Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:04
Reklama
Reklama
Reklama

Biała Podlaska. Udawali, że nie ma ich w domu

Bialscy kryminalni zatrzymali 37- i 23-latka poszukiwanych listami gończymi. Mężczyźni próbowali uniknąć odpowiedzialności, ukrywając się przed organami ścigania. Do końca liczyli, że uda im się przechytrzyć mundurowych. Postanowili nie otwierać drzwi udając, że nie ma ich w środku. Zmienili zdanie dopiero, gdy mundurowi rozpoczęli siłowe wejście do mieszkań.
Biała Podlaska. Udawali, że nie ma ich w domu
Mężczyźni trafili już do zakładu karnego, gdzie spędzą zasądzone wyroki

Autor: KMP Biała Podlaska

W minioną środę, 11 września bialscy kryminalni zapukali do drzwi jednego z mieszkań na terenie miasta.

– Z ustaleń operacyjnych wynikało, że przebywa tam 37-latek poszukiwany listem gończym. Mężczyzna wyszedł na balkon, ale na widok policjantów szybko schował się do mieszkania. Ani myślał też otworzyć drzwi policjantom. Zmienił zdanie dopiero, gdy funkcjonariusze rozpoczęli siłowe wejście do budynku. Mężczyzna ukrywał się przed organami ścigania od początku tego roku. Poszukiwany był w związku z popełnionym przestępstwem przeciwko rodzinie i opiece – wyjaśnia oficer prasowy bialskiej policji, nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Również wczoraj, 12 września policjanci zapukali do wytypowanego mieszkania znajdującego się na jednym z bialskich osiedli. Jak wynikało z posiadanych przez nich informacji przebywać miał tam poszukiwany listem gończym 23-latek. – Choć wszystko wskazywało, że jest on w mieszkaniu, nie reagował na działania mundurowych. Dopiero gdy został poinformowany o siłowym wejściu, a na miejscu pojawili się funkcjonariuszy Straży Pożarnej postanowił otworzyć drzwi. On również ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości od początku br. Poszukiwany za kradzieże 23-latek często zmieniał miejsce zamieszkania i pracę – mówi nadkomisarz.

Mężczyźni trafili już do zakładu karnego, gdzie spędzą zasądzone wyroki. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama