Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:18
Reklama
Reklama

Na cmentarzach wycinają drzewa. Czy słusznie?

Listopad to czas, kiedy częściej odwiedzamy cmentarze i zapalamy znicze na grobach naszych bliskich. Jeden z czytelników podczas takiej wizyty zauważył, że z nekropolii „znikają” drzewa. Czy wycinanie pięknych i starych drzew na cmentarzach jest zasadne? – zastanawia się. Zapytaliśmy o to zastępcę komendanta zarządu głównego Stowarzyszenia Straży Ochrony Przyrody w Polsce, gen. str. Marka Chwedaczuka.
Na cmentarzach wycinają drzewa. Czy słusznie?
Jeden z czytelników podczas takiej wizyty zauważył, że z nekropolii „znikają” drzewa. Czy wycinanie pięknych i starych drzew na cmentarzach jest zasadne?

Autor: Justyna Lesiuk-Klujewska

Do naszej redakcji zgłosił się czytelnik z Białej Podlaskiej. – Odwiedzając w tym roku cmentarze, zauważyłem, że wiele pięknych i starych drzew zostało ściętych. Niektóre, według mnie, nadawały się na pomniki przyrody. Serce ściska, że tak dorodne drzewa jak np. dęby są wycinane – mówi nasz czytelnik. 

Nie każda wycinka wymaga zezwolenia

Drzewa na cmentarzach, jak i na innych posesjach, wycinane są zazwyczaj w ramach porządków, rewitalizacji. 

 

– Przepisy tak stanowią, że zezwolenia na wycinkę wymaga się przy drzewach, których obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekracza 80 cm w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego, 65 cm w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego oraz 50 cm w przypadku pozostałych gatunków drzew – wyjaśnia gen. str. Marek Chwedaczuk. – Część osób, która ma groby bliskich na cmentarzach, jest za tym, aby drzewa na terenie nekropolii wycinać. Tłumaczą to tym, że muszą sprzątać opadające liście lub owoce. Tłumaczą też, że drzewo, rozrastając się, może uszkodzić grób. Ale nie należy od razu wycinać wszystkich drzew na cmentarzu. Należy sprawdzić, jak stare są drzewa, czy atakują je choroby i dopiero wtedy podejmować decyzje – radzi zastępca komendanta Stowarzyszenia Straży Ochrony Przyrody w Polsce.

 

 

 

Za usunięcie drzewa lub krzewu bez wymaganego zezwolenia lub bez zgody posiadacza nieruchomości grożą administracyjne kary pieniężne. Przykre konsekwencje bezprawnej wycinki drzew na terenie cmentarza parafialnego poniosła parafia w Stanowicach na Śląsku. Poddała "pielęgnacji" 53 drzewa, ogołacając je z koron, za co musi zapłacić prawie 600 000 zł kary. Dlatego zanim zarządca cmentarza podejmie działania, powinien upewnić się, że drzewa kwalifikują się do wycinki oraz uzyskać stosowne pozwolenia.

Niech stan drzewa ocenią fachowcy

– Jeśli nie jesteśmy pewni, czy drzewa nadają się do wycinki, warto się poradzić ekspertów z wydziałów ochrony środowiska w urzędach, członków naszego stowarzyszenia i podobnych. Kluczowa może okazać się opinia dendrologa. Dalsza procedura wygląda następująco: należy złożyć wniosek o pozwolenie na wycinkę i dopiero po uzyskaniu takiego pozwolenia wycinać drzewa. Zezwolenie na usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości wydaje wójt, burmistrz albo prezydent miasta. Jeżeli zezwolenie dotyczy usunięcia drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości lub jej części wpisanej do rejestru zabytków, to wydaje je wojewódzki konserwator zabytków – przypomina gen. str. Marek Chwedaczuk. 

PRZECZYTAJ TEŻ:

Zauważa, że procedura wycinki drzew jest etapowa. – Jeżeli chodzi o cmentarze, to ich zarządcy, jak sama nazwa wskazuje, zarządzają cmentarzem, ale nie drzewostanem. Decyzje w sprawie wycinki drzew podejmuje właściwy terytorialnie urząd, o czym niektórzy zarządcy zapominają. Drzewa do wycinki kwalifikowane są przez komisję, która sprawdza stan drzew. Sprawdza ogólny stan zdrowotny drzewa, zagrożenie dla otoczenia, np. czy korzenie drzewa niszczą grób. Na podstawie protokołu wydawana jest decyzja zezwalająca bądź odmowna na wycinkę drzew – mówi generał.  

Dodaje, że wycinając stare drzewa, warto zaplanować posadzenie nowych w innym miejscu. Można w taką akcję zaangażować młodzież, aby uczyła się, jak przywracać równowagę w przyrodzie.

Do osób, które boją się o uszkodzenie pomnika, wychodzą firmy ubezpieczeniowe. Proponują specjalne ubezpieczenia pomnika, np. dołączone do polisy mieszkaniowej.  Koszt ubezpieczenia nagrobka i całej nieruchomości to wydatek od 100 zł do ponad 500 zł. Zanim jednak podpiszemy umowę na takie ubezpieczenie, warto przeanalizować wyłączenia odpowiedzialności zawarte w dokumencie. 

PRZECZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama