Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 21:10
Reklama
Reklama
Reklama

Sarnaki: A do wójta droga oświetlona...

O tym, jak szybko mieszkańcy potrafią rozliczyć władzę z nie do końca trafnych decyzji czy zaniechań, przekonał się właśnie wójt gminy Sarnaki Andrzej Lipka. Musi się on teraz gęsto tłumaczyć, dlaczego latarnie w nocy świecą tylko na jego ulicy na osiedlu Zwierzyniec.
Sarnaki: A do wójta droga oświetlona...

Osiedle Zwierzyniec w Sarnakach. Ciemno choć oko wykol. Ale począwszy od domu wójta gminy latarnie są zapalone. "Troszeczkę to nie w porządku, by inni mieszkańcy osiedla chodzili po ciemku, a do wójta droga oświetlona. Jeszcze czerwonego dywanu brakuje..." – skomentował tę sytuację zniesmaczony mieszkaniec Sarnak. Na dowód swoich słów załączył filmik nagrany kamerą samochodu.

Na Kreciej widno jak w dzień

Na nagraniu widać przejazd ulicami osiedla Zwierzyniec. Pojazd przemierza kolejno ulice Rysią, Lisią, Dzikową i Zajęczą. Na każdej z nich latarnie są wygaszone. Ale w momencie, gdy auto dojeżdża do skrzyżowania ul. Zajęczej z Krecią, widzimy, że akurat tu, na Kreciej, latarnie się świecą. 

– Dokładnie naprzeciw domu wójta zaczyna się ciąg kilku latarni świecących aż do drogi krajowej nr 19 – objaśnia mieszkaniec Sarnak. – Dalej w głąb osiedla są wszędzie latarnie, ale są zgaszone. Dlaczego?

To mogła być awaria

Postanowiliśmy zapytać wójta Andrzej Lipkę, dlaczego w Sarnakach jedyną oświetloną ulicą jest akurat ta, gdzie on mieszka. – Ktoś chyba specjalnie chce zrobić sensację, bo ja żadnych takich dyspozycji nie wydawałem – odpowiada zdecydowanie. 

Tłumaczył poza tym, że w tej części Sarnak zdarzają się awarie. To znaczy mechanizmy nastawień czasowych włączników oświetlenia mogą się same przestawiać, stąd możliwe, że omyłkowo świeciły się w nocy.

Nikogo nie wyróżnialiśmy

Gdy zadzwoniliśmy do Andrzeja Lipki ponownie, zdążył już zbadać temat i podał nam wyjaśnienie. – Przed świętami latarnie zostały zaprogramowane tak, by świeciły całą noc. Takie zaprogramowanie ustalone było do 6 stycznia, czyli do Trzech Króli. Po tym czasie wprowadzono zmiany i latarnie miały być wygaszane późną nocą. Dyspozycja dotyczyła wszystkich latarni. Nikogo nie wyróżnialiśmy, a już na pewno nie wójta. Latarnie wszędzie mają świecić się tak samo – podkreślił wójt. 

A na przyszłość wójt Lipka zachęca, by mieszkańcy mający jakiś problem bezpośrednio zawiadamiali o nim pracowników Urzędu Gminy. – Wtedy na pewno szybciej rozwiążemy sprawę – podkreślił.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 23 stycznia

Joanna Gąska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama