Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 19:04
Reklama
Reklama
Reklama

Jakie tajemnice kryły w sobie związki Radziwiłłów?

Tłumy miłośników historii przybyły w piątek 20 stycznia do Miejskiej Biblioteki Publicznej, bo dowiedzieć się od Jerzego Flisińskiego o kobietach Radziwiłłów. Wykład zatytułowany "Bialskie księżne Radziwiłłowe" dotyczył losów oraz romansów pań w burzliwych czasach Rzeczpospolitej.
Jakie tajemnice kryły w sobie związki Radziwiłłów?

Początek opowieści dotyczył genezy pojawienia się rodu Radziwiłłów na ziemiach bialskich. Pierwszym właścicielem miasta był książę Mikołaj Krzysztof zwany "Sierotką". Otrzymał on miasto oraz połowę hrabstwa bialskiego od Szczęsnego Ilinicza, z którym razem się wychowywał. Ilinicz z powodu choroby nie zdążył założyć rodziny, postanowił więc zaadoptować Radziwiłła, dzięki czemu Biała wraz z przyległościami należała do niego. Na szczególną uwagę zasługiwał fakt, iż panów z rodu Radziwiłła było aż dziewięciu.

– Ci panowie mieli aż szesnaście żon, natomiast dzieci 57. Kwestia dzieci wygląda jednak tak, że to liczba tych, które przeżyły, ponieważ narodzin było zupełnie więcej – mówił Flisiński.

O założeniu rodziny Sierotka zaczął myśleć dopiero po ciężkiej chorobie i powrocie z Ziemi Świętej.

– Jego wybór padł na młodziutką pannę Wiśniowiecką. Problem polegał na tym, że Wiśniowieccy byli innego wyznania. Sierotka, będąc wojującym katolikiem, zaczął więc nakłaniać swoją narzeczoną jak i jej rodzinę do przejścia z wyznania kalwińskiego na katolicyzm – ujawnił Flisiński.

Kobietą tą była Elżbieta Eufemia, która urodziła się jako najstarsze dziecko Wiśniowieckich. Kiedy sprawy wyznaniowe zostały dopełnione, 25 listopada 1584 roku odbył się ślub młodej pary. Elżbieta Eufemia miała pięcioro rodzeństwa, ale dwoje było przyrodnie. Sierotka za wiedzą narzeczonej i jej matki poinformował o tym kardynała i, prosząc o błogosławieństwo, zapewnił jednocześnie, że obie damy (córka i matka) przejdą z kalwinizmu na katolicyzm.

Maciej Maciejuk

Więcej na ten temat w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 4.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama