Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:32
Reklama
Reklama

Do Romanowa przyjechała Joanna, wnuczka Jerzego Kossaka

Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie po raz kolejny włączyło się w obchody Europejskich Dni Dziedzictwa. Dlatego zorganizowało wyjątkowe spotkanie "Pędzlem i piórem – pasje od pokoleń", na którym ukazało malarskie pasje Kossaków. Słowo Podlasia było patronem medialnym wydarzenia.
Do Romanowa przyjechała Joanna, wnuczka Jerzego Kossaka
Muzeum J. I. Kraszewskiego w Romanowie zorganizowało wyjątkowe spotkanie "Pędzlem i piórem – pasje od pokoleń", na którym ukazało malarskie pasje Kossaków

Autor: Zuzanna Kołakowska

Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie od lat włącza w obchody Europejskich Dni Dziedzictwa. Wielokrotnie było za to wyróżniane przez Narodowy Instytut Dziedzictwa. W tym roku obchodom przyświeca hasło  "Żywe dziedzictwo – tradycje od pokoleń".

Podróż w czasie

Spotkanie "Pędzlem i piórem – pasje od pokoleń" odbyło się w niedzielę, 10 września. Podczas uroczystości otworzona została wystawa "Od Juliusza do Joanny – malarskie pasje Kossaków i ich związki z Kraszewskimi". Wystawa ta prezentuje wybrane dzieła z dorobku malarskiego czterech pokoleń Kossaków: Juliusza, Wojciecha, Jerzego i Joanny.

Gości przywitał dyrektor muzeum, Krzysztof Bruczuk.fot. Zuzanna Kołakowska

– Juliusz Kossak był niedoścignionym mistrzem akwareli, ale również ilustratorem. Na naszej wystawie nie zabrakło prac ilustrujących największe dzieła polskiej literatury, w tym "Grzechy hetmańskie" Kraszewskiego. Opowiedzieliśmy także o innych związkach łączących przedstawicieli tych dwóch znakomitych rodów – opowiada dyrektor muzeum, Krzysztof Bruczuk. – Wojciech Kossak, niezaprzeczalny mistrz panoram, świetnie władał piórem. Dzięki Jego „Wspomnieniom” przenieśliśmy się do Paryża, na dwór cesarza Wilhelma II i do wielu innych ciekawych miejsc – dodaje.

Zebrani w muzeum zostali zabrani w symboliczną podróż do Krakowa. 

Wystawę można ogladać do 19 listopada. Fot. Dorota Demianiuk

– Tu w 1869 roku Zofia z Gałczyńskich i Juliusz Kossakowie zakupili dworek przy ul. Zwierzynieckiej, zwany Wygodą. Później zyskał on nazwę Kossakówka. W tym magicznym miejscu znajdowały się pracownie Juliusza, Wojciecha, a potem również Jerzego. Tam również tworzyła Gloria, a wśród patyczaków i innych braci mniejszych wychowała się Simona. Tam swoje dzieciństwo spędziła Joanna. Podjęliśmy próbę stworzenia namiastki tego niezwykłego miejsca. Znalazły się tu eksponaty, które na Kossakówce się znajdowały: stolik gerydon z drugiej połowy XIX wieku oraz fotel z ażurowym oparciem. Przepiękny portret Zofii z Gałczyńskich Juliuszowej, pędzla Leona Kaplińskiego, niewielki "Widok z zamkiem" nestora rodu Juliusza, stanowią również wyposażenie naszej Kossakówki. Zaprezentowaliśmy również skórzane siodło obite aksamitem ze złotą bordiurą z zasobów Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa – Łazienki Królewskie w Warszawie, które służyło jako model w pracowni Kossaków. Uzupełnieniem jest munsztuk i bat nahajka, oczywiście z epoki. Siodło odnajdujemy na jednej z fotografii Juliusza w krakowskiej pracowni. Artyści mieli w swoim atelier sporo eksponatów, które służyły jako modele przy pracach malarskich. Więc i w naszej Kossakówce zaprezentowaliśmy broń białą i palną, ryngrafy – opowiada Krzysztof Bruczuk.

Spotkanie z wnuczką Jerzego Kossaka
 

Podczas wernisażu odbyło się spotkanie z Joanną Kossak, wnuczką Jerzego Kossaka, artystką malarką mieszkającą w Podcerkwi w Puszczy Białowieskiej. Joanna Kossak jest wnuczką Jerzego Kossaka, córką Glorii i wychowanką Simony Kossak. Gloria była malarką i poetką. Pani Simona Kossak – biolożką i profesorem zwyczajnym nauk leśnych oraz obrończynią Puszczy Białowieskiej. Tam spędziła swoje dorosłe życie, w leśniczówce Dziedzinka. Miłością do Puszczy zaraziła Joannę, która marzyła, aby tam zamieszkać. A marzenia czasem się spełniaj i m.in. o tym opowiedziała sama malarka, przedstawiając jednocześnie swoje obrazy.

Przy okazji wydarzenia powstał katalog wystawy. Wystawę, którą przygotowały Dorota Demianiuk i Dorota Uryniuk, można oglądać do 19 listopada. 

CZYTAJ WIĘCEJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama