Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:11
Reklama
Reklama
Reklama

Łuków. Jeździł zygzakiem po mieście. Uderzył w słup [FILM]

43-latek kierujący skodą nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i zaczął uciekać. Podczas pościgu wjechał z impetem w słup sygnalizacji świetlnej. Okazało się, że miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie i sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Łuków. Jeździł zygzakiem po mieście. Uderzył w słup [FILM]
Rozmawiając z 43-latkiem mundurowi poczuli od niego specyficzną woń alkoholu, po badaniu okazało się, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie

Autor: KPP Łuków

W nocy z 15 na 16 kwietnia łukowscy policjanci zostali powiadomieni o „jadącym wężykiem” samochodzie marki Skoda. -

 Patrolujący drogi miasta mundurowi, zauważyli na ulicy Międzyrzeckiej jadący z przeciwka opisywany w zgłoszeniu samochód. Włączając sygnały świetlne i dźwiękowe wydali kierującemu polecenie do zatrzymania pojazdu. Jednak ten zignorował sygnał policjantów, gwałtownie przyspieszył i odjechał w kierunku centrum miasta. Policjanci zawrócili i ruszyli w pościg za uciekającym z dużą prędkością pojazdem - podaje asp. szt. Marcin Józwik z KPP Łuków. 

Chwilę później mundurowi zauważyli, że osobówka dojechała do skrzyżowania i jadąc na wprost uderzyła z impetem w słup sygnalizatora świetlnego. - Policjanci dojeżdżając do miejsca zdarzenia poinformowali o nim dyżurnego i natychmiast podbiegli do uszkodzonego samochodu. Wewnątrz znajdował się przytomny, zdezorientowany mężczyzna. 43-latek mówił, że nic mu się nie stało, że nie potrzebuje żadnej pomocy. Nie zważając na sugestie mężczyzny policjanci pomogli wydostać mu się z auta, zaopiekowali się nim i wezwali karetkę pogotowia - informuje oficer prasowy. 

Rozmawiając z 43-latkiem mundurowi poczuli od niego specyficzną woń alkoholu, po badaniu okazało się, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. - Dodatkowo policjanci ustalili,  że 43-latek był już w przeszłości karany za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, ma zatrzymane prawo jazdy i jadąc samochodem naruszył sądowy zakaz kierowania pojazdami. Mężczyzna został przewieziony na badania do szpitala. Jak się później okazało, 43-latek doznał niegroźnych urazów, jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazuje asp. szt. Marcin Józwik.

Uszkodzona skoda została odholowana na parking strzeżony, a 43-latek trafił do policyjnej celi. Jak tylko wytrzeźwieje usłyszy zarzuty, a o jego dalszym losie zadecyduje prokurator.

- Całe zdarzenie zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Nagranie publikujemy ku przestrodze, aby kolejny raz pokazać, że naganne i nieodpowiedzialne zachowanie na drodze może doprowadzić do tragedii - mówi asp. szt. Marcin Józwik.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama