Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 13:06
Reklama
Reklama
Reklama

Ludzie z pasją: Królewska monografia pana Jana

Jan Czernik historyk i regionalista, a także wieloletni nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 3 w Białej Podlaskiej, postanowił napisać książkę o swojej rodzinnej miejscowości – Bokince Królewskiej, położonej w gminie Tuczna. To nie tylko zapis historycznych zdarzeń, ale też opowieść o losach członków rodziny Czerników i zaprzyjaźnionych z nimi osób. W publikacji nie brakuje licznych zdjęć oraz map i wykresów. „Monografię Bokinki Królewskiej” można dostać w Księgarni Podlaskiej lub u samego autora.
Ludzie z pasją: Królewska monografia pana Jana

Za nazwą miejscowości kryje się legenda, którą przybliża autor książki. – Pewnego razu, wracając z wojennej wyprawy, do miejscowości przybył król Bolesław V Wstydliwy wraz z żoną Kingą. Małżonkowie zdecydowali odpocząć w tym miejscu. Na drugi dzień król postanowił wyruszyć na polowanie, w czasie którego, miejscowi mieli być naganiaczami. Jednak rano teren zasnuła mgła. Mimo to, książę rozpoczął polowanie. Nagle zobaczył, że w kniei coś się porusza. Sądząc, że to jeleń, naciągnął łuk i już miał wycelować, kiedy naganiacze zaczęli krzyczeć: „Nie strzelaj! Nie strzelaj! Bo to Kinga idzie!” Jak się okazało, to nie był zwierz, tylko żona Bolesława Wstydliwego, która postanowiła pójść na spacer. Na cześć mieszkańców, którzy ocalili Kindze życie, książę nazwał miejscowość Bokingą. Nazwa miejscowości później się zmieniała, aż w XVIII wieku przyjęto na stałe formę Bokinka. W każdej legendzie jest część prawdy – zaznacza Jan Czernik.

Królewska czy Pańska?

Dodaje, że przymiotnik „Królewska” został dołączony dopiero po I wojnie światowej. – Jest też druga Bokinka, dla odróżnienia nazywana Bokinką Pańską. Nazwa „Królewska” wzięła się stąd, że wieś w czasach I Rzeczpospolitej była własnością Wielkiego Księstwa Litewskiego, a na tych ziemiach były włości hospodarskie, czyli inaczej mówiąc królewskie. Za czasów Jana III Sobieskiego wieś została nadana Tatarom za zasługi wojenne, podobnie jak Studzianka czy Lebiedziew koło Terespola. W XIX wieku wieś została sprzedana magnatowi Sosnowskiemu, który posiadał m.in. Wisznice. W 1859 r. zbankrutował i odsprzedał wieś Tatarom – Bielakom. Wieś prawie do I wojny światowej należała do tej rodziny. Później część posiadłości wykupili jej rdzenni mieszkańcy. W okresie dwudziestolecia międzywojennego postanowiono rozróżnić obydwie wsie, więc jedną nazwano „Królewską”, a drugą, która należała wcześniej do Sapiehów, ochrzczono „Pańską” – wyjaśnia historyk.(...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 8 grudnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

J. Janos 27.01.2025 11:18
Niektórzy wypowiadający się, zajmują się głupotami, a nie sprawą dot. tej monografii. Co było w szkole, to powinni napisać artykuł do gazety. Hejt należy wyrzucić do kosza. Bzdury nikogo nie interesują.

Józef Trzeciak 15.01.2025 18:45
Pochodzę z sąsiedniej wsi Wyczółki, nie mamy takiej książki o naszej miejscowości. Podziwiam tego Pana. Książka jest bardzo ciekawa. Chciałbym, aby ktoś napisał podobne opracowanie o mojej miejscowości.

J-23 16.01.2025 11:40
ja moge napisac,ale mysi być paleta amarenki i pudelko duże pariweczki

chyży rój 16.01.2025 19:18
Najpierw musiałbyś otrzymać przelew... Przelew odrobiny rozumu do twojego pustego łba :D

czytE ŁŁoJoj! 07.01.2025 18:00
Komentarz zablokowany

Tomasz Wolski 05.01.2025 21:13
W czasie świąt przeczytałem tą stronę, nie wiem co ten tzw. chisteryk ma do powiedzenia. Ja w szkole tego pana, lekcje z historii były bardzo ciekawe. Dzisiaj te czasy wspominam miło i opowiadam moim dzieciom.

J. Janos 28.12.2024 14:25
Przeczytałem Monografię Bokinki Królewskiej. Wielka zasługa autora Jana Czernika na temat wsi, która istnieje od 1264 r. Zawarte informacje pokazują życie mieszkańców tej miejscowości w oparciu o źródła historyczne i opowieści mieszkańców.

uczennica 20.01.2022 15:43
Słabo uczyłeś się, gramatyka na ocenę "zero". Książki na pewno nie czytałeś. Ja jestem zachwycona . Ty pewnie mieszkasz w lesie i nigdy stamtąd nie wyjedziesz. Należałoby się dokształcić i nie zazdrościć.

Chisteryk 14.12.2020 13:09
Ten osobnik, "Pan Jan" zwany wówczas "panczernikiem", uczył mnie kiedyś historii. Jest żywym przykładem tego, że ze wsi (nawet Bokinki Królewskiej) można wyjechać albo wyjść ale wieś z osobnika nie wyjdzie nigdy.

wala 15.12.2020 20:51
święta prawda

chyży rój 15.01.2025 22:23
Ja pamiętam, jak prowadząc lekcję na zastępstwie przeszukiwał plecak mojemu koledze z klasy by sprawdzić, czy rzeczywiście zapomniał on zeszytu. Geniusz pierwszej wody.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama