Uroczyste otwarcie Galerii Wioskowe nastąpiło 26 października. Galeria została stworzona z prac uczestników warsztatów malarskich z projektu "Malarstwo o lokalnym sercu".
Na ścianie świetlicy zawisły obrazy na desce namalowane przez dzieci i młodzież z gminy Sosnówka.
– Warsztaty inspirowane były twórczością Adama Pawlika, lokalnego malarza. Podczas warsztatów prowadzonych przez panią Monikę Chudzik dzieci malowały obrazy m.in. na deskach, a ich prace posłużyły do upiększenia i stworzenia galerii wioskowej na ścianie dawnej świetlicy. W warsztatach wzięło udział piętnastu uczestników w wieku szkolnym – wyjaśnia radna gminy Sosnówka Krystyna Pawlik.
Pojawiła się też okolicznościowa tablica pamiątkowa poświęcona malarzowi Adamowi Pawlikowi, którą uroczyście odsłoniła sołtys Wygnanki Elżbieta Pietruczyk, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Sosnówce Jolanta Mikulska oraz animatorka i prowadząca warsztaty Monika Chudzik.
- Wiele emocji i wzruszeń dostarczył film zrealizowany na podstawie wspomnień osób, które znały i pamiętały malarza. Nie zabrakło też czasu na wspólną biesiadę i czas przy ognisku - informują organizatorzy wydarzenia.
Projekt zrealizowano z inicjatywy Krystyna Pawlik z programu dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach projektu Narodowego Centrum Kultury: Dom Kultury+ Edycja 2025. Projekt został zrealizowany przez Grupę Inicjatywną, KGW w Wygnance oraz Gminny Ośrodek Kultury w Sosnówce w ramach gminnego działania "Sosnówka. Mała gmina - wielki potencjał".
Życiorys Adama Pawlika przygotowany przez Krystynę Pawlik:
Adam Pawlik urodził się 9 października 1911 roku w biednej polskiej rodzinie rolniczej w Dańcach, na obszarze należącym wówczas do Imperium Rosyjskiego. Po wybuchu I wojny światowej Rosjanie musieli się wycofać latem 1915 roku przed nacierającymi wojskami niemieckimi. Kozacy ewakuowali ludność polską na wschód i zniszczyli wszystko, czego nie udało się zabrać ze sobą, stosując taktykę spalonej ziemi. Niemal cała ludność, w tym Adam, jego matka i najmłodszy brat, została uwięziona i w nieludzkich warunkach wywieziona na Krym. Jego matka i brat zmarli na tyfus zimą 1915 roku. Ojciec Adama – żołnierz armii carskiej – otrzymał krótki urlop, aby ich pochować. Pozostawił swojego jedynego żyjącego syna Adama praktycznie bez opieki i wrócił na front.
Pchane biedą i głodem, osierocone dzieci, takie jak Adam, tworzyły gangi, które napadały na przechodniów i rabowały im jedzenie. Dzieci mieszkały w piwnicach spalonych domów i pod mostami. Los ten spotkał również Adama. Pod koniec lipca 1921 lub 1922 roku ojciec odnalazł Adama i razem wyruszyli do ojczystej, polskiej ziemi, do Dańc. Rodzinne siedlisko zostało zniszczone. Przezimowali u wuja. Adam ciężko pracował, rąbał drewno, układał ziemniaki, zamiatał, pasł krowy. Ojciec wkrótce znalazł przytulisko u kobiety, która ich oboje traktowała bardzo źle. Wkrótce odszedł z Adamem do innej kobiety, z którą później miał syna. W 1925 roku rodzina przeniosła się do Dańc. Mieszkali na kolonii. Adam chcą zaskarbić sobie wzajemną miłość ojca hodował sadzonki jabłoni, grusz, śliw. Wiosną poprosił ojca o kawałek ziemi, na którym posadził 120 drzewek. Rosły i rodziły pięknie. Adam sam je pielęgnował.
Krótko przed wybuchem II wojny światowej ożenił się z kobietą z pobliskiej wsi Sosnówka. Jak przez całe jego życie, bieda była jego największym problemem. W marcu 1939 roku został zmobilizowany i przydzielony do huzarów, gdzie powierzono mu opiekę nad końmi. Niemal natychmiast po inwazji niemieckiej, 1 września 1939 roku, oddział Adama został zajęty i praktycznie całkowicie wymordowany. Adam przeżył, ukrywając się pod wozem z sianem, otoczony podziurawionymi kulami zwłokami swoich towarzyszy broni.
Następnie nastąpiła desperacka ucieczka pozostałych polskich żołnierzy przed Niemcami nadciągającymi z Zachodu i Rosjanami nadciągającymi ze Wschodu. Podczas potyczek jego koń został pod nim zastrzelony przez Niemców. Upadając, Adam znalazł się pod zwierzęciem, z wyrwaną nogą w stawie biodrowym. Obrażenia musiały zagoić się same, bez opieki medycznej. Chociaż Adam od tamtej pory był kaleką, również przeżył to katastrofalne wydarzenie.
Po wojnie wraz z żoną zostali deportowani do wsi w regionie olsztyńskim, na dalekim północnym wschodzie Polski, gdzie pracował jako szewc. Później dostał pracę w mleczarni, gdzie jego zaangażowanie i pomysłowość tak zaimponowały kierownikowi, że – pomimo niedostatecznego wykształcenia – objął kierownictwo firmy.
W 1956 roku powrócił z żoną do Wygnanki. Przywiózł ze sobą dużo skóry, maszynę. Znowu robił buty, sadził sad, założył pasiekę, hodował kury. W 1968 roku zaczęła poważnie chorować żona. Przez piętnaście lat była przykuta do łóżka. Nie mieli dzieci. Dwoje kaleki. Sami. W 1977 roku przenieśli się do Sosnówki. W 1978 roku Pawlik przeszedł operację w szpitalu, w Poznaniu. W 1982 roku zmarła jego żona. Adam pozostał stary i smutny, czując, że życie mu umyka. W 1998 roku dzięki staraniom Sławomira Melaniuka z Białej Podlaskiej Pawlik opuścił Sosnówkę i zamieszkał w Domu Rencisty w Różance koło Włodawy.
Do domu opieki trafił w głębokiej depresji. Po raz pierwszy w życiu sam był pod opieką. Terapeutka artystyczna placówki wzięła go pod swoje skrzydła i zachęciła do malowania, aby dać mu dzień na uzupełnienie braków i przepracowanie traum. Dała mu niezbędne narzędzia i zaczął malować w wieku 71 lat. W swoich pierwszych poważnych pracach utrwalał wstrząsające wspomnienia wojenne z masakry we wrześniu 1939 roku. Kiedy w późniejszym okresie powoli się uspokajał, zaczął malować wiejskie sceny z młodości. Wielką satysfakcję sprawiało mu uwiecznianie spokojnych krajobrazów natury ze strumieniami, jeleniami, ptakami i romantycznymi spacerami młodych kochanków.
Aż do śmierci w 2001 roku, nadal żył wdzięcznie i szczęśliwie w domu opieki. Namalował wówczas około 200 obrazów i zyskał szerokie uznanie. Jego prace znajdowały się w zbiorach osób prywatnych w kraju i za granicą, a także w muzeach w Białej Podlaskiej, Sosnówce i Toruniu. Ponadto miał kilka udanych wystaw, m.in. w Muzeum Etnograficznym w Łodzi i w La Rochelle we Francji. Większość swojej twórczości przekazał domowi opieki.
CZYTAJ TEŻ:












![Spowodował śmiertelny wypadek. Uciekł z miejsca zdarzenia [VIDEO] Spowodował śmiertelny wypadek. Uciekł z miejsca zdarzenia [VIDEO]](https://static2.slowopodlasia.pl/data/articles/sm-4x3-spowodowal-smiertelny-wypadek-uciekl-z-miejsca-zdarzenia-1764673560.jpg)
![Parczewskie Smaki z Marką Lubelskie [LISTA LAUREATÓW] Parczewskie Smaki z Marką Lubelskie [LISTA LAUREATÓW]](https://static2.slowopodlasia.pl/data/articles/sm-4x3-parczewskie-smaki-z-marka-lubelskie-lista-laureatow-1764579477.png)





Napisz komentarz
Komentarze