Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:22
Reklama
Reklama

Kodeń: tysiące pielgrzymów dziękowało Matce Bożej Kodeńskiej za łaski i prosiło o opiekę

Za nami uroczystości 300-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej. Kulminacyjnym punktem trzydniowych obchodów była suma odpustowa pod przewodnictwem legata papieskiego, kardynała Stanisława Dziwisza, który nałożył na obraz Królowej Podlasia nowe korony. Tego dnia na kodeńskiej Kalwarii modliło się około 35 000 pielgrzymów.
Kodeń: tysiące pielgrzymów dziękowało Matce Bożej Kodeńskiej za łaski  i prosiło o opiekę
Na sumie odpustowej na kodeńskiej Kalwarii modliło się ok. 35 tysięcy pielgrzymów. Pątnicy dziękowali za łaski i prosili Królową Podlasia o opiekę

Źródło: oblaci.pl

Już w samej Mszy św. wieczornej 14 sierpnia uczestniczyło około 18 tysięcy ludzi. 

– W sumie szacujemy, że w uroczystościach, który odbyły się 15 sierpnia wzięło udział około 30-35 tysięcy osób. Te liczby biorą się z liczby rozdanych komunii na Kalwarii. Trudno określić, ilu ludzi uczestniczyło w całości obchodów  – przyznaje o. Paweł Gomulak OMI, koordynator medialny Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. 

Jechali i szli, aby spotkać się z Matką
15 sierpnia na kodeńskiej Kalwarii modliło się około 35 000 pielgrzymów. Fot. oblaci.pl

 

Maryja czczona jest w naszym regionie jako Królowa Podlasia. Dlatego co roku do Kodnia pielgrzymują tysiące osób. Część konno, inni rowerami, autokarami, a jeszcze inni samochodami. Dziękują za uzdrowienie fizyczne, duchowe, za poczęcie dziecka, uratowanie małżeństwa, wyjście z nałogu itp. Gro pielgrzymów decyduje się na pielgrzymkę pieszą. W tym roku mimo upału do Kodnia przyszły setki mieszkańców regionu. Jolanta Mikulska z Motwicy szła w pielgrzymce z Wisznic.

 – Jak się uczestniczy w tych pielgrzymkach już tyle lat, to często jest tak, że co roku na trasie spotyka się te same osoby i chyba dzięki temu mamy poczucie wspólnoty. – mówi Jolanta Makulska. Fot. a arch. J. Mikulskiej

 – Do Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej pielgrzymuję od 2012 roku. Co roku towarzyszą mi znajomi. Najczęściej są to koleżanki z naszego KGW Motwiczanka, jak również z kół gospodyń wiejskich z sąsiadujących miejscowości. Jak się uczestniczy w tych pielgrzymkach już tyle lat, to często jest tak, że co roku na trasie spotyka się te same osoby i chyba dzięki temu mamy poczucie wspólnoty. Przykładem jest np. pan Wiesław z Wisznic, którego spotykam co roku na trasie. Podczas pierwszej mojej pielgrzymki w 2012 roku użyczył mi płaszcza przeciwdeszczowego, który miał w zapasie – mówi Jolanta Makulska. 

W pielgrzymce prawie co roku, i tak było również w tym roku, mieszkance Motwicy towarzyszy siostra Justyna, która przyjeżdża specjalnie na tą okazję z Lublina. Kobiety pielgrzymują, bo mają taką potrzebę duchową. 

Z kolei Małgorzata z Łomaz podkreśla, że 14 lat temu pojechała do Kodnia prosić o pomoc w rzuceniu palenia. 

– Paliłam przez 30 lat po paczce papierosów dziennie. Bardzo chciałam zerwać z nałogiem, ale nie umiałam. Pojechałam do Matki Bożej Kodeńskiej z konkretną intencją. Prosiłam o pomoc w zerwaniu z nałogiem. Maryja mnie wysłuchała. Przestałam palić z dnia na dzień i nie odczułam żadnych konsekwencji zdrowotnych z tego powodu. Któregoś dnia wstałam rano z łóżka i nie czułam potrzeby sięgnięcia po papierosa. To było 14 lat temu. Od tamtej pory co roku dziękuję Matce Bożej Kodeńskiej za tę łaskę. Dziękuję podwójnie, bo kilka lat temu, także w Kodniu, modliłam się o to, aby mój mąż rzucił palenie. On również trwał w nałogu kilkadziesiąt lat. Cztery lata temu, kiedy zaczął się Post Święty, mąż przestał palić i już nie wrócił do nałogu. Jesteśmy wdzięczni Królowej Podlasia za nasze uzdrowienie – wyznaje kobieta. 

Proszą i dziękują za otrzymane łaski
 

– Kiedy przychodzi czas pielgrzymki, to po prostu chce się tam iść. Nieważne, że mam do ukończenia zaległe sprawy, po prostu chcę tam być. Nie da się tego się opisać słowami – przyznaje Jolanta Mikulska.

Pielgrzymi idący z Wisznic mieli w sercach intencje i wdzięczność za otrzymane łaski. Fot. z arch. J. Mikulskiej

Zaznacza jednocześnie, że w tym roku poszła na pielgrzymkę z intencjami, które niosła w swoim sercu, oraz aby podziękować Matce Bożej Kodeńskiej.

– Chciałam podziękować Matce Bożej Kodeńskiej za wszystkie łaski które otrzymałam, ja i moja rodzina oraz by prosić o zdrowie dla znajomych i bliskich mi osób, które w ostatni czasie walczą z chorobą. Pielgrzymka to czas refleksji, wyciszenia i modlitwy, więc modliłam się również za zmarłych z mojej rodziny. W tym roku ze względu na upał, niektóre odcinki na trasie były dla mnie ciężkie do pokonania, ale gdy dotarłam na miejsce, nie czułam zmęczenia i tego trudu pielgrzymowania, za to niesamowitą radość z tego, że dotarłam do końca. Co roku podczas wspólnego pielgrzymowania wzrusza mnie to poczucie wspólnoty i obdarowywanie troską drugiego pielgrzyma, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto pożyczy plaster, pelerynę czy poczęstuje jakimś smakołykiem – wyznaje. – Jako pielgrzymi jesteśmy wdzięczni wszystkim ludziom dobrego serca, których spotykamy na swojej drodze. Zawsze na postojach mieszkańcy Żeszczynki, Przechodu czy Choroszczynki przygotują nam poczęstunek. Są to kanapki, ciasto, ciasteczka, kawa, herbata i woda. Są również mieszkańcy, którzy po prostu przy drodze postawią wodę lub napoje. Można je wziąć ze sobą na drogę – zaznacza i dodaje, że Kodeń to przecież nasza podlaska Częstochowa. 

Serdeczność i gościnność okazali też mieszkańcy gminy Piszczac, którzy przyjęli pielgrzymów do Kodnia i do Grabarki. Fot. Kamil Kożuchowski/Facebook

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

c z y→ t 20.08.2023 09:48
Nie powinno się postponować religijnych przeżyć. Obraz został pozyskany do celów politycznych: po UniiBrzeskiej, która była chęcią objęcia władzą terenów, a zwłaszcza Dusz. KK rozpoczął wojnę religijną, której apogeum był Pratulin/Drelów itp. Nawet oddano, Kościół się przyznał beatyfikacją Ofiar tej durnej wojenki. A Maluczcy, nasi Przodkowie, uczestniczą nieświadomi. Prawosławni robili to samo i równie skutecznie (większy obszar zajęła Moskwa).

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama