Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:15
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama
Poseł zwrócił się do premiera Donalda Tuska z pytaniem, kto zapłaci za straty poniesione przez firmy

Przewoźnicy. "Zamknięcie granicy to katastrofa"

Fakt zamknięcia granicy z Białorusią do odwołania jest znaczącym utrudnieniem dla przedsiębiorców. Jak wskazują, sytuacja jest dramatyczna, bo nie mogą zarabiać, a ich pracownicy nie mają czym się zająć. Część z nich pochodzi z Białorusi, co za tym idzie, nie mogą wrócić do swoich domów.
Przewoźnicy. "Zamknięcie granicy to katastrofa"
Granica z Białorusią została zamknięta do odwołania z 11 na 12 września, dla firm z regionu to duży problem

Autor: Anna Chodyka

- Zamknięcie granicy potrwa do odwołania. Będziemy na bieżąco analizować sytuację i ewentualnie podejmować decyzję o przywróceniu ruchu granicznego. Jestem przekonany, że wszystkie kwestie dotyczące bezpieczeństwa naszych granic będą tutaj zagwarantowane. Jak wszyscy widzieliśmy w minionych dniach, ta decyzja jest także spowodowana różnego rodzaju zachowaniami agresywnymi wobec Polski, które niestety potwierdziły się w formie incydentów naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej - mówi Marcin Kierwiński minister administracji i spraw wewnętrznych.

Wesprą przedsiębiorców? 

Wskazał, że decyzja dotyczy polskiego bezpieczeństwa i będzie obowiązywać tak długo, dopóki jakiekolwiek przesłanki zagrażające polskiemu bezpieczeństwu i bezpieczeństwo obywateli będą cały czas aktywne. - Wszystkie resorty mają przygotować ewentualne zestawienie potencjalnych strat i na podstawie tego, jakie te straty będą w związku z zamknięciem  granicy, będziemy podejmować decyzję o ewentualnym wsparciu dla poszczególnych branż przemysłu. To są decyzje, które przed nami - mówił minister podczas konferencji prasowej zorganizowanej na przejściu granicznym w Terespolu w nocy z 11 na 12 września, gdy zamknięte zostały ostatnie funkcjonujące dotąd przejścia graniczne z Białorusią.  

Od 12 września samochody osobowe jadące w obu kierunkach, nie przekroczą granicy na wysokości Terespol – Brześć, natomiast ciężarówki nie przejadą przez przejście Kukuryki – Kozłowicze. Zamknięte zostały również trzy kolejowe przejścia graniczne: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć.” 

Do posła Dariusza Stefaniuka zwrócili się mieszkańcy regionu podczas dyżuru poselskiego.

- To sytuacja bardzo dramatyczna, zarówno dla firm logistycznych, które mają podpisane umowy i kontrakty i zostały zupełnie zaskoczone zamknięciem granicy, bo dano im dosłownie dwa dni na przyjęcie tej informacji, jak i dla mieszkańców regionu, którzy de facto żyją z tej wymiany handlowej. Wiele osób pracuje w firmach logistycznych i utrzymuje się z tego - wskazuje Dariusz Stefaniuk.

Poseł wydał interpelację i zwrócił się do premiera Donalda Tuska z pytaniem, kto za to zapłaci. - Czy będą rekompensaty dla firm, które utracą swoje wpływy? Czy państwo wypłaci odszkodowania z powodu zamknięcia granicy? Przypomnę, że ćwiczenia Zapad odbywają się od wielu lat, a nikt wtedy nie zamknął ani przejścia kolejowego, ani ciężarowego. Dzisiaj słyszymy, że przejścia będą zamknięte do odwołania - mówi Dariusz Stefaniuk.

To duży problem

- Przede wszystkim najważniejsze pytanie brzmi: kiedy granica zostanie otwarta? Mogliśmy wjeżdżać na teren Białorusi tylko przez Koroszczyn i tylko przez Koroszczyn mogliśmy wracać. Nasze ciężarówki, które wjechały na teren Białorusi przed zamknięciem granicy. mogą maksymalnie przebywać tam 10 dni. Co dalej po tym czasie, jeśli granica nie zostanie otwarta? To duży problem, bo Białoruś może nałożyć na nas postępowanie administracyjne za złamanie przepisów dotyczących długości pobytu na jej terytorium - mówi Marcin Potapczuk z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników w Białej Podlaskiej, współwłaściciel firmy PDP Logistics. 

Drugą, jeszcze ważniejszą kwestią są pracownicy. - Około 80 proc. kierowców pracujących w firmach w naszym regionie to kierowcy z Białorusi. Jeśli są na Białorusi, nie mogą przyjechać do pracy w Polsce. Jeśli wracają z tras dalekich z Europy, nie mają jak wrócić do domu. To duży problem - zaznacza Marcin Potapczuk.

Nie można też zapominać o Małaszewiczach. - To dramat ludzi, dramat firm, dramat przedsiębiorców. Walkę z Białorusią czy Rosją przerzuca się na barki przedsiębiorców ze wschodniej Polski i to my ponosimy realne koszty tego wszystkiego - zauważa Marcin Potapczuk. 

- Sytuacja dla nas jest dramatyczna. Nasz terminal, ale też inne terminale i pracodawcy, z dnia na dzień zostaliśmy pozbawieni strony przychodowej. Poprzez brak wagonów i brak ładunków do przeładunku nie jesteśmy w stanie zarabiać na utrzymanie firmy. To jest duży problem - mówi Piotr Horeglad z firmy Grupa Horeglad.

Problemem jest również to, że nie jest jasno określone, jak długo ta sytuacja patowa może potrwać. 

- Owszem, w krótkim horyzoncie czasowym jesteśmy w stanie sobie poradzić, ludzie mają zaległe urlopy, więc mogą je wykorzystać. Jednak w dłuższej perspektywie to katastrofa. Biorąc pod uwagę fakt, że południowe Podlasie nie jest terenem przemysłowym, takie zakłady pracy są bardzo istotne dla utrzymania miejsc pracy. Zgadzam się, że bezpieczeństwo kraju jest rzeczą nadrzędną i nie mamy prawa o tym dyskutować. Natomiast bezpieczeństwo socjalne firm i ludzi, którzy w nich pracują, także jest istotne i nie można o tym zapominać - zaznacza Piotr Horeglad.

Dodaje, że podobną sytuację miały firmy w czasach covidu. - Wtedy rząd i państwo wyszły naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców i zostały pokryte koszty związane z ubezpieczeniami socjalnymi. Uważamy, że podobną tarczę wsparcia można byłoby wprowadzić teraz. Mogłyby to być subwencje pokrywające koszty utrzymania pracowników - wskazuje.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Observator 19.09.2025 14:26
Polska po zamknięciu granicy dostała na te i podobne działania 50mld Euro. Jest co kraść, dlatego wszyscy w rządzie przy korycie tak ochoczo optują za tym

Tak mysle, 18.09.2025 12:27
No to teraz mozna czuc sie bezpiecznie.Mysz sie nie przeslizgnie,co mowic o dronach.Tylko co na to kitajce??? bo nie przypadkiem ichni minister przybyl zaraz po zamknieciu szlabanow,-i odjechal z niczym.A to ze odpowiedza-to pewne jak slonce na niebie.Zamkniecie szlaku kolejowego z ich towarem do UE plazem nie ujdzie Przeciez za sam tranzyt/wynajem torow Polska miala ogromne kwoty.Mogą nie kupic np. kurczakow,ktorych Polska produkuje na masowa/swiatową skale,i mna bardzo wielką skale im sprzedawała,a jak tak sie stanie,poznikaja fermy tuczu,zostaną bezrobotni,brak podatkow od fermiarzy do skarbu panstwa,za tym krokiem,powstaną dotkliwe problemy dla Polski,no chyba ze Polacy beda mieli kurczaczki po 2-3 złote 😊od rana do poznego wieczora,pod kazda postacia..Ale raczej nie zanosi sie na to,

Witek 18.09.2025 11:20
Panowie przewoźnicy a za kim agitowaliście podczas ostatnich wyborów parlamentarnych, na kim stawiliście krzyżyk? A jednak... To teraz dziubki na kłódkę i grzecznie czerpać z tego źródła dobrodziejstwa, które na swoją i nasza głowę przez wasza głupotę nam ściągnęliście.

.......//////........ 18.09.2025 06:02
A jak dla mnie mogą tej granicy nie otwierać wcale . Po co nam te ciężarówki na drogach , po co nam ci Białorusini tutaj . Pracuję w takiej branży że i tak tyle samo rarabiam i będę zarabiać czy granica jest otwarta czy zamknięta .

Chamonix Mont Blanc 17.09.2025 16:57
przewoźnikami i firmami trnsportowymi to powinien zająć się Urząd Skarbowy , Inspekcja Transportu Drogowego , Służba Celno Skarbowa i Inspekcja Pracy . W wielu firmach transportowych można by było wiele niezgodności i łamania prawa znaleźć . Można by było kilkutysięczne kary nałozyć , może i kilka firm by zbankrutowało lub jakieś kary więzienia by były .

dr Pavulon 18.09.2025 14:20
A tobą powinien zająć się porządny psychiatra.

Robson 16.09.2025 19:22
Czytam komentarze....takie bardzo polskie.. chrzescijanskie....

Alez 17.09.2025 11:12
to jest prawda.A to ze pisza zgryzliwie,to zalezy od czlowieka.Rolniki tez stekaja,ciagle im malo,a dostaja tyle doplat,a to od hektara,a to suszowe albo inna plaga,wiec robia krzyki i ryki na drogach,a to za malo od tony zboza,dodatkowo paliwo za pol darmo na wiosne,malutki KRUS i podatki..A wystarczy spojrzec jakimi autami jezdza,maja qady,dzieci crosy,zonka swoje autko i jeszcze wyjazdowe/kosciolowe.Pracy fizycznej,takiej prawdziwej za wiele nie mają,pracują teraz by zasiac,za rok zebrac,zadnego obornika,nawozy.To,o czym tutaj piszą to prawda,tylko napisana zlosliwie..Ilu jest takich rolnikow,ktorzy nie trzymają NIC,nie hoduja swiniakow,bydla ,krow mlecznych-,doslownie ze zwierzat to maja ze 2 psy,kota i kury.a tylko obsiewaja swe pola,sprzedają zbiory ,i tak zyja.Mozna by o tym duzo napisac

kibic 17.09.2025 23:08
Przede wszystkim to wina redakcji, tolerowanie tego prostactwa.

kibic 18.09.2025 09:08
I jeszcze dodam ze redakcja powinna więcej pisać o meczach. Lutnia Pisczac za 5 lat będzie grała w Ekstraklasie

Paczucha 15.09.2025 22:21
Przewoźnicy i tak mają najwięcej kasy. Mogą teraz sobie odpocząć!!

Rolnik 15.09.2025 22:03
Jak coś sie przedsiębiorcom nie podoba to zamykać firmy i na kasę do Biedronki lub do zbierania pieczarek !!!! Lub do nas Rolników do wywalania obornika z chlewa ! Polscy przedsiębioecy zatrudniają Białorusiną bo za te grosze które płacą mało który kierowca ciężarówki będzie jeździł u takiego Polaczka . Mądry kierowca ciężarówki zatrudni się w niemieckiej firmie przewozowej w systemie 2 na 2 czyli 2 tygodnie w trasie 2 tygodnie w domu i zarobi 3 razy więcej przez te 2 tgodnie pracy w niemieckiej firmie niż by jeżdził u Polaczka przez cały miesiac . Poza tym wszystko legalnie i składdki odprowadzane o całości wypłaty . Tak , że Polskim przewożnikom zostają tylko Białorusini jako pracownicy bo żaden kumaty polski kierowca nie będzie u Polaczka jeździł za grosze . Ale zapraszam polskich właścicieli firm transportowych do nas Rolników damy wam pracę w oborach , kurnikach , stajniach i chlewach jak nie otworzą granicy .

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama