Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 18:21
Reklama
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Przybyła z Ameryki, by upamiętnić przodków [GALERIA]

Wielkie wzruszenie towarzyszyło Trudy Wiesenberger, która przybyła do Białej Podlaskiej ze Stanów Zjednoczonych, by wziął udział w odsłonięciu tzw. kamieni pamięci. 10 grudnia upamiętniono miejsce, w którym mieszkali jej przodkowie a ich beztroskie życie tragicznie przerwała wojna.
Biała Podlaska: Przybyła z Ameryki, by upamiętnić przodków [GALERIA]

Kamienica, w której mieszkali jej bliscy mieści się przy ul. Krótkiej. Dziadek Trudy sam ten budynek stawiał, by potem w nim zamieszkać i prowadzić gabinet stomatologiczny. Był dentystą i miał wysoką pozycję społeczną. – To miejsce, w którym rozpoczyna się moja historia. Oto dom, który w 1931 roku zbudował mój dziadek Joel Zylberger. To tutaj mieszkał ze swoja żoną Gertrudą, jej matką oraz dwójką dzieci: moim ojcem Davidem oraz wujkiem Chaimem. Tutaj mieszkała rodzina, która jak każda inna snuła marzenia i plany na przyszłość, której dom wypełniała muzyka, spotkania i przyjęcia – opowiadała Trudy podczas wizyty na ulicy Krótkiej, 10 grudnia.

Marzenia i plany tragicznie przerwała wojna. Dziadek, babka i wujek zginęli w obozie w Oświęcimiu w 1942 roku, a jej ojciec jako jedyny z rodziny przeżył. Ukończył I LO im. J. I. Kraszewskiego i udał się na studia w Tuluzie.

Dziś tragiczny los członków rodziny pochodzącej z Arizony Trudy upamiętniają trzy kamienie pamięci wbudowane w chodnik przy kamienicy na ulicy Krótkiej. Ich wykonawcą jest niemiecki artysta Gunter Demning, który wykonał już kilka takich prac upamiętniających ofiary holokaustu. Amerykanie nie kryli wzruszenia ze spotkania, w którym wzięła udział bialska młodzież, władze miasta oraz urzędnicy. 

Kontakt z Białą Podlaską państwo Trudy i Steven Weisenberger nawiązali już jakiś czas temu, korespondując z ówczesnym dyrektorem I LO Przemysławem Olesiejukiem. Mailowo ustalali szczegóły wizyty. – To dla nich podróż sentymentalna, nie chcieli w to zbyt mocno angażować szkoły. Chcieli tylko zobaczyć miejsce, w którym uczyli się ich ojciec i wujek.  – podkreśla Olesiejuk.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 51

Justyna Dragan

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama