Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 22 grudnia 2025 21:33
Reklama
Reklama

Dęby zagrażają bezpieczeństwu

W fatalnym stanie znajdują się dwa dęby przy działce koło Kaliłowa. Stefania Bożyk obawia się, iż przy mocniejszych burzach drzewa mogą się zawalić na jeden z budynków i spowodować ogromne zagrożenie dla zdrowia mieszkających w nim rodzin. Pismo do urzędu gminy zostało wysłane już w czerwcu, jednakże do sierpnia nie uzyskano odpowiedzi co do ewentualnych prac nad zabezpieczeniem i konserwacją drzew.
Dęby zagrażają bezpieczeństwu

Dęby są mocno popękane. W jednym z nich znajduje się również dużych rozmiarów dziura. – Jeżeli drzewo pęknie, to może polecieć na moje mieszkanie. Tutaj mieszka siedmioro dzieci, które bawią się na podwórku – niepokoi się pani Stefania. I podkreśla, że bywały już sytuacje, w których uszkodzone było mienie - Jedna mocniejsza burza i może pęknąć dach. Patyki na drzewie są suche, kiedyś, jak spadały, to uszkodziły basen - opowiada.

Długi okres niepokoju

Kobieta mówi również, że sprawą dębów zajmowała się już od zeszłego roku – Chodziłam do gminy, prosiłam i bez echa. W tym roku zadzwoniłam do pana nadleśniczego – zareagował natychmiast i wysłał pismo do gminy. Niestety, pozostało ono bez echa – mówi Bożyk.

I dodaje: - Gmina mówi, że "my czekamy na odpowiedź". A ja się pytam – na co wy czekacie? Na śmierć i nieszczęście? Tutaj chodzą dzieci, są wszędzie szerszenie.

Bożyk nie rozumie również długiego okresu oczekiwania na opinię i zajęcia się sprawą - Na co my czekamy? Na opinię? W dzisiejszych czasach to nie stanowi problemu - są telefony i faxy – można szybko załatwić sprawę.

Szczęśliwy finał?

Nadleśnictwo Biała Podlaska zgłosiło się z prośbą dotyczącą przeprowadzenia prac pielęgnacyjnych dębu. – Od razu na drugi dzień przyjechali. Gdy zadzwoniłam do nadleśnictwa, powiedziano mi, że gmina w ogóle nie reaguje - dodaje Bożyk.

Według zawartych w dokumencie informacji, pielęgnacja polegałaby na podcięciu gałęzi, które są skierowane w stronę budynku mieszkalnego. Przy jednym z dwóch dębów wskazane jest też wykonanie prac konserwatorskich polegających na oczyszczeniu i zabezpieczeniu ubytku środkami grzybobójczymi. Dęby zagrażają bowiem bezpieczeństwu ruchu, życia i mienia mieszkańców.

Pismo zostało wysłane do urzędu gminy 3 czerwca. Dlatego w połowie sierpnia skontaktowaliśmy się z Nadleśnictwem, by dowiedzieć się, jaka była odpowiedź. - Dostałem informacje z gminy, że już jest zgoda Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Obecnie czekamy na wspólne spotkanie, by odciąć gałęzie – mówisz nadleśniczy Tomasz Bylina. 

Kolejne oczekiwanie

Skontaktowaliśmy się również z wydziałem geodezji bialskiej gminy. – Dostaliśmy zgodę z RDOŚ. W czwartek byłem w terenie. Sytuacja wygląda tak, że jedno drzewo jest mocno uszkodzone. Nie ma czuba, pozostały boczne gałęzie w jednym "piętrze". Ścięcie tego piętra spowoduje, że zostanie nam jeden pień bez czuba. W związku z tym podjąłem decyzję o ponowne wystąpienie do RDOŚ z projektem uchwały, który zniesie pomnik w całości ze względów bezpieczeństwa. Dlatego w tej chwili wstrzymamy się z podcięciem, ale likwidacja tego pomnika przyrody jest konieczna – mówi Waldemar Danieluk, kierownik wydziału geodezji.

Pismo zostało wysłane, według zapowiedzi, w ostatni piątek sierpnia. Nie wiadomo jednak, kiedy drzewa zostaną ścięte.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

MaRysia 14.10.2016 09:48
Czy Stefania B chodzila do szkoly w Hanczowej? Szukam mojej kolezanki-MaRysia

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Kierowca CiężarówkiTreść komentarza: Jest nawet więcej niż 500 zł dniówki . Tylko trzeba się zatrudnić u Niemieckiego pracodawcy . Jeździsz systemem 2/2 2 tygodnie w poracy i 2 tygodnie wolne . Godzinowo to wychodzi tyle ile przewiduje Niemieckie i Unijne prawo z zarobkami jest w granicach 16.000- 19.000 zł za dwa tygodnie pracy więc całkiem nie źle . Więc się pytam po co jeździć u polskiego pracodawcy wyzyskiwacza jak można jeździć u Niemieckiego pracodawcy , który nie łamie przepisów prawa pracy i zarobić można 4 razy tyle niż u polskiego . I tak jeździsz i tak jeździsz . Kwestia jest tylko dojechania do Drezna 2 razy w miesiącu . Dziwię się polskim kierowcą , który jeżdżą u polskiego wyzyskiwacza . Już nawet Ukraińcy nie chcą w polskich firmach jeździć bo totalny wyzysk panuje . A na dodatek na Niemieckich parkingach jest tyle Tirówek , że jest w czym wybierać .Data dodania komentarza: 22.12.2025, 15:33Źródło komentarza: W tych zawodach brakuje rąk do pracyAutor komentarza: Słowo PodlasiaTreść komentarza: Tak oczywiście. Bony zostały wysłane Pocztą Polską pod wskazane w konkursowych kartkach adresy. PozdrawiamyData dodania komentarza: 22.12.2025, 13:58Źródło komentarza: Mikołaje Słowa Podlasia rozdali prezenty! [GALERIE ZDJĘĆ, WIDEO]Autor komentarza: KTreść komentarza: Czy wiadomo kiedy i w jaki sposób autorzy kartek otrzymają bon o wartości 100 złotych do sklepu Smyk?Data dodania komentarza: 21.12.2025, 20:23Źródło komentarza: Mikołaje Słowa Podlasia rozdali prezenty! [GALERIE ZDJĘĆ, WIDEO]Autor komentarza: FeliksTreść komentarza: "że firmy oferują około 500 zł dniówki." Między Bugiem a Wisłą oferują od 320 do 450 zł dniówki i co szósta niedziela w domuData dodania komentarza: 21.12.2025, 18:24Źródło komentarza: W tych zawodach brakuje rąk do pracyAutor komentarza: Najman2Treść komentarza: Nie widać żeby był chudyData dodania komentarza: 20.12.2025, 23:32Źródło komentarza: Napady na sklepy w gminie Drelów. Wójt apeluje o pomoc w ujęciu sprawcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama