Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 9 maja 2024 02:59
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Biała Podlaska: Niezwykłe odkrycie w kaplicy

W czasie prac remontowych w parku Radziwiłłowskim odkryto w jednej z kaplic miejsce, gdzie znajdował się grób św. Jozafata Kuncewicza. Relikwie przetrzymywali Radziwiłłowie, gdyż poprosili ich o to bazylianie, w obawie przed carskimi władzami, które prześladowały unitów i kult arcybiskupa Kuncewicza był im nie na rękę.
Biała Podlaska: Niezwykłe odkrycie w kaplicy

Miejsce zostanie odpowiednio wyeksponowane, jednak w jaki sposób, to zostanie ustalone na początku sierpnia, po spotkaniu prezydenta miasta z konserwatorem zabytków oraz archeologiem i gospodarzem obiektu - dyrektor Muzeum Południowego Podlasia.

Jak wyjaśnia ks. Marian Daniluk proboszcz parafii Narodzenia NMP przy ul. Brzeskiej, Jozafat Kuncewicz urodził się 1580 roku, we Włodzimierzu Wołyńskim, w rodzinie prawosławnej. Jednak bardzo go bolało, że chrześcijanie się podzielili na kościół katolicki i prawosławny. - Studiował wiele ksiąg liturgicznych i nasunął mu się wniosek, że skoro jest jeden Bóg to jego zdaniem powinna być też jedna wspólnota wiernych. Był to czas niedługo po Unii Brzeskiej zawartej w 1596 r., co Jozafat uznawał za właściwy kierunek. Poświęcił się jednaniu zwaśnionych.

Po pewnym czasie został przełożonym bazylianów, zakonu katolickiego, ale obrządku wschodniego,  gdzie używano języka starocerkiewnego w liturgii. Po pewnym czasie wybrano go na arcybiskupa Połocka, gdyż dostrzeżono jego zdolności przywódcze. Tam bardzo gorliwie pracował. Kładł nacisk na kształcenie duchowieństwa. Dzięki temu uniccy kapłani okazali się bardzo popularni, ludzie się do nich garnęli, gdyż głosili mądre i ciekawe kazania. - Jak się zaczęło dziać coś pozytywnego, pojawiła się też zazdrość. Kiedy arcybiskup pojechał do Witebska tam podburzeni ludzie dokonali makabrycznej zbrodni na nim. Jednak wszyscy oprawcy nawrócili się na wiarę katolicką i pokutowali – opowiada ks. Daniluk.

Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 29


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama