Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 4 maja 2024 12:50
Reklama
Reklama

"Śląsk" podbił serca bialczan

To był niezapomniany wieczór dla miłośników muzyki ludowej. Blisko 3 tys. osób obejrzało za darmo 24 września w bialskiej hali sportowej AWF-u spektakularny występ Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk". Pochodzący z Koszęcina blisko 130-osobowy zespół wystąpił w stolicy południowego Podlasia w ramach Dni Patrona Miasta.
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Darmowe wejściówki rozeszły się praktycznie w dwa dni, a koncert był dużym wyzwaniem logistycznym dla organizatorów. - Tego typu wydarzenia dają mi do myślenia, że mieszkańcy chcieliby widzieć tego typu zespoły, czyli totalnie najwyższą półkę, jeśli chodzi o polskie zespoły – mówi Dariusz Stefaniuk, prezydent miasta.

Pełny profesjonalizm

 Wyjątkowa muzyczna podróż trwała półtorej godziny. Przez ten czas zespół, w programie "A to Polska właśnie", zaprezentował trojaki, walczyki, polki, mazury, czy też krakowiaki. Widzowie zgromadzeni w hali mogli więc usłyszeć takie znane pieśni jak "Karolinka" i "Szła dzieweczka". Przeważającą część programu stanowiły kompozycje lub opracowania muzyczne Stanisława Hadyny oraz układy choreograficzne Elwiry Kamińskiej. Interpretacja pieśni i tańców w stylizowanych kostiumach scenicznych od lat stanowią wizytówkę Polski na scenach całego świata, czyniąc ze "Śląska" Ambasadora Polskiej Kultury Narodowej.

Widzowie z ogromnym entuzjazmem przyjęli występ, co potwierdzały długie i gromkie brawa. Doceniono wszystkie aspekty występu. - Jako muzykowi bardzo mi się podobała orkiestra, która grała bardzo precyzyjnie. Wrażenie wspaniałe, pełen profesjonalizm sceniczny - to był bardzo dobry koncert - mówi Jarosław Michaluk, bialski muzyk i prezes Bialskopodlaskiego Stowarzyszenia Jazzowego.

Bialskie korzenie

Ciekawostką jest fakt, iż jeden z wieloletnich tancerzy i solistów, Stanisław Demczuk, ma bialskie korzenie, o czym nie omieszkał wspomnieć na scenie włodarz miasta. Prezydent Stefaniuk, zafascynowany występem członków "Śląska" podczas ubiegłorocznego benefisu Romana Kłosowskiego, zaraz po tej imprezie nawiązał kontakt z dziennikarzem naszego tygodnika Romanem Laszukiem, którego żona Marzena (z domu Demczuk) to bliska kuzynka obecnego organizatora koncertów zespołu pieśni i tańca. Współpraca zaowocowała sobotnim występem i to po zdecydowanie niższej stawce.

Przypomnijmy ubiegłotygodniową wypowiedź Stanisława Demczuka na naszych łamach: - W podbialskim Sielczyku, dziś dzielnicy miasta, urodził się mój dziadek Stanisław, którego rodzicami byli Julia i Józef. Miał on siostrę Franciszkę oraz dwóch braci Juliana i Józefa. Mój dziadek był zawodowym żołnierzem i po wojnie trafił na Pomorze Zachodnie i tam ja się urodziłem. Julian zaginął w wojennej zawierusze, a Józef przez wiele lat mieszkał z żoną na ulicy Szumowej w Białej Podlaskiej i miał syna Henryka. Dziś z jego najbliższej rodziny pozostały mi jedynie dwie osoby – córka Marzena Laszuk oraz mieszkający w Gdyni syn Leszek Demczuk – ujawnił fragment genealogicznego drzewa swojej rodziny pan Stanisław.

Nominowani do Fryderyka

Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" to jeden z największych zespołów folklorystycznych, założonych 1 lipca 1953 roku przez Stanisława Hadynę raz Elwirę Kamińską. Siedziba zespołu mieści się w pałacu w Koszęcinie. Z zespołem współpracowały takie osobistości jak Wojciech Kilar, czy Ryszard Pierzchała. W lutym 2010 rok wydawnictwo "Hey, koło Cieszyna" uzyskało nominację do nagrody polskiego przemysłu fonograficznego Frederyka w kategorii: album roku/muzyka świata.

~ Maciej Maciejuk

Powiązane galerie zdjęć:

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama