Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:09
Reklama
Reklama

Jabłeczna: Rybacy, co świętego z rzeki wyłowili

Legendy to opowieści ściśle związane z danym miejscem, objaśniające często jego powstanie bądź pochodzenie nazwy miasta czy wsi. Idąc tym tropem, tym razem w cyklu „Tajemnice podlaskich legend” zajrzymy do klasztoru w Jabłecznej. Co według podania przyczyniło się do powstania monasteru?
Jabłeczna: Rybacy, co świętego z rzeki wyłowili

Na początek pokrótce przedstawimy historię klasztoru św. Onufrego w Jabłecznej. Otóż istnieją przypuszczenia, że powstał on w XIII w. jako ważny ośrodek na szlaku handlowym i komunikacyjnym. Pierwszy właściciel dóbr, na których znajdował się klasztor to według historycznych przekazów, wojewoda trocki Iwan Juchnowicz Zabrzeziński. Przez wieki istnienia, klasztor znajdował się w posiadaniu wielu właścicieli. W 1596 r. po zawarciu Unii Brzeskiej część kleru prawosławnego uznało zwierzchność papieża w Rzymie, przy jednoczesnym zachowaniu wschodniego rytu w liturgii, co spowodowało wyodrębnienie się nowego kościoła zwanego unickim. W początku XVII w. klasztor w Jabłecznej stał się centrum obrony prawosławia przed unią, przetrwał trudne chwile podczas zaborów, I i II wojny światowej. Przez wieki był jednak ostoją wiary i kultu św. Onufrego. Burzliwe losy monasteru można odnaleźć w wielu historycznych publikacjach, a sam klasztor jest z pewnością źródłem niezliczonych ciekawostek oraz opowieści. 

Dziś stanowi perełkę na szlaku nadbużańskich miejscowości i każdego roku przyciąga rzesze turystów. Tuż przed wjazdem na teren przyklasztorny rośnie też dąb, na którym wierni zawieszają symbole religijne, co stanowi gratkę również dla fotografów odwiedzających niezwykle często to miejsce. Skąd się wziął kult św. Onufrego na tym terenie i jak doszło do powstania klasztoru w Jabłecznej? O tym opowiada legenda.

Dawno temu, w miejscu gdzie teraz wznosi się klasztor w Jabłecznej, znajdowała się niewielka osada. Sam Bug był wtedy jeszcze ogromną i pełną ryb rzeką, na którą chętnie wypuszczali się rybacy, by zdobyć jedzenie dla swoich rodzin i zarobić na życie. W tej małej mieścinie, w jednej z chatek tuż nad wodą mieszkało trzech braci. Byli to ludzie spokojni i pracowici, którzy jak większość okolicznych mieszkańców trudzili się właśnie poławianiem ryb. Cieszyli się oni ze względu na swoją dobroć i sprawiedliwość szacunkiem sąsiadów. Pewnej mroźnej, zimowej nocy bracia wypłynęli na połów. Noc była wyjątkowo pogodna, a nurt rzeki mimo mrozu nie pozwolił na zamarznięcie. Rybacy tej nocy mieli wiele szczęścia. Udało im się bowiem złapać niezliczoną ilość ryb, którą mogli wykarmić swoje rodziny, a część sprzedać, by zarobić na codzienne potrzeby. Połów był wyjątkowo udany, stąd też jeden z mężczyzn zwrócił się do pozostałych: - Czy nie należałoby za tak nadzwyczajny połów jakoś podziękować opatrzności? A że wszyscy bracia należeli do pobożnych z chęcią przystali na propozycję. Słońce nad rzeką właśnie wstawało, a poranne światło zaczęło powoli budzić do życia dziką nadbużańską przyrodę. Rzeka mieniła się kolorami, a dokoła słychać było jej kojący szum. Bracia oślepieni początkowo, odbijającymi się od tafli wody promieniami słonecznymi, dopiero po chwili ujrzeli, że na jednej z rzecznych fal unosi się coś jasnego i delikatnie faluje zgodnie z ruchem rzecznej wody. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 14 stycznia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama