Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 19 maja 2024 18:30
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

W Kodniu powstał pomnik powstańców. Odsłoni go prezydent?

W Kodniu trwają intensywne przygotowania do jubileuszu 300-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej. Uroczystości potrwają trzy dni. Prawdopodobnie pierszego dnia do Kodnia przyjedzie prezydent Polski Andrzej Duda wraz z małżonką.
W Kodniu powstał pomnik powstańców. Odsłoni go prezydent?
W Kodniu trwają intensywne przygotowania do jubileuszu 300-lecia koronacji obrazu Matki Bożej. Uroczystości potrwają trzy dni. Pierwszego dnia uświetni je prezydent Polski Andrzej Duda wraz z małżonką

Źródło: Gmina Kodeń/Facebook

Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką mają być obecni w Kodniu w niedzielę, 13 sierpnia. Tego dnia o godz. 16:00 nastąpi odsłonięcie i poświęcenie pomnika, upamiętniającego 160. rocznicę zwycięskiej bitwy o Kodeń w czasie Powstania Styczniowego. Postument jest zlokalizowany koło kodeńskiej bazyliki. Na godz. 16:45 zaplanowano odsłonięcie szlaku historycznego „Zwycięska bitwa o Kodeń”. Następnie o godz. 17:00 w bazylice, Filharmonia Lubelska wraz z chórem z Białegostoku wykona oratorium poświęcone Matce Bożej Kodeńskiej.

–  Przed nami wyjątkowe uroczystości i wyjątkowy czas, 300-lecie koronacji obrazu Matki Bożej będzie transmitowane w mediach ogólnopolskich, na uroczystości przybędzie prawie 100 dziennikarzy. Relacja z tych wydarzeń zostanie przesłana na cały świat. Odsłonięcie pomnika powstańców styczniowych to w końcu godne upamiętnienie bohaterskich mieszczan z Kodnia i szlachty z Tucznej. Kodeń to bogactwo dziejów, duma i patriotyzm. Zachęcam wszystkich, wywieśmy w tym okresie na swoich domach biało-czerwone flagi. Wszyscy jesteśmy dumni z naszej wspaniałej historii – apeluje sekretarz gminy Kodeń, Mariusz Zańko.

Pomnik upamiętniający powstańców styczniowych powstał dzięki zaangażowaniu wielu osób. Wśród nich jest senator Grzegorz Bierecki. Dzięki członkom Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Powstańców Styczniowych w Kodniu i wielu ludziom dobrej woli inicjatywa budowy pomnika została po latach zrealizowana.

Jak wygląda pomnik i co symbolizują jego elementy?

Mariusz Zańko wyjaśnia, że pomnik upamiętniający zwycięską bitwę o Kodeń w swojej ogólnej koncepcji plastycznej, wykorzystującej symbolikę krzyża, orła i biało-czerwonej flagi, odnosi się do hasła: Bóg – Honor– Ojczyzna. Dla każdego powstańca to hasło było jak skała, stąd materiały z jakich zostanie wykonany monument, to czerwony granit i biały marmur. 

Znak krzyża wyniesiony najwyżej, jest tym, co najważniejsze w hierarchii wartości moralnych narodu. Jest to testament Bożej Miłości, do którego odniósł się w roku 1856 poeta Karol Baliński słowami: "Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem”.  Krzyż to symbol nierozerwalnej więzi pomiędzy tożsamością polską i katolicyzmem. W jego centralnym miejscu, gdzie przecinają się: belka horyzontalna i wertykalna, uwidoczniony jest rok Powstania Styczniowego –  1863. Jest to nawiązanie do przedwojennej idei upamiętnienia tego zbrojnego zrywu wolnościowego, która wyszła od marszałka Józefa Piłsudskiego. Jest to czytelne dla mieszkańców tego regionu, gdyż wiele monumentów wówczas wzniesionych, czy też mogił powstańczych, zostało w taki widoczny sposób oznakowanych. 

Ponadto, krzyż umieszczony w sposób najbardziej eksponowany podkreśla, że Bóg jest na pierwszym miejscu, a jeśli tak jest, to wszystkie pozostałe wartości są we właściwej gradacji ważności, nabierając tym samym odpowiedniego duchowego wymiaru. Orzeł, usytuowany pod krzyżem, to nie tylko godło państwowe, ale znak honoru walczących powstańców. Prawe jego skrzydło rozpostarte na tle flagi biało-czerwonej – znaku Ojczyzny, w symboliczny sposób wskazuje na napis: „POWSTANIE STYCZNIOWE  ZWYCIĘSKA BITWA O KODEŃ 22-23 STYCZNIA 1863” . 

PRZECZYTAJ TEŻ:

Drugie skrzydło, jakby złamane, jest znakiem tego, że choć powstanie upadło, zakończyło się  straszną tragedią dla narodu, także dla samego Kodnia (represje wobec uczestników, utrata praw miejskich, likwidacja parafii rzymskokatolickiej i unickiej, wywiezienie Cudownego Obrazu) układa się w geście przytulenia tej flagi – Ojczyzny, dając nadzieję, że kiedyś podniesie się do lotu.  Głowa orła nieco wysunięta, wyraża pewien wysiłek, który przeniesiony na oba skrzydła, w geście niekończącej się walki o życie, odnosi się do hasła Powstańców Styczniowych: „Gloria Victis” –  "Chwała Zwyciężonym". Zwyciężonym, ale niepokonanym.

Pomnik ma wymiar 300 x 360 cm. Jest zlokalizowany w bliskiej odległości od kościoła pw. Św. Anny, na działce nr 799. Jego wygląd, położenie i zagospodarowanie są uzgodnione z konserwatorem zabytków w Białej Podlaskiej. Cały plac przed pomnikiem i kościołem św. Anny został zrewitalizowany poprzez wymianę nawierzchni z asfaltowej na kostkę brukową. Pamiątkowa tablica z nazwiskami powstańców zostanie przeniesiona do kościoła św. Anny, a na kamieniu pojawi się tablica z nazwiskami fundatorów pomnika. 

Szlachetna walka powstańców

Przypomnijmy, w czasie trwania Powstania Styczniowego doszło do zwycięskiej bitwy o Kodeń, która miała miejsce w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. Bitwa o Kodeń była prawdopodobnie jedyną, na początku Powstania Styczniowego, która zakończyła się zwycięstwem wojsk powstańczych

– Tej nocy było wiele potyczek, ale skończyły się brakiem rozstrzygnięcia, z kolei w Łomazach Rosjanie uciekli, bo nie znali skali ataku powstańczego, więc nie podjęli walki. Dlatego mieszkańcy Łomaz zdobyli miasteczko bez bitwy. W Kodniu doszło do konfrontacji. W miejscowości znajdował się garnizon wojskowy, złożony z ponad 360 żołnierzy. Stanowili oni część parku artyleryjskiego nr 2, który był częścią rosyjskiej brygady artylerii. W Kodniu znajdowały się materiały do armat, amunicja, proch i armaty – mówił Słowu Podlasia w 2022 r. prezes Towarzystwa Przyjaciół Kodnia, Jacek Malarski.

Plan ataku na garnizony rosyjskie przewidywał odcięcie Warszawy, stolicy Królestwa Polskiego od Rosji. Chodziło o wyłączenie wszystkich rosyjskich garnizonów, znajdujących się na trakcie brzeskim, w tym w Siedlcach, Białej Podlaskiej, Międzyrzecu Podlaskim i przejęcie kolei warszawsko-wileńsko-petersburskiej. Chciano, by do Królestwa Polskiego nie można było dostarczyć pomocy z cesarstwa rosyjskiego. – Zaplanowano też atak na mniejsze jednostki rosyjskie, które znajdowały się w Radzyniu Podlaskim, Łomazach i Kodniu. Było to optymistyczne założenie, zwłaszcza, że oddziały powstańcze nie były bardzo zasobne w broń palną. Składały się głównie z ochotników, którzy rzadko mieli doświadczenie wojskowe, w przeciwieństwie do Powstania Listopadowego, kiedy z wojskiem rosyjskim walczyła armia polska – tłumaczył prezes TPK.  

Decyzja o wybuchu powstania zapadła w bardzo dziwnych okolicznościach. Do Białej Podlaskiej dotarła 17 stycznia. Dowiedział się o tym tylko naczelnik wojskowy województwa podlaskiego Walenty Lewandowski i naczelnik wojskowy powiatu bialskiego Roman Rowiński. Dlatego mieli tylko cztery dni, by powiadomić całą konspirację, która funkcjonowała w terenie. – Należy pamiętać o tym, że 15 stycznia 1863 r. była ogłoszona branka przez Rosjan. Przez to rząd narodowy w Warszawie nakazał młodzieży stolicy i okolic ukrycie się w lasach. Dobrze, że pogoda była sprzyjająca, bo styczeń 1863 r. był deszczowy, a temperatura była na plusie. Dzięki temu młodzi mogli się schować i trudno było ich wytropić – wskazywał Jacek Malarski.

Atak na Kodeń – jedyna zwycięska bitwa pierwszej nocy Powstania Styczniowego, stoczona z wojskiem rosyjskim przez szlachtę z Tucznej, wspartą przez mieszczan kodeńskich

 

MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:

Atakowała szlachta z zaścianka Tuczna 

Ataku na Kodeń dokonała szlachta z zaścianka Tuczna i okolicznych zaścianków. Mieszkańcy Kodnia wspierali operację. Dowództwo przejęli pracownicy majątku Elizy i Ludwika Krasińskich. To folwark, który znajdował się dwa kilometry od Kodnia, w Dobromyślu. Miejscem koncentracji sił był lasek Borek, który jest położony między Kodniem a Tuczną. Do tego miejsca, grupami zbliżyli się powstańcy z Tucznej, tutaj dołączyła część tzw. oficjalistów czyli pracowników folwarku w Dobromyślu. Byli to faktyczni przywódcy powstania w Kodniu. Ochotnikami zarządzał Władysław Miketta, który był zarządcą majątku i wywodził się z Wielkopolski. W 1863 r. miał 31 lat. 

Drugim, który miał wojskowe doświadczenie, był Paweł Necki, kasjer z majątku Krasińskich. Prawdopodobnie do Kodnia udali się w grupkach, z wyznaczonymi celami i na miejscu zaatakowali miejsca, gdzie znajdowały się większe skupiska żołnierzy rosyjskich. Sygnał do ataku dał Paweł Necki, który zastrzelił żołnierza pełniącego wartę. Walki koncentrowały się w kilku punktach Kodnia. Pierwszym był rejon jadłodajni oblatów, drugim miejscem był zamek. Rosjanie byli zaskoczeni, co świadczy o tym, że prawdopodobnie pięciu poniosło śmierć, a piętnastu trafiło do niewoli. Powstańcy zdobyli wiele broni. Nie wiadomo nic o tym, by którykolwiek z nich zginął.   

Proboszcz zapłacił więzieniem 

Po odniesionym zwycięstwie powstańcy udali się do Tucznej, a część poszła lub pojechała do Białej. Paweł Necki został bardzo doceniony za atak na Kodeń, bo Roman Rogiński zrobił go w swoich oddziałach majorem i dowódcą kosynierów. Necki brał udział jako dowódca w bitwie pod Białką koło Białej. W lutym trafił do niewoli, po bitwie pod Żulinem. Jego dalsze losy są nieznane. Władysław Miketta, który też dowodził atakiem, walczył w oddziale Józefa Rudzkiego, jego nazwisko widnieje na obelisku pod Fajsławicami. Przed wojną próbowano upamiętnić to wydarzenie. Była nawet inicjatywa, żeby szkoła w Kodniu, która miała powstać, nosiła imię powstańców styczniowych. W okresie międzywojennym, 22 stycznia odbywały się wieczornice, na które przybywało wojsko z Brześcia, rozpalano ognisko i śpiewano pieśni patriotyczne. Odprawiano też msze za poległych powstańców i ojczyznę i składano wieńce na grobie powstańców, który powstał w latach przedwojennych na terenie cmentarza parafialnego.

Pamiątkowy kamień i marsze pamięci

Na kamieniu znajduje się tablica z nazwiskami 45 uczestników ataku w nocy z 22 na 23 stycznia oraz nazwiska tych, którzy wspierali powstanie. Fot. archiwum/Towarzystwo Przyjaciół Kodnia

– Chcąc upamiętnić wydarzenie w 2013 r., ufundowaliśmy kamień pamiątkowy. Znajduje się na nim tablica z nazwiskami 45 uczestników ataku w nocy z 22 na 23 stycznia oraz nazwiska tych, którzy wspierali powstanie. Przede wszystkim należy pamiętać o proboszczu, ks. infułacie Tytusie Zegartcie, który znał powstańców i brał udział w konspiracji. Zapłacił za to karę, bo został uwięziony w Twierdzy Brzeskiej, ale potem wrócił do Kodnia. Zmarł w Lublinie w 1885 r. i jest pochowany na cmentarzu przy ul. Lipowej. Jego brat również wspierał powstanie i był właścicielem majątku w Zahorowie, prawdopodobnie w kuźni tego majątku były kute kosy, którymi posługiwali się uczestnicy ataku na Kodeń – opowiadał prezes Jacek Malarski. – Co roku staraliśmy się organizować projekt edukacyjno-patriotyczny pn. "Na Kodeń marsz!". Z lasku Borek przemierzaliśmy pieszo trzykilometrowy odcinek do Kodnia i przy pamiątkowym kamieniu odczytywaliśmy apel pamięci. Wyczytywane są wówczas nazwiska, tych którzy się zasłużyli w czasie ataku. Potem było zawsze ognisko i poczęstunek. Mamy nadzieję, że w kolejnym roku uda się uroczyście świętować tę ważną datę dla mieszkańców Kodnia – dodał. 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Więcej na temat tych zdarzeń można dowiedzieć się z książki Jarosława Onyszczuka pt. „Kodeń w okresie powstania styczniowego”.  Informacje znane są jedynie z relacji burmistrza Kodnia – Józefa Wolińskiego, który spisał to, co się wydarzyło, nazajutrz po ataku, kiedy powstańcy opuścili Kodeń. Wiemy o tym, co się działo również ze spisanych po latach pamiętników Romana Rogińskiego oraz z dokumentu, który został utworzony przez właściciela Placencji Włodzimierza Świderskiego. Spisał on wspomnienia wiekowego Żyda, który w czasie powstania był nastoletnim chłopcem. Jako staruszek przyszedł do Placencji i opowiedział, co pamiętał, a kilka miesięcy później zmarł. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Veto 10.08.2023 15:09
Wygląda na to, że zamiast Dudy pojawi się Sasin. Oficjele gadają za głośno przez telefony w miejscach publicznych... Trochę strzał w stopę dla wizerunku, wszyscy tu czekają na Dudę...

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: jaTreść komentarza: ruscyData dodania komentarza: 18.05.2024, 20:58Źródło komentarza: Trwa drugi dzień akcji gaśniczej lasu w Wiskach. Czy to podpalenie?Autor komentarza: zodowolonyTreść komentarza: Super, koniec obstrukcji, niech nie wracaja.Data dodania komentarza: 18.05.2024, 20:52Źródło komentarza: Biała Samorządowa kończy dotychczasową działalnośćAutor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: Brakuje najważniejszej informacji: czy Łoś był trzeźwy. Brakuje też innej, kto został ukarany mandatem karnym? Łoś, leśniczy, nieboszczyk przed zarejestrowaniem zgonu w USC?Data dodania komentarza: 17.05.2024, 14:54Źródło komentarza: Tragiczny finał zderzenia z łosiem. Nie żyje mężczyznaAutor komentarza: Rafuś Bezpłodny MyśliwyTreść komentarza: Jest tych łosiów zatrzęsienie . Dlaczego ta cała zgraja Myśliwców (myśliwych ) nie strzela do Łosiów a ich mięso nie wpier*ala w kiełbasy ? Zapewne dlatego , że mięso łosia jest nie dobre na kiełbasy lepiej sptrzelić sarenkę i dziczka . Nie strzelają dlatego , że jest zakaz strzelania do łosi ale jest też zakaz strzelania do jeleni patrząc przez noktowizor a niektórzy strzelają . Dlatego jeżdzę w nocy przez tereny leśne max 60 km/h .Data dodania komentarza: 17.05.2024, 12:55Źródło komentarza: Tragiczny finał zderzenia z łosiem. Nie żyje mężczyznaAutor komentarza: grażynaTreść komentarza: już dawno tą babe powinni wyrzucić a kontrole to powinna przeprowadzić prokuraturaData dodania komentarza: 17.05.2024, 02:03Źródło komentarza: Prezydent wypowiedział pracę dyrektorce MOPS
Reklama
Reklama