Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 04:10
Reklama
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Reforma oświaty w ogniu ostrych pytań

Mało konkretów padło podczas spotkania lubelskiego wicekuratora Eugeniusza Pelaka z dyrektorami szkół oraz nauczycielami, dotyczącego planowanej reformy edukacji. W Urzędzie Miasta zadano wiele pytań odnoszących się do przyszłej likwidacji gimnazjów, jednak przez ponad dwie godziny odpowiedzi na niektóre nie uzyskano.
Biała Podlaska: Reforma oświaty w ogniu ostrych pytań

Wicekurator do Białej Podlaskiej przyjechał z prezentacją multimedialną. Zestawienie dotyczyło obecnego stanu gimnazjów, według którego jest coraz mniej uczniów przy rosnącym zatrudnieniu nauczycieli, oraz planu ministerstwa, które postanowiło naprawić dostrzeżone przez obecną władzę błędy w systemie oświaty. Według zakładanej reformy, mają powrócić ośmioletnie szkoły podstawowe i czteroletnie licea, technika oraz trzyletnie szkoły branżowe. Możliwe jest nawet łączenie gimnazjów z innymi szkołami. Ogól planu reformy został zarysowany, jednakże brakowało konkretów.

Najwięcej uwag dotyczących reformy miał Związek Nauczycielstwa Polskiego. Według ZNP, argumenty kuratorium nie są wystarczająco przekonujące. – Pan nie przekonał mnie i zdecydowanej większości dyrektorów i nauczycieli. Nie przekonał ich pan do dobrej zmiany, która jest wprowadzana. Kiedy uczniowie gimnazjów mają doskonałe wyniki, nagle chcecie wszystko przekreślić. Wracamy do lat 80. i cofamy się w rozwoju. Nie tylko uczniowie i rodzice ucierpią – stracą na tym również nauczyciele i pracownicy. Nie może pan mówić, że wszyscy zostaną. Nie ma takiej możliwości, ponieważ mieliśmy wyliczenia i nie ma szans zatrudnienia wszystkich nauczycieli z gimnazjów przez inne szkoły – mówiła Teresa Sidoruk, prezes oddziału ZNP w Białej Podlaskiej.

Argumenty ZNP nie przekonały jednak wicekuratora, który jednak nie przedstawił konkretnej odpowiedzi. – Nie wiem jak się do tego odnieść, delikatnie i kulturalnie. To typowa logika opozycji, żeby negować wszystko – nie znaleźć nic pozytywnego, tylko mówić, że wszystko jest złe. Nie jestem duchem świętym, żeby wiedzieć co dany dyrektor o tym myśli. Nie używałbym takiej formuły jako "my". Nie zgadzam się z tym, że jeśli do czegoś wrócimy, to będzie to źle o nas świadczyło. Będzie to świadczyło o nas jako o ludziach mądrych i wyciągających wnioski – denerwował się wicekurator lubelski.

Maciej Maciejuk

 

Więcej na ten temat w elektronicznym i papierowym "Słowie" nr 47

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama