Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 11:56
Reklama
Reklama
Reklama
Miasto zapłaci miliony za zerwany kontrakt

Stadionowa afera wraca – wyrok kosztowny dla Białej Podlaskiej

W wydziale gospodarczym Sądu Okręgowego w Lublinie zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie z powództwa wzajemnego, jakie skierowały firma S-Sport i miasto Biała Podlaska. To pokłosie zerwania umowy przez miasto na budowę stadionu miejskiego w 2018 roku. Sąd zasądził dla S-Sport blisko 2 miliony złotych. Za decyzję Michała Litwiniuka zapłacić mogą wszyscy mieszkańcy.
Stadionowa afera wraca – wyrok kosztowny dla Białej Podlaskiej
Jesienią 2018 roku władzę w mieście objął Michał Litwiniuk. Jedną z jego pierwszych decyzji było zerwanie umowy z wykonawcą stadionu miejskiego firmą S-Sport. Dziś okazuje się, że zapłacą za nią wszyscy mieszkańcy

Źródło: archiwum Słowo Podlasia

Wyrok ogłoszono 4 czerwca. W zakresie roszczeń wysuwanych przez firmę S-Sport sąd orzekł od pozwanego Gminy Miejskiej Biała Podlaska na rzecz powoda S-Sport Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Zabrzu kwotę 1 974 501,58 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 4 października 2022 r. do dnia zapłaty. Firma ma ponieść koszty procesu w 81,35 proc., a pozwany czyli miasto ponosi koszty procesu w 18,65 proc., pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu.

W kwestii roszczeń miasta wysuwanych w kierunku S-Sport sąd zdecydował o zasądzeniu od S-Sport  na rzecz miasta 394 900,32 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 29 listopada 2019 r. do dnia zapłaty. Koszty procesowe w tym przypadku sąd rozłożył tak, że powód czyli miasto Biała Podlaska ponosi koszty procesu w 80 proc. a pozwany S-Sport w 20 proc., pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu.

W oczekiwaniu na uzasadnienie

– Czekamy na uzasadnienie i wówczas będziemy podejmować dalsze kroki. Czy będziemy składać apelację, raczej tak. Batalia trwała długo, ale sąd przychylił się do pewnych naszych argumentów. Została nam zasądzona dość konkretna kwota, choć wnioskowaliśmy o więcej – mówi Adam Kaczyński z S-Sport. 

W pozwie o zapłatę wartość przedmiotu sporu określono na 10 589 505.00 zł. – My naszą kwotę roszczenia oparliśmy o zabór gwarancji należytego wykonania przez miasto, kary umowne za odstąpienie od umowy i o utracone zyski – wylicza Adam Kaczyński. 

O co chodzi w całej sprawie? Przypomnijmy. Prace na budowie stadionu miejskiego zaczęły się w czerwcu 2018 roku, pod koniec kadencji Dariusza Stefaniuka, według projektu na obiekt, który miał kosztować ponad 40 mln zł. Jesienią tegoż roku władzę w mieście po wyborach objął Michał Litwiniuk. Jedną z jego pierwszych decyzji było zerwanie umowy z wykonawcą stadionu miejskiego firmą S-Sport. 

- Ta umowa była od początku źle przez tę firmę wykonywana. Byłem zmuszony odstąpić od umowy. Stan wykonania poszczególnych robót daleko odbiega od harmonogramu ich wykonania. Okazało się też, że firma nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia tej inwestycji. Na mnie ciąży obowiązek ochrony interesów miasta. Konieczna stała się inwentaryzacja, pozwalająca na dokonanie rozliczeń z podwykonawcami, którym nie zapłacił S-Sport. A większość to firmy bialskie – argumentował Michał Litwiniuk

Do urzędu miasta wpływały wówczas zajęcia komornicze wobec głównego wykonawcy na 2 mln zł, które musiało uregulować miasto. Firma S-Sport tłumaczyła, że zajęcia komornicze są związane z przekształceniami w firmie i sporami ze wspólnikami, wykonawca przesłał też do bialskiego urzędu miasta dokumentację związaną z inwestycją. Ale to nie wpłynęło już na zmianę decyzji władz Białej Podlaskiej. Michał Litwiniuk ujawniał, że „jedną z robót, którą firma S-Sport zleciła bialskiej firmie, była wymiana gruntu pod parkingiem za 27 tys. zł. Później za tę robotę wystawiła miastu fakturę na kwotę 561 tys. zł. Inwentaryzacja pozwoliła ujawnić próbę narażenia miasta na straty”. Natomiast firma S-Sport wskazywała, że wykonanie budowy zgodnie z projektem w oparciu o który miała realizować zamówienie, mogło grozić katastrofą budowlaną.

Plac budowy opustoszał. Dopiero w styczniu 2021 roku prezydent Michał Litwiniuk przedstawił  projekt stadionu według koncepcji jego gabinetu. Przedsięwzięcie wyceniono na 22 mln zł. Otwarcie stadionu miało miejsce na początku września 2022 roku. 

Miasto milczy, potem oświadcza

O komentarz do zapadłego nieprawomocnego wyroku poprosiliśmy w czwartek rano rzecznika prasowego bialskiego magistratu: "Proszę o komentarz do wczorajszego orzeczenia sądu w sprawie S-Sport przeciw miastu Biała Podlaska i zasądzeniu na rzecz firmy kwoty ponad 2 mln zł." Na naszą prośbę magistrat nie odpowiedział. 

W piątek po południu natomiast rzecznik Gabriela Kuc-Stefaniuk wystosowała następujące oświadczenie:

"Nawiązując do nieprawdziwych informacji publikowanych w przestrzeni medialnej, przedstawiam fakty na temat wyroku w sprawie pomiędzy Miastem Biała Podlaska a firmą S-Sport sp. z o.o.:

1. Sąd przyznał, że Miasto miało prawo do odstąpienia od umowy z niesolidnym Wykonawcą stadionu.

2. Sąd uznał, że Miasto słusznie nałożyło karę umowną na firmę S-Sport sp. z o.o., natomiast obniżył jej wysokość, uważając, że powinna odzwierciedlać rzeczywistą szkodę wyrządzoną Miastu przez niesolidnego Wykonawcę, wycenioną na 394 900,32 zł. Ubezpieczyciel firmy S-Sport wypłacił Miastu odszkodowanie w kwocie 1 974 501,58 zł i to część tych środków zostanie przez miasto zwrócona. Środki te nie pochodzą z budżetu miasta, z pieniędzy podatników, lecz od ubezpieczyciela firmy S-Sport.

3. Firma S-Sport sp. z o.o. przegrała także z Miastem sprawę o zapłatę kwoty 8 615 000 tys. zł. Sąd uznał, że firma S-Sport sp. z o.o. nie ma prawa do takiego roszczenia.

4. Miasto wystąpi z żądaniem sprostowania nieprawdziwych informacji na ten temat."


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

jan konusek 20.08.2025 15:34
Co by nie mówić o Stefaniuku to ma pienkne zemby i ma profil luksusowy z boku.Popieram po i jego.

Bialczanin 20.08.2025 14:30
Co by nie mówić o Stefaniuku to jestem pewny że już mielibyśmy stadion na 7800 + zaplecze. Tak mamy trybunę na 1200, milion kary i brak szans na rozwój. Szkoda po prostu.

Henryk 07.06.2025 07:05
Śmieszne to jest podejście dziennikarzy do tematu wg. artykułu aferą jest że miasto zapłaci 1 mln kary ale już aferą nie jest że budowa miała kosztować 40mln. A kosztowała 20mln.+1mln kary

Zulu Gula 07.06.2025 09:29
Budowa miała kosztować 40 baniek bo miały być dwie trybuny i poważne zaplecze treningowe, jakby ekstraklasa miała grać. Jest boisko i jedna trybuna jak na klasę okręgową, to i koszt mniejszy. Skandalem jest to, że władza samorządowa naraża gminę (czyli mieszkańców i każdego z podatników z osobna) na milionowe kary bo nie potrafi rozwiązać umowy i decydujący o tym pajac nie poniesie żadnych konsekwencji swojej indolencji. MBA w Kolegium Tumanum (nota bene też przez podatników zasponsorowane) robi swoje.

Clark Griswald 06.06.2025 20:45
Nie ma o co kruszyć kopii. Podwyższyć się podatek od nieruchomości i kasa będzie się zgadzać.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama