Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 12:07
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

To już 15 lat międzyrzeckiej konnej straży

Uczestniczyli w scenach filmu o Pratulinie, wcześniej w „Wielkiej rekonstrukcji męczeństwa Unitów Podlaskich w Drelowie”. Nawiązują do tradycji dawnych, konnych straży ochrony przyrody i tradycji kawaleryjskich, które przenieśli na grunt jeździecki. – Na co dzień jesteśmy  grupą wsparcia dla leśników, taką leśną szarżą – podkreśla Andrzej Nowak, komendant Konnej Straży Ochrony Przyrody i Tradycji im. I Pułku Strzelców Konnych z Międzyrzeca Podlaskiego.
To już 15 lat międzyrzeckiej konnej straży
W nienagannie skrojonych mundurach, na koniach, czasami z szablą u boku, członkowie Konnej Straży Ochrony Przyrody i Tradycji im. I Pułku Strzelców Konnych z Międzyrzeca Podlaskiego są przede wszystkim pasjonatami i strażnikami pamięci.

Członków stowarzyszenia  można spotkać w wielu miejscach południowego Podlasia. Czasami roboczo, gdy przemierzają konno podlaskie lasy, obserwując i chroniąc przyrodę. Innym razem,  gdy wspomagają leśników w edukacji przyrodniczo-leśnej. W nienagannie skrojonych mundurach, na koniach, czasami  z szablą u boku, są przede wszystkim pasjonatami i strażnikami pamięci. Międzyrzecka formacja obchodzi w tym roku  15-lecie istnienia. Członkowie KSOPiT współpracują z kilkoma nadleśnictwami północnej części Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie. O Nadleśnictwie Miedzyrzec  mówią – „nasze nadleśnictwo garnizonowe”; bowiem w jego budynku  konna straż znalazła swoją siedzibę. Stowarzyszenie realizuje swoje cele współpracując  też  z nadleśnictwami: Radzyń Podlaski, Biała Podlaska i Sarnaki.

Konna – kawaleryjska

KSOPiT wyrosła na gruncie jeździeckim. Jej członkowie to miłośnicy koni i jeździectwa, a także hodowcy z terenu południowego Podlasia. Działają jako wolontariusze, dysponując własnymi końmi. Od dawna przemierzali świat w siodłach, spotykając się na rajdach, zawodach konnych i uroczystościach patriotycznych. W październiku 2007 r. postanowili sformalizować swoje pasje, zakładając stowarzyszenie.

Czytaj także: Agnieszka Panasiuk wydaje kolejną książkę! Premiera już w maju

Andrzej Nowak, komendant Konnej Straży Ochrony Przyrody i Tradycji w  Międzyrzecu Podlaskim

– Wielu z nas wyrosło z akademickich klubów jeździeckich, gdzie żywe były tradycje kawaleryjskie. Dlatego nasze działania zmierzały do utworzenia formacji konnej, jednolicie umundurowanej i wyszkolonej. Sprzyja to lepszej współpracy dużej liczby koni i jeźdźców, zaś umundurowanie sprawia, że jesteśmy bardziej zauważalni i rozpoznawalni – wyjaśnia komendant Andrzej Nowak. – Podejmując nasze działania, korzystaliśmy z doświadczeń Konnych Straży Ochrony Przyrody – roztoczańskiej i bieszczadzkiej, a także konnej straży działającej w powiecie wołomińskim – dodaje. Tuż po rejestracji w 2007 roku odbyli wiele rozmów; m.in.  z leśnikami, co zaowocowało szeroką współpracą zarówno z bracią leśną, jak i lokalnymi społecznościami.

Imię i sztandar

Dzięki współpracy z 1 Siedleckim Batalionem Rozpoznawczym, w 2009r. stowarzyszenie otrzymało imię 1 Pułku Strzelców Konnych. 

– Jako spadkobiercy chlubnych tradycji wszystkich pierwszych pułków strzelców konnych wyrażamy zgodę na wykorzystywanie barw, wzorów umundurowania oraz symboliki związanej z 1 Pułkiem Strzelców Konnych przez stowarzyszenie Konnej Straży Ochrony Przyrody i Tradycji pod dowództwem komendanta Andrzeja Nowaka z siedzibą w Międzyrzecu Podlaskim – napisał dowódca ppłk Arkadiusz Widła.

W czerwcu 2014 r. KSOPiT otrzymała także sztandar. Stało się to podczas uroczystości 70-lecia bitwy pod Jeziorami, gdzie w 1944 r. zwycięstwo nad Niemcami odniósł oddział partyzancki Stefana Wyrzykowskiego ps. „Zenon” z 34 Pułku Piechoty Armii Krajowej. – Ojcem chrzestnym sztandaru został Adam Szulik z Nadleśnictwa Międzyrzec, matką chrzestną zaś Anna Stefańczuk, wówczas główny hodowca koni w Stadninie Koni w Janowie Podlaskim. Gwoździe na sztandarze wbijali leśnicy z nadleśnictw, z którymi współpracujemy, oraz przedstawiciele lubelskiej dyrekcji Lasów Państwowych – wspomina Nowak.

Czytaj także: Stefan Zemke – leśnik w mundurze zza „żelaznej granicy”

KSOPiT odebrała swój sztandar z rąk majora Tadeusza Sobieszczaka  ps. „Dudek” z oddziału „Zenona” oraz majora Mariana Cabaja, prezesa Światowego Związku Żołnierzy AK Koła „Gołąb” w Garwolinie.

Razem  z leśnikami

W kwietniu 2008r podpisana została umowa o współpracy KSOPiT z Nadleśnictwem Międzyrzec, a  kilka miesięcy później także z Nadleśnictwem Radzyń Podlaski. W porozumieniach zaznaczono, iż celem stowarzyszenia jest podejmowanie – wspólnie z leśnikami – działań zmierzających do poznania i ochrony przyrody, rozwoju turystyki konnej, poznawania historii regionu i otaczanie opieką miejsc pamięci narodowej znajdujących się na terenie nadleśnictw.

Wspólne cele realizowane są od początku  m.in. poprzez  organizację akcji związanych z ochroną przyrody , udział w edukacji leśnej i ekologicznej, obecność konnych patroli na terenach nadleśnictw  czy też poprzez podejmowanie działań upowszechniających walory przyrodnicze, turystyczne i historię regionu. - Współpraca z leśnikami ułatwia nam poruszanie się konno po lasach. Dzięki niej konny szklak został wytyczony na terenie Nadleśnictwa Biała Podlaska podkreśla komendant.

- Staramy się poznawać i chronić przyrodę, rozwijać turystykę konną, poznawać historię regionu, a także otaczać opieką miejsca pamięci narodowej – dodaje Andrzej Nowak.

– Współpraca  z Nadleśnictwem Miedzyrzec rozpoczęła się jeszcze w 2007 roku, kiedy to KSOPiT wzięła udział w otwarciu ścieżki rowerowej, którą zbudowaliśmy wspólnie z miastem Międzyrzec Podlaski. Była to uroczystość  połączona z nadaniem pomnikowym dębom imienia profesora Bolesława Hryniewickiego, słynnego botanika i pedagoga związanego z Międzyrzecem. Jej członkowie wystąpili wówczas jeszcze w strojach historycznych  - przypomina Adam Szulik, sekretarz międzyrzeckiego nadleśnictwa.

– Jesteśmy czasami taką grupą wsparcia dla leśników, leśną szarżą – mówią o sobie członkowie KSOPiT.

Wspólnych działań jest wiele, trudno wyliczyć wszystkie. – Z międzyrzeckimi leśnikami i tutejszym liceum ogólnokształcącym podpisaliśmy porozumienie o opiece nad rezerwatem przyrody „Liski”. Prowadzimy akcje sprzątania jego otuliny, organizujemy rajdy rowerowo-konne i konkursy przyrodnicze – wylicza komendant Nowak.

Czytaj także: Pozostałości po wielkiej tradycji wojskowości

Ważnym wydarzeniem było upamiętnienie tragicznej śmierci gajowego Szymona Pawluka – unity i jego rodziny, który zginął pod cerkwią w Drelowie, zastrzelony przez Kozaków. – W miejscu, gdzie stała gajówka, wspólnie z Nadleśnictwem Międzyrzec i gminą Drelów postawiliśmy krzyż z tablicą informacyjną. Myślimy też o tym, by na trasie do gajówki zrobić w przyszłości ścieżkę turystyczną noszącą imię gajowego – snuje plany komendant konnej straży.

Wspólny świat wartości

Kolejne lata istnienia członkowie stowarzyszenia upamiętniali m.in.  sadzeniem lasu  razem z młodzieżą i leśnikami,  czy też posadzeniem pamiątkowych dębów w  w międzyrzeckiej Alei Katyńskiej.

Tomasz Bylina, nadleśniczy Nadleśnictwa Biała Podlaska zwraca uwagę, iż  KSOPiT łączy z leśnikami wspólny świat wartości, umiłowanie przyrody i tradycji. 

– Porozumienie o współpracy podpisałam z KSOPiT w 2008 roku, jeszcze jako nadleśniczy w Radzyniu Podlaskim. W tym też roku konna szarża uczestniczyła w otwarciu ścieżki przyrodniczo-historycznej na terenie leśnictwa Brzozowica – przypomina Tomasz Bylina.

Nadleśniczy wspomina także piknik dla dzieci w Grabanowie  z udziałem leśników i konnej straży. – KSOPiT towarzyszyła  nam  w uroczystościach upamiętnienia na terenie leśnictwa Szadek tzw. „świętych dębów” związanych z unitami podlaskimi,  czy też  w odsłonięciu głazu z pamiątkową tablicą w Kaliłowie, w związku ze 100-leciem odzyskania niepodległości przez Polskę – wylicza.  

Okazuje się, że na co dzień konne patrole w lasach zapobiegają wyrzucaniu tu śmieci. – Zdarzało się, że jak ktoś zobaczył umundurowanego strażnika na koniu, poczuł respekt i zabierał śmieci ze sobą – śmieje się Andrzej Nowak. – Jesteśmy czasami taką grupą wsparcia dla leśników, leśną szarżą – podsumowuje.  

Warto dodać, iż członkowie  KSOPiT  wielokrotnie brali udział w realizacji filmów pełnometrażowych i dokumentalnych (m.in.  „1920 Bitwa warszawska” w reż. J. Hoffmana, „Kleeberg odszedł, kleeberczycy zostali” w reż. M. Gronowskiego, „Pratulin” w reż. O. Kałagate, „Puszcza Białowieska. Wczoraj, dziś i jutro” w reż. J. Frankowskiego, „Szlakiem bojowym Oddziału Partyzanckiego „Zenona” 9 Podlaskiej Dywizji AK”, w realizacji A. Michałowskiego). Uczestniczą  też w  rekonstrukcjach historycznych ( „Wielka rekonstrukcja  męczeństwa Unitów Podlaskich w Drelowie”), w rocznicach wydarzeń historyczno-patriotycznych, jak też w regionalnych i ogólnopolskich rajdach konnych. 

Czytaj także: Odszedł Jan Juźko. „Zostawił w Biawenie swoją duszę”
Historyczny przystanek na kolejowej trasie Warszawa – Brześć


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama