Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 16:24
Reklama
Reklama

Drogi i pola zniszczone przez wojsko. A ministerstwo milczy

Powraca temat zniszczonych przez wojsko dróg, pól oraz łąk w nadbużańskich gminach. Niestety do tej pory samorządy i rolnicy nie otrzymali żadnej odpowiedzi od rządu na temat zapowiadanych odszkodowań i rekompensat. Czas nagli, bo właściciele pól chcą już rozpocząć wiosenne prace, a łąki za chwilę zarosną trawą, co praktycznie uniemożliwi szacowanie szkód. – Póki co samorządy i rolnicy zostali pozostawieni sami sobie – przyznaje gorzko wójt gminy Kodeń, Jerzy Troć.
Drogi i pola zniszczone przez wojsko. A ministerstwo milczy
Mieszkańcy i samorządy nadbużańskich gmin borykają się cały czas ze skutkami obecności polskich wojsk przy granicy z Białorusią. Chodzi o niszczone przez wojskowe samochody drogi oraz rozjeżdżone pola i łąki

Źródło: Nadesłane przez Czytelnika

Ostatnie półtora miesiąca to głównie temat wojny w Ukrainie i pomocy uchodźcom z tego kraju. Jednak mieszkańcy i samorządy nadbużańskich gmin borykają się cały czas ze skutkami obecności polskich wojsk przy granicy z Białorusią. Chodzi o niszczone przez wojskowe samochody drogi oraz rozjeżdżone pola i łąki. Włodarze gmin już w styczniu interweniowali u wojskowego dowództwa i wojewody lubelskiego w tej sprawie m.in. w gminie Sławatycze pojawili się wtedy przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, którzy wspólnie z wójtem Arkadiuszem Misztalem dokonali „przeglądu” zgłoszonych przez samorząd szkód, wyrządzonych przez stacjonujące na tym terenie wojsko m.in. rozjeżdżonych łąk. 

"Słaba koordynacja działań"

Ostatnio sprawa powróciła, tym razem na sesji rady gminy Janów Podlaski. – Jeśli chodzi o temat stanu dróg na terenach nadbużańskich i uprzedzając pytania rolników, co dalej z obiecywanym wsparciem za rozjeżdżone  drogi, pola i łąki zarówno dla nich, jak i dla samorządów, to czekamy na odpowiedź z urzędu wojewódzkiego i jakiekolwiek decyzje. Mam nadzieję, że zapadną w najbliższym czasie. Rozpoczęła się wiosna i niektórzy rolnicy chcą już rozpocząć prace na łąkach, które w wielu przypadkach są bardzo zniszczone przez wojskowe pojazdy. Musimy się jednak uzbroić w cierpliwość. Być może gmina otrzyma jakieś środki na utwardzenie dróg, bo jakby nie patrzeć ci żołnierze nadal tutaj są i raczej zostaną na dłużej – mówił wójt Leszek Chwedczuk. Dodał też, że część dróg w janowskiej gminie została zaliczona do kategorii strategicznych, dlatego ma nadzieję, że być może powstanie jakiś specjalny rządowy program, a samorząd na ich remont pieniądze otrzyma.  

Czytaj także: Kupią działkę od Kościoła za 250 tys. zł? "Z parafią nie wypada się targować"

Brak jakichkolwiek informacji ze strony rządu na temat ewentualnych rekompensat ocenia wójt gminy Kodeń Jerzy Troć. – Do dnia dzisiejszego nie mamy żadnych informacji i do urzędu gminy nie wpłynęło nic, związanego z tym tematem. My zwracaliśmy się z pismem do wojewody lubelskiego Lecha Sprawki. On akurat bardzo poważnie podszedł do tematu. Z tego, co udało mi się ustalić, prawdopodobnie w tym tygodniu samorządy, które zwracały się na piśmie, mają dostać odpowiedź. Na razie jednak nie wiem, jak miałaby wyglądać ta pomoc, nie znam żadnych szczegółów. Oczywiście rozumiem, że w ostatnich tygodniach wojewoda miał na głowie inne sprawy. Przypominam jednak, że to minister Paweł Szefernaker obiecywał nam pomoc, ale wątpię, żebyśmy się od niego doczekali jakiejkolwiek odpowiedzi – mówi włodarz gminy Kodnia. 

Przyznaje, że rolnicy z terenu samorządu cały czas dopytują o szacowanie strat i ewentualne odszkodowania. 

– Zbliża się okres wegetacji, zaraz łąki zarosną trawą i wtedy już żadnych szkód nikt nie oszacuje. Przyznam szczerze, że moim zdaniem rolnicy tych środków ostatecznie nie otrzymają – mówi i dodaje: – Jeśli chodzi o drogi, też jestem sceptyczny. Wojsko jak jeździło, tak jeździ. Jest bardzo słaba koordynacja tych działań. 

Wnioski trafiły do ministerstwa

Jak natomiast informuje, rzecznik wojewody lubelskiego, Agnieszka Strzępka, Lubelski Urząd Wojewódzki w Lublinie przekazał już w lutym zestawienie potrzeb, zgłaszanych przez rolników i samorządy. – 1 lutego 2022 r. zostało skierowane pismo do jednostek samorządu terytorialnego – zgodnie z rozporządzeniem z 30 listopada 2021 r. w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej, przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi – celem oszacowania i przedstawienia strat w lokalnej infrastrukturze drogowej, związanych z działaniami podejmowanymi, przez wojsko oraz straż graniczną w związku z ochroną granicy państwowej. Zestawienie potrzeb zostało przekazane do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji 3 lutego 2022 r., uzupełnione 7 lutego 2022 r. i 16 lutego 2022 r. – przekazała Agnieszka Strzępka.

Jeden resort milczy, drugi „naprawia”

W związku z tym, 16 marca wysłaliśmy zapytania do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o ewentualne odszkodowania dla rolników i samorządów. Niestety od trzech tygodni nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. 

Wcześniej pytaliśmy również w Ministerstwie Obrony Narodowej, jak wygląda sprawa naprawy dróg w nadbużańskich miejscowościach. – Przy granicy polsko-białoruskiej zadania, oprócz wojsk operacyjnych, wykonują również specjalistyczne pododdziały wojsk inżynieryjnych. Żołnierze tych pododdziałów posiadają odpowiednie umiejętności oraz sprzęt, aby we właściwy sposób realizować otrzymane zadania. Pododdziały inżynieryjne odpowiadają za naprawę i utrzymanie odpowiedniego stanu dróg. W ścisłym współdziałaniu z władzami lokalnymi wykonywane są wszelkie prace w tym zakresie. To właśnie władze lokalne wskazują miejsca, gdzie należy wykonać naprawy drogowe. Naszą misją jest utrzymanie dróg w stanie nie gorszym niż przed ich zastaniem. W ramach współpracy z lokalnymi samorządami naprawiane i utrzymywane są również drogi nieużytkowane przez wojsko i straż graniczną – brzmiała odpowiedź z wydziału prasowego Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej. 

Według informacji przekazanej przez MON: „Rejonowe Zarządy Infrastruktury jako jednostki organizacyjne resortu obrony narodowej zawierają z podmiotami (m.in. prywatnymi) umowy cywilno-prawne na udostępnienie nieruchomości na potrzeby Sił Zbrojnych. W ramach tych umów określane są warunki i zasady (koszty) korzystania i utrzymania nieruchomości przez wojsko, w tym przy ich zwrocie doprowadzenie do stanu pierwotnego (nieruchomości na zakwaterowanie wojska)”. 

– Ja osobiście o czymś takim nie słyszałem – mówi wójt Jerzy Troć. Dodaje, że sama naprawa dróg przez wojsko pozostawia wiele do życzenia. 

– Robią jeszcze większy bałagan. Zamiast wziąć równiarkę i zrobić odpowiednie spadki, by woda mogła spłynąć z drogi, to oni puszczają fadromę, która robi koryto, pada deszcz i powstaje jeszcze większe błocko. Robią więc jeszcze większe szkody. Osobiście kilkukrotnie próbowałem się skontaktować z kimś, kto te działania koordynuje, ale do tej pory bezskutecznie. Jak przywiozą jakiś gruz, to okazuje się, że to jakieś odpadki, bo nie inwestują na pewno w te naprawy – przekazuje Jerzy Troć. 

Czy i kiedy samorządy i rolnicy doczekają się działań rządu na razie nie wiadomo. A my do tematu z pewnością jeszcze wrócimy. 

Czytaj także: Gigantyczna podwyżka dla starosty! To była burzliwa sesja rady


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama