Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 3 maja 2024 16:09
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Tutaj artyści nabierają inspiracji

W Uroczysku Zaborek 3 sierpnia po raz siedemnasty odbył się wernisaż prac malarskich, które zostały zrealizowane na terenie pensjonatu. To miejsce, w którym artyści mogą nabrać inspiracji. W tym roku zmieniono nieco formułę pleneru.
Tutaj artyści nabierają inspiracji

Po raz pierwszy plener odbył się w 2001 roku. Pomysłodawczynią była Lucyna Okoń, która wspólnie z z mężem Arkadiuszem prowadzi uroczysko. Chciała, by Zaborek był czymś więcej niż tylko komercją. – Przez te kilkanaście lat przez pensjonat przewinęło się wielu malarzy, pedagogów i profesorów. Powstało mnóstwo świetnych obrazów o różnorodnej tematyce. Staramy się nie narzucać tematyki artystom. Każdy ma swoją wizję i ma wolną ręką. Bardzo miło mi gościć tutaj utalentowane osoby – mówi Arkadiusz Okoń, właściciel pensjonatu Uroczysko Zaborek.

W tym roku zmieniono formułę pleneru i zaproszono artystów, którzy reprezentują inne formy artystyczne. Przyjechali m.in. rzeźbiarze, fotograficy czy twórcy komiksów. Zaprezentowano też murale na ścianach. – Chciałam, żeby ten plener był różnorodny, a sztuka na Podlasiu zaczęła się mieszać. Zadbałam też, żeby starsi artyści rozmawiali z młodymi, i na odwrót. Wszyscy są zadowoleni z miejsca i klimatu. Każdy z artystów jest w pewien sposób zainspirowany tym miejscem – mówi Małgorzata Stankiewicz, komisarz pleneru.

Artyści przyjechali z całej Polski. Jednym z gości był Krzysztof Zieliński, rzeźbiarz z Łowicza, który w Zaborku pojawił się po raz pierwszy. Jego obecność wśród malarzy jest usprawiedliwiona, gdyż rzeźby są malowane na różne kolory. – Są to rzeźby realistyczne i figuratywne, a kolor jest integralną częścią rzeźby. Tutaj mamy atmosferę prawdziwej ludowości, a rzeźba ludowa to moja główna inspiracja, jeśli chodzi o twórczość profesjonalną – mówi artysta. – Zostałem tutaj przyjęty tak fantastycznie, że zastanawiałem się, jakich użyć słów, by podziękować. To niespotykane miejsce i do momentu, w którym tutaj przyjechałem, nie potrafiłem sobie wyobrazić, jak to wygląda.

Maciej Maciejuk


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama