Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 23:41
Reklama
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Wzruszająca taneczna korabeczka

Korobeczka to pleciony kosz, który używany był niegdyś na południowym Podlasiu, a jednocześnie nazwa tańca do pięknej, lirycznej melodii. Taką nazwę nosi również edukacyjny projekt, realizowany przez tancerzy Zespołu Pieśni i Tańca Podlasie od kilku miesięcy w ramach Programu EtnoPolska - 2019, Narodowego Centrum Kultury. W podsumowaniu wzięło udział kilkaset osób!
Biała Podlaska: Wzruszająca taneczna korabeczka

Główną pomoc naukową w projekcie stanowiła książka „Folklor taneczny Podlasia w edukacji”, opracowana na podstawie zbiorów założycielki zespołu Heleny Januszczyk oraz jej córki Emmy Cieślińskiej. – To dzięki nim podlaskie tańce są przekazywanie z pokolenia na pokolenie. To pani Emma Cieślińska zawsze inspirowała i motywowała nas do tego, by nie tylko pokazywać folklor na scenie, ale żeby pracować edukacyjnie. Od ponad 25 lat Zespół Pieśni i Tańca Podlasie realizuje edukacyjne spotkania z folklorem dla przedszkolaków. Pomysł o projekcie „Podlaska Korobeczka” rodził się powoli, a gdy pojawiły się nowe możliwości postanowiliśmy go zrealizować. Napisaliśmy projekt do Narodowego Centrum Kultury i zdobyliśmy na ten cel pieniądze – opowiada Marcin Bochenek, kierownik Zespołu Pieśni i  Tańca Podlasie.

W dniach 6-8 września Podlasie nagrało muzykę w studiu S4 Polskiego Radia, które później były przekazywane uczestnikom projektu. 14-18 września odbywały się warsztaty dla nauczycieli, których prawie 50 wzięło udział w projekcie. Warsztaty były prowadzone dwuetapowo. Na początku nauczyciele poznawali kroki, muzykę, zabawy. Promocja projektu odbywała się podczas organizowanych w październiku 14 koncertach w całym regionie m.in. Janowie Podlaskim, Drelowie czy Leśnej Podlaskiej. – W projekcie zgłosiliśmy organizację 10 koncertów, jednak to wszystko tak się rozrosło, że żal było komukolwiek odmówić, dlatego zatańczyliśmy ich czternaście w tak krótkim czasie. Tańczyliśmy praktycznie dwa koncerty dziennie. Cieszyły się one ogromnym zainteresowaniem, a w spotkaniach brały udział całe szkoły. Dzieci nie chciały wypuszczać naszych studentów z sal – śmieje się Marcin Bochenek.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 października

 

 

 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jb 03.11.2019 21:35
Może lepiej na nazwę zespołu używać formy spolszczonej, bez pełnogłosu. Na Podlasiu bizlskim taka forma była używana.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama