pozostawać na dłużej. Tymczasem po odwołaniu w lutym 2016 roku, zamieszkał wraz z żoną Magdaleną w pobliżu... Janowa.
Hodowca końskich sław spotkał się z czytelnikami

Do podjęcia pracy weterynarza w najstarszej państwowej stadninie koni arabskich namówił go ówczesny dyrektor Andrzej Krzyształowicz. Hodowca wiedział, że młody lekarz z pasją uprawia jeździectwo sportowe, więc obiecał mu, że będzie mógł jeździć konno, ile tylko zechce, bo stadnina obejmuje ogromny obszar. Był koniec lat 70.

– Tym mnie przekonał, a potem... siedziałem na koniu może dwa, trzy razy. Pracy przy zwierzętach – koniach, krowach, świniach – było tyle, że wracając do domu byłem za bardzo zmęczony – opowiadał bohater książki, która ukazała się nakładem wydawnictwa Erica. Spotkanie z czytelnikami odbyło się w pałacu Cieleśnica 17 stycznia.

Pierwsze z serii tych spotkań zorganizowano przed Bożym Narodzeniem w Warszawie, a prowadziła je Karolina Ferenstein-Kraśko. Inicjatorem styczniowego był Daniel Parol, wydawca "Krainy Bugu".

Beata Malczuk

Więcej o tym spotkaniu w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 5.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama