Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:20
Reklama
Reklama

„Kotołajki” zakończone sukcesem. Teraz pokażmy siłę w konkursie!

Za nami tegoroczne Kotołajki, czyli mikołajki zorganizowane z myślą o podopiecznych Fundacji Dom Belli. W kocie łapki trafiły transportery, legowiska, drapaki i kilogramy karmy. Jednak każdy, kto chciałby wesprzeć bezdomne koty, ma cały czas ku temu okazję. Wystarczy wpłacić złotówkę, by bialska fundacja miała szansę na grant w wysokości nawet 100 tysięcy złotych!
„Kotołajki” zakończone sukcesem. Teraz pokażmy siłę w konkursie!
Za nami tegoroczne Kotołajki, zorganizowane przez bialską Fundację Dom Belli. W kocie łapki trafiły transportery, legowiska i karma

Autor: Paulina Chodyka-Łukaszuk

Fundacja Dom Belli po raz drugi zorganizowała akcję pod wdzięczną nazwą "Kotołajki". O co chodziło? O to, by kotom, podopiecznym ośrodka, sprawić prezenty. Zwierzaki nie były wybredne, ale ich potrzeb cały czas jest sporo. 

Na facebookowym profilu bialskiej fundacji pojawiło się kilkadziesiąt listów od kotów z ich kocimi marzeniami. Wszystkie w mgnieniu oka znalazły swoich „kotołajów”. 

– „Kotołajki” organizujemy drugi rok z rzędu. W zeszłorocznej edycji wszystkie koty zostały w jeden dzień zarezerwowane, więc idąc za ciosem zorganizowaliśmy akcję i w tym roku. Oczywiście było podobnie. A na czym polegała akcja? Koty moimi rękami napisały listy do świętego Kotołaja, oczywiście mówię o tej postaci z przymrużeniem oka, ale wierzę, że ktoś nad kotami też czuwa. Każdy darczyńca mógł wybrać konkretnego zwierzaka i sprawić mu świąteczny prezent. Choć jest przy tym sporo pracy, to jest ona bardzo przyjemna i jak widać przynosi oszałamiające efekty. Dziś cała kociarnia tonie w prezentach, co jest fantastyczne! Nawet przyznam, że zabrakło nam kotów dla wszystkich chętnych darczyńców, co mnie bardzo cieszy, bo chciałabym żeby tych bezdomnych zwierzaków było jak najmniej. Część osób, którym nie udało się zarezerwować żadnego kota i tak przyniosło prezent. Cieszę się, że mieszkańcy Białej Podlaskiej i okolic tak chętnie wzięli udział w naszej akcji – podkreśla Izabela Kunicka, założycielka Fundacji Dom Belli. 

Dodaje, że fundacji na co dzień trudno zdobyć tyle potrzebnych przedmiotów. – Wiemy, że raz do roku mamy nowe posłania, nowe poduszki, drapaki. Koty są szczęśliwe, wygłaskane, można poczuć magię świąt – przyznaje.

PRZECZYTAJ: Jutro odwiedzi nas św. Mikołaj. Skąd pochodzi ta tradycja i zwyczaj dawania prezentów?

Wśród kocich potrzeb znalazły się transportery, legowiska, poduszki, preparaty na odrobaczenie oraz oczywiście karma i przysmaki. – Nie mogę też powiedzieć, że na co dzień tego wsparcia nie mamy, bo mieszkańcy naszego miasta regularnie pomagają naszej fundacji – opowiada Iza Kunicka.

Przypomnijmy, Fundacja Dom Belli bierze aktualnie udział w konkursie portalu Ratujemyzwierzaki.pl pod hasłem „Łap dotacje na Organizacje”


Do wygrania są granty różnej wysokości, a główna nagroda to 100 tysięcy złotych. Zasady są bardzo proste, wygrywa ta organizacja, na której zbiórkę wpłaci pieniądze najwięcej osób. Nie liczy się kwota zebranych pieniędzy, ale liczba darczyńców. A więc nawet wpłacona złotówka wystarczy, by przybliżyć bialską kociarnię do zwycięstwa. 

– Być może nie mamy żadnych szans w zderzeniu z najbardziej znanymi organizacjami prozwierzęcymi w naszym kraju, ale wierzę w nas. W Waszą wolę walki. W mieszkańców Białej Podlaskiej i okolic. Mogliśmy być rowerową stolicą Polski, to czy Biała Podlaska nie mogłaby wygrać w takim konkursie? A można otrzymać nawet 100 000zł! To tylko 1zł i chwila czasu. Bardzo Was proszę! – apeluje Izabela Kunicka, założycielka Fundacji Dom Belli. Dodaje, że sytuacja zwierząt na wschodzie Polski wciąż jest trudna i organizacje prozwierzęce potrzebują takiego wsparcia. – Psy są na łańcuchach, koty są traktowane po macoszemu. Staramy się walczyć z takim myśleniem trochę zaściankowym, a dla nas wygrana 100 tys. zł to jest cały następny rok funkcjonowania i wiele kolejnych uratowanych kocich istnień – podsumowuje. 

Wpłat można dokonywać poprzez link https://www.ratujemyzwierzaki.pl/fundacjadombelli

Konkurs i głosowanie poprzez wpłacanie trwa do 15 grudnia do północy. Wygrywają te organizacje, których konkursowe skarbonki wesprze największa liczba unikalnych darczyńców.

PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama