Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:37
Reklama
Reklama

Zmiany kadrowe w toku. PUK, ROK i MOSiR czekają na nowych szefów

Radzyńskie jednostki i przedsiębiorstwa podległe miastu czekają na nowych szefów. Po odejściu prezesa PUK i dyrektora Radzyńskiego Ośrodka Kultury rezygnację z funkcji kierowniczej w MOSiR złożyła dotychczasowa dyrektor.
Zmiany kadrowe w toku. PUK, ROK i MOSiR czekają na nowych szefów
Zarządzanie MOSiR będzie wyzwaniem, bo jak informował w czerwcu Jakub Jakubowski, jednostka generuje duże koszty, a administrowana przez nią pływalnia miejska potrzebuje remontów, które liczone są w setki tysięcy złotych

Źródło: archiwum

21 czerwca rada nadzorcza PUK zdecydowała o odwołaniu ze stanowiska prezesa Jarosława Ejsmonta. Piastował to stanowisko od września 2019 roku. To nowa rada nadzorcza, którą po objęciu stanowiska powołał w maju burmistrz Jakub Jakubowski. W czerwcu rada miasta nie udzieliła absolutorium zarządowi PUK za działalność w roku poprzednim.

W lipcu rada nadzorcza PUK ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa przedsiębiorstwa. - Pięć osób zgłosiło swoje cv na konkurs na prezesa PUK – poinformował ostatnio burmistrz Jakub Jakubowski.

Od początku jego kadencji szefa nie ma też w Radzyńskim Ośrodku Kultury. Tu rezygnację jeszcze przez końcem poprzedniej kadencji na ręce poprzedniego burmistrza złożył ówczesny dyrektor Robert Mazurek, Została przyjęta. Nowy burmistrz obejmując stanowisko zastał więc jednostkę kultury bez zarządcy. Jedna z pierwszych decyzji było więc powołanie p.o. dyrektora, którym został Tomasz Młynarczyk. Od początku jednak burmistrz zapowiadał, ze na stanowisko dyrektora ROK zostanie rozpisany konkurs. Do dziś go jednak nie ogłoszono, ale burmistrz zapewnia, ze się odbędzie. 

- Nie jest tak, że  nie ma zainteresowania – zapewnia, dementując pojawiające się na ten temat sygnały. - Jest duże, jednak przed rozpisaniem tego konkursu będziemy chcieli najpierw zapoznać się z diagnozą społeczną, którą robimy obecnie. Chcemy sprecyzować oczekiwania wobec osoby zarządzającej kulturą w mieście – mówi Jakubowski.

Ostatnio na liście stanowisk do obsadzenia przez miasto pojawiło się jeszcze jedno. - Dyrektor MOSiR złożyła wniosek o rozwiązanie umowy – informuje burmistrz. Szefową MOSIR od lipca 2015 roku jest Agnieszka Włoszek. Wówczas została powołana a stanowisko p.o. dyrektora MOSiR. Powołanie miało być na niedługi czas, ale o sformalizowanie kwestii obsadzenia funkcji dyrektora MOSiR musiała się u władz miasta upominać RIO. Konkurs na stanowisko dyrektora MOSiR odbył się wreszcie w marcu 2018 roku. Wygrała go Agnieszka Włoszek. Teraz rezygnuje z funkcji. 

- Pani Agnieszka dostała ode mnie deklaracje, że może zostać w naszym zespole, ale nie będzie już kierowała MOSiR – mówi Jakub Jakubowski.

Zarządzanie MOSiR będzie wyzwaniem, bo jak informował w czerwcu Jakub Jakubowski, jednostka generuje duże koszty, a administrowana przez nią pływalnia miejska potrzebuje remontów, które liczone są w setki tysięcy złotych. - Nikt nie oczekuje, by MOSiR generował przychody, nie taka jego rola. Natomiast koszty, jakie generuje są duże. W 2023 roku to było 2,6 mln zł, a przychody wynosiły nieco ponad 700 tys. zł – przyznawał w czerwcu burmistrz Jakub Jakubowski. Dodawał wówczas, że z faktem że do takiej placówki trzeba dokładać, żeby ją utrzymać, można się pogodzić. Nie rozumiał jednak, czemu została tak bardzo zaniedbana kwestia remontów na pływalni Aqua Miś. Teraz miasto liczy koszty remontów niezbędnych na pływalni w setki tysięcy złotych. Już wiosną zabezpieczono w miejskim budżecie 50 tys. zł na nową nieckę jacuzzi. Od 17 czerwca trwała na pływalni przerwa technologiczna, a w jej czasie niezbędny remont. To jednak nie koniec, bo miejskie władze liczą, ze potrzeba kolejnych 500 tys. zł na wentylację, remont schodów czy wymianę płytek.

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama